Norwegia wciąż potrzebuje wykwalifikowanego personelu medycznego, w szczególności pielęgniarek.
By Rebecca20162393 [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], from Wikimedia Commons
NAV (Urząd Pracy i Polityki Socjalnej) opublikował na początku kwietnia raport, w którym przeanalizowano norweski rynek pracy w pierwszym kwartale 2018 roku. Wynika z niego, że w kraju fiordów brakuje ponad 44 tysiące pracowników, czyli o prawie 11 tysięcy więcej niż rok wcześniej. Wśród najbardziej potrzebnych zawodów znalazły się pielęgniarki, cieśle i stolarze.
Niska stopa bezrobocia w Norwegii sprawia, że w poszczególnych zawodach ciężko jest znaleźć pracowników – może być to jednak dobra wiadomość dla osób, które zastanawiają się nad emigracją zarobkową do kraju fiordów.
Nieodpowiednie kwalifikacje
Początek tego roku minął dla wielu pracodawców pod znakiem problemów z zatrudnieniem – jak podaje NAV, w Norwegii brakuje obecnie około 44 tys. pracowników, czyli o ponad 10 tys. więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Według raportu aż 65 proc. firm nie udało się zrekrutować osób na wolne stanowiska. Głównym powodem mają być nieodpowiednie kwalifikacje kandydatów, które nie spełniają wymagań firm. 35 proc. pracodawców przyznaje, że zatrudnione przez nich osoby miały niższe kompetencje niż oczekiwane na danym stanowisku. Tendencje te można zauważyć już od jakiegoś czasu, jednak liczba firm, które borykają się z problemami rekrutacyjnymi stale rośnie – w zeszłym roku 70 proc. pracodawców wymieniało jako główną przyczynę nieodpowiednie umiejętności i wykształcenie, podczas gdy w tym roku jest to aż 81 proc.
Pożądane zawody
Wśród zawodów, w których można zaobserwować największe zapotrzebowanie na pracowników, znajduje się m.in. branża sprzątająca, księgowość, czy pośrednictwo pracy. Ponadto pracowników potrzeba w służbie zdrowia – brakuje nie tylko pielęgniarek, ale także innego wykwalifikowanego personelu medycznego. W stosunku do zeszłego roku zmniejszył się jednak problem nieobsadzonych stanowisk w branży budowlanej. Łącznie potrzebnych jest prawie 5 tys. osób, w szczególności na północy kraju. Dostrzec można zapotrzebowanie na inżynierów, a także stolarzy, pracowników produkcji elementów betonowych i hydraulików.
Brak rąk do pracy
Sytuacja waha się w zależności od regionu – w najgorszej sytuacji są pracodawcy z Nordland, Akershus i Finnmarku, podczas gdy najmniejsze powody do narzekań mają firmy z Vest-Agder, Buskerud, Oppland, Hedmark, Aust-Agder i Vestfold. Najwięcej, bo 8,5 tys. osób, potrzeba do pracy w Oslo.
Zmianę można zauważyć w okręgu Rogaland, który w zeszłorocznym raporcie znalazł się na pierwszym miejscu jeśli chodzi o problemy w rekrutacji i największe bezrobocie. Obecnie, mimo wciąż najwyższego odsetka bezrobotnych w kraju, coraz mniej działalności zgłasza trudności ze znalezieniem odpowiednich pracowników.
15-05-2018 07:39
7
0
Zgłoś
15-05-2018 07:14
2
0
Zgłoś
14-05-2018 21:00
111
0
Zgłoś
14-05-2018 20:11
10
0
Zgłoś
14-05-2018 19:01
7
0
Zgłoś
14-05-2018 18:15
4
0
Zgłoś