Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

18
Polscy pracownicy w Norwegii wciąż są dyskryminowani


Polscy pracownicy w Norwegii, wciąż są dyskryminowani
Foto: iLogic Media

Budują domy, sprzątają biura, szkoły, wkładają duży wkład w rozwój gospodarki Norwegii, ale od lat doświadczają dyskryminacji na rynku pracy. Przedstawiciele rządu robią dużo, by poprawić warunki bytowe pracownikom z Polski.


Nowe badania przeprowadzone dla gazety Dagsavisen i innych norweskich mediów w tym tygodniu pokazują, że jedynie około 20 procent polskich pracowników w branży budowlanej i przemyśle lub sprzątaniu w Oslo i okolicach,
posiada umowę w pełnym wymiarze godzin, w swoim miejscu pracy.

Wielu pracowników
nadal otrzymuje za niskie płace, a warunki pracy są niezgodne z prawem. Podpisane umowy są fikcyjne, jak również ustalone należności za nadgodziny nie są wypłacane neleżycie - pisze Dagsavisen.

Polacy to największa grupa imigrantów


Od czasu otwarcia granic w 2004 r.
Unii Europejskiej jak i podpisania umów między krajami, społeczność Polska stała się największą grupą imigrantów w Norwegii. Nowe dane z badań organizacji Fafo pokazują, że  80 proc. pracuje na budowach, w przemyśle lub sprząta.

Większość,
z nich pracuje u tzw. Według rządu "niepoważnych pracodawców, którzy unikają odpowiedzialności na mocy prawa norweskiego i podatków, które trzymają polskich pracowników w nisko płatnych, stanowiskach tymczasowych.

Rzecznik Praw Obywatelskich dla polskich pracowników budowlanych w Oslo z Bygningsarbeiderforening, Julia Maliszewska uważa, że szybko rozwijającą się branża pośrednictwa pracy tymczasowej, wpływa na niski poziom ochrony pracowników, czego wynikiem jest, że wielu Polaków jest bez stałego zatrudnienia.

Jan-Erik Støstad, sekretarz w Ministerstwie Pracy, podkreśla, że przedstawiciele rządu, nadal będą monitorować miejsca pracy i pracodawców w celu zmniejszenia nieprawidłowości.

"Jest jasne, że czas kryzysu finansów miał silny wpływ, na to co działo się na rynku pracy, ale to już za nami " - mówi Støstad. Myśli, że
polscy pracownicy będą bardziej świadomi sowich praw i będą świadomie ich bronić.

MN/iLogic Media

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Eliza K

21-01-2012 00:01

Skoro to do mnie, to czuje sie zobowiazana odpowiedziec .

Nie wiem dlaczego uwazasz, ze pojechanie gdzies, zeby zarobic jest takke be, be. Wszak sama tu przyjechalas, zeby pracowac (podejrzewam), a masz to za zle innym. I duzo Polakow uczy sie jezyka. Fakt, ze moze nie znaja go perfekcyjnie, ale z drugiej strony wcale nie jest tak latwo polaczyc nauke i prace. Nie wiem, moze ty jestes w tej szczesliwej sytuacji, ze masz zarowno czas oraz sile by uczyc sie po pracy, lecz jest duzo osob, ktore po 8 godzinach pracy (albo i wiecej) nie maja na prawde sily by usiasc i uczyc sie te nastepne 2-3 godziny.
Troche zrozumienia innych i ich sytuacji by sie tu przydalo.

Marta Marcinkowska

20-01-2012 20:16

do Elise


Wziąć pod uwagę ilość Polaków mieszkających w Oslo (tu mieszkam i to miasto w swoich wypowiedziach miałam na myśli) ok. 30000...

98% Polaków - cele zarobkowe (2,3 mnd. w Norge og 1 mnd. w Polsce)

2% Polków - inne (rozwój zawodowy i inne rzeczy nie ujęte w statystykach,bo taka grupa społeczna w Norge nie podlega pod owe badania ).

Eliza K

20-01-2012 19:43

marteczka100 napisał:
Polacy tu nie przyjeżdżają w celu rozwoju zawodowego a tym bardziej, żeby uczyć się norsk. Praca i jeszcze raz praca,kiepski angielski i tygodniowo godzin ile się wytrzyma lub na ile się otrzyma pozwolenia od pracodawcy... i do Polski.
Bez przesady. Nie nalezy zaraz wrzucac wszystkich to jednego worka. Ludzie przyjezdzaja z roznych powodow i nie wszyscy haruja jak woly i sa nieukami, tak jak ty to przedstawiasz.

Marta Marcinkowska

20-01-2012 18:54

do Andre ved mark

Dokładnie tak jak piszesz.

Polacy tu nie przyjeżdżają w celu rozwoju zawodowego a tym bardziej, żeby uczyć się norsk. Praca i jeszcze raz praca,kiepski angielski i tygodniowo godzin ile się wytrzyma lub na ile się otrzyma pozwolenia od pracodawcy... i do Polski.

zdzicho dobry

20-01-2012 18:53

ja zwykle typowa nędzna prowokacja !!!


tak samo jak Raport Macierewicza w sprawie katastrofy smoleńskiej

bla, bla ,bla , bla.... itd ...................


osobiście uważam że samolot najpierw uderzył w tęczę , później zahaczył w domek Teletubisiów , w między czasie potrącił mgłę a na końcu uderzył w drzewo ( niby brzoza )


i to właśnie jest prowokacja

niektórzy łapią wszystko jak młode pelikany , a niektórzy starają się patrzeć czasami trochę z dystansu.....

Marta Marcinkowska

20-01-2012 18:41

do gabriel


Wiem o czym i co piszę.

A Twój przykład,to trochę wyolbrzymiony lub przesadzony, jak zwał tak zwał. Polak przychodzi do Norwega i mówi,że chce pracę na czarno??? za 100nok???..."gratulacje" dla tego Polaka albo dla Twojej wyobraźni.
W mojej wypowiedzi miałam na myśli Polaków, którzy zostają "ściągnięci" przez rodaków, którzy mają swoje firmy (czasem mnie to śmieszy), ale niestety nie wyrabiają się z pracą jakiej się zobowiązali. Ci pierwsi popracują,zarobią i jadą do Polski na ferie. Myślą,że to był dobry początek i próbują z czasem szukać pracy na własną rękę bez znajomości języka. I zdarza się,że taką znajdują,ale mają nadzieję,że będzie tak samo jak u tego Polaczka.."chwila" pracy a później miesiąc urlopu w PL. To się zdarzyło.

Pracuję tutaj i nie czuje się w żaden sposób dyskryminowana,a wręcz przeciwnie. Dzieje się dużo dobrego.

Jeżeli komuś nie pasuje,to droga do Polski wolna i tam niech się skarży na dyskryminację. Wysłuchają z pokorą i pewnie pomogą.

Jon Doe

15-01-2012 16:43

gabriel napisał:
JLK21 napisał:
nie ucza sie bo oni tu tylko na rok przyjechali.... a siedza juz 5 lat i narzekaja ze albo roboty nie ma albo malo zarabiaja.... a najlepiej jak tacy ograniczeni ludzie wyjezdzaja z textem: niech sie norwedzy polskiego ucza!!!Nie do końca się z Tobą zgadzam , faktem jest , że i takie przypadki też są ...
---
Osobiście jestem w Norge ponad pięć lat .... i z przerwami , pracuję w tej samej firmie , również taki sam okres czasu , i nie mam większych problemów z wewnętrzną komunikacją ./na poziomie firmy/ .



Gabriel ale nie każdy jest tutaj po to aby siedzieć na zasiłku w nav-ie.
Tobie wystarcza to że sobie w goglach przetłumaczysz co ci potrzeba a resztę błędów Ci poprawi pani w nav i git pozostaje tylko wysyłać timelisty i chlać bimber...........

markus d

15-01-2012 12:53

JLK21 napisał:
nie ucza sie bo oni tu tylko na rok przyjechali.... a siedza juz 5 lat i narzekaja ze albo roboty nie ma albo malo zarabiaja.... a najlepiej jak tacy ograniczeni ludzie wyjezdzaja z textem: niech sie norwedzy polskiego ucza!!!Nie do końca się z Tobą zgadzam , faktem jest , że i takie przypadki też są ...
---
Osobiście jestem w Norge ponad pięć lat .... i z przerwami , pracuję w tej samej firmie , również taki sam okres czasu , i nie mam większych problemów z wewnętrzną komunikacją ./na poziomie firmy/ .
---
Na początku i owszem , uczyłem się Języka zawzięcie , jednak w mojej firmie mówią ...Dialektem ...a nie ...bokmålem ... i miałem problem z komunikacją ...kiedyś to już opisywałem .
---
Dlatego dałem sobie spokój ...
KAŻDY PRZYPADEK , TRZEBA ROZPATRYWAĆ inaczej .../indywidualnie/...
---
Faktem jest również , że jak do tej pory nie miałem większej potrzeby by ten stan rzeczy zmieniać , ot przyzwyczaiłem się do takiej sytuacji ... a i sama firma nie motywuje do innego postępowania ... jak na razie...!
---
Niemniej jak zjechałem na południe Norge , to faktycznie miałem spore trudności początkowe z komunikacją , zwłaszcza jak w brygadach byli Szwedzi ... jednak jak na razie był to tylko... EPIZOD ...
---
Co nie zmienia faktu , że przy rozmowie o zatrudnieniu ...ZAWSZE ....ŻĄDAŁEM ...LEGALNEJ...UMOWY ...
i stawki zgodnej z aktualnym taryfikatorem w budownictwie ....
---
Z trzech ofert musiałem zrezygnować , gdy facet zobaczywszy iż już jestem na miejscu , zmieniał zasady umowne ...
---
Jak do tej pory , nie zdarzyło się , bym wyszedł na budowę do pracy bez umowy i przeszkolenia potwierdzonego Moim podpisem ....
---
Tylko o taki stan trzeba samemu walczyć , a nie czekać tygodniami na umowę , której nie dostanie się wcale ...
---

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok