3

Norweski minister gospodarki, Trond Giske, Foto: regjeringen.no |
Takie uproszczenie ustawy o spółkach kapitałowych (aksjeloven) było od dawna postulowane przez przedsiębiorców. Podobne regulacje wprowadziły już zresztą Szwecja i Dania. W ich wyniku nastąpił dosłownie wysyp nowych spółek AS (aksjeselskap, odpowiednik polskiej spółki z o.o.) w stosunku do pozostałych rodzajów firm.
- Chcielibyśmy, by nowe przepisy weszły w życie na początku roku 2012 - potwierdził minister sprawiedliwości, Knut Storberget, podczas piątkowej konferencji prasowej.
Proponowane zmiany zakładają również, że kapitał zakładowy mógłby być wykorzystany na pokrycie kosztów adwokata/rewizora już przy procesie zakładania spółki. Póki co, koszty tego typu stanowią dodatek do wymaganego kapitału akcyjnego. Po zmianach, właściciele AS-ów mogliby zaoszczędzić na tych wydatkach.
Rząd liczy na wzrost ilości spółek kapitałowych
- W Norwegii jest 215 000 spółek AS, z czego 105 000 o wymaganym minimalnym kapitale zakładowym 100 000 koron. Zakładając, że zostałby on obniżony do 30 000 koron, dostajemy 7 miliardów koron, które nie są już "uwięzione" jako kapitał akcyjny w tych spółkach - wylicza minister gospodarki, Trond Giske i dodaje, że to naprawdę olbrzymie kwoty, które można przeznaczyć na inne cele, inwestycje itp.
Wtóruje mu Vibeke Madsen z Głównej Organizacji Handlu i Usług (HSH):
- Wiele osób zakładających firmy, będzie mieć wolny kapitał. Z pewnością powstanie więcej nowych AS-ów, a to oznacza więcej miejsc pracy. Cieszę się, że minister Giske wysłuchał naszych postulatów. Jestem przekonana, że efekty zmiany prawa będą bardzo duże. Związany dotąd kapitał ulegnie aktywizacji. Każda uwolniona korona się przyda.
Minister sprawiedliwości podsumowuje:
- Tak duże obniżenie progu kapitałowego, wymaganego do założenia spółki AS, to bardzo poważna zmiana. Nie dotyczy ona zresztą jedynie finansów, lecz całości procesu zakładania tego typu spółek. Mamy nadzieję, że dzięki temu więcej osób zdecyduje się na założenie spółki AS.
Bezpieczniejsza forma organizacyjna
Eksperci doradzają teraz, by właściciele firm jednoosobowych (EPF) lub osoby mające firmę zarejestrowaną za granicą (NUF) zamiast nich zakładali spółki AS. AS jest dużo "bezpieczniejszą" formą organizacyjną, jako że żaden z udziałowców-akcjonariuszy nie ponosi odpowiedzialności powyżej kwoty, jaką wpłacił na poczet kapitału akcyjnego.
Jeśli przedsiębiorcy nie udowodni się celowych oszustw czy zaniedbań, wtedy, w wypadku upadłości spółki, niezależnie od wielkości jej długów, przedsiębiorca straci jedynie kapitał zakładowy, nie będzie natomiast musiał martwić się o to, że komornik zlicytuje cały jego prywatny majątek w celu pokrycia zobowiązań firmy.
Więcej ułatwień
Adwokat Gudmund Knudsen, który na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości zajmował się analizą i opracowaniem zmian w ustawie o spółkach kapitałowych, zaproponował też szereg innych zmian, dzięki którym wspomniana ustawa ma stać się prostszą i lepiej dopasowaną do potrzeb małych i średnich spółek.
Jedna z tych zmian to szerszy dostęp do rozwiązań elektronicznych przy zakładaniu spółki AS. Pozostałe propozycje obejmują bardziej elastyczne zasady wypłaty dywidendy za akcje posiadane przez właścicieli oraz większą swobodę w organizowaniu spółki.
Przedsiębiorcy czekają
Wielu właścicieli małych firm oraz osób, które dopiero planują otwarcie działalności gospodarczej czeka niecierpliwie na uchwalenie zmian do ustawy. Szczególnie interesuje ich kiedy i do jakiej konkretnie kwoty zostanie ostatecznie obniżony wymagany kapitał zakładowy.
Przedstawiciele Głównej Organizacji Przedsiębiorców (NHO) są w każdym razie zgodni co do jednej kwestii: Korzyści z wprowadzenia postulowanych zmian z całą pewnością przewyższą ewentualne straty.
[Od redakcji: My jednak pozwolimy sobie w to powątpiewać. Patrząc na firmy ( spółki AS), które co roku ogłaszają upadłość po to, by nie musieć płacić swoich zobowiązań, zwłaszcza wobec pracowników, trudno być optymistą. Obniżenie wymagań co do kapitału zakładowego może spowodować wysyp takich właśnie niesolidnych spółek, zwłaszcza że udowodnienie komuś w sądzie, że prowadząc firmę działał w złej wierze, nie jest takie proste. Z całą pewnością osoba, które wie, że ryzykuje całym swoim majątkiem jest ostrożniejsza w zaciąganiu zobowiązań bez pokrycia, niż ktoś, kto ryzykuje tylko utratę 15 000 czy 20 000 koron.]
Źródło: Dine penger
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
16-09-2011 21:32
0
0
Zgłoś
16-09-2011 21:11
0
0
Zgłoś
07-09-2011 17:58
0
0
Zgłoś