Guma jaka jest, każdy widzi. To jest, może przybierać takie kształty i kolory i ma tyle zastosowań, że trudno sobie wyobrazić, jak byśmy sobie bez niej radzili. A minęło raptem sto kilka lat.

Od opon samochodowych i uszczelek począwszy, a na kolorowych balonikach na kinder party i gumowych kaczuszkach skończywszy. Istne szaleństwo.

• Gdyby nie guma, wciąż nosilibyśmy gacie na sznurek, a skakanka nie miałaby konkurencji.

• Gdyby nie guma, Janusz Palikot nie miałby czym wymachiwać w Sejmie (no, chyba że zrobiłby gipsowy odlew albo coś w tym rodzaju).

• Gdyby nie guma, nie miałyby szans rozwinąć się takie dyscypliny sportowe jak koszykówka, czy tenis stołowy.

• Gdyby nie guma, Plastuś z „Plastusiowego pamiętnika” nie miałby koleżanki, Gumy Myszki.

• Gdyby nie guma, aktywiści Samoobrony ani zawodowi związkowcy nie mieliby czego palić na torach kolejowych lub podczas protestów przed kancelarią premiera (względnie paliliby drewniane koła od furmanek i szmaciane kukły prezesa rady ministrów).

• Gdyby nie guma, jako uszczelki do kranów stosowalibyśmy pakuły.

• Gdyby nie guma, miłośnicy seksu bez zobowiązań musieliby, niczym średniowieczni Katarzy, stosować prezerwatywy z jelit zwierzęcych, względnie z naturalnego lateksu (ale tu uwaga na potencjalny konflikt z ekologami, którzy mogliby chcieć przykuć się do zagrożonych kauczukowców), a Juliusz Fromm nie przeszedłby do historii.

• Gdyby nie guma, nigdy nie poznalibyśmy dobrodziejstwa, jakim są pepegi.

• Gdyby nie guma, milicjanci do pałowania używaliby drewnianych kijków...

i tak dalej.

Krótko mówiąc, guma zmieniła świat. :)

Klasyczna gumka - myszka	Palenie opon przed kancelarią premiera	Pepegi - szczytowe osiągnięcie Polskiego Przemysłu Gumowego (PPG)

[Uwaga! Niektóre rodzaje gumy i jej zastosowania doczekały się osobnych świąt: mamy na przykład światowy dzień palenia gumy (w czerwcu) i światowy dzień gumy do żucia (w lutym).]