„Potrzeba jedności w czasach wojny i kryzysu”: król i premier z noworoczną przemową do mieszkańców Norwegii

– Musimy uznać, że potrzebujemy siebie nawzajem. Przypomnieć sobie, że nie jesteśmy sami. To nas wzmacnia. To dodaje nam nadzieję – mówił Harald V podczas przemowy, którą wygłosił 31 grudnia. Na potrzebę zachowania jedności zwracał także uwagę Jonas Gahr Støre. – Jeśli mamy przetrwać trudne czasy, musimy dbać o siebie nawzajem i wykorzystywać dobro, które silnie tkwi w naszej społeczności – mówił 1 stycznia premier. Odwołał się także do problemów, z którymi w ciągu ostatnich 12 miesięcy zmagali się Norwegowie. Przypomniał m.in. o potrzebie niesienia pomocy niepełnosprawnym i wykluczonym oraz konieczności walki z rasizmem.

– Wydaje się, że to było dawno, ale zaledwie rok temu siedziałem tutaj, mówiąc o maseczkach i liczbie zakażonych. Razem przeszliśmy przez pandemię koronawirusa. Było ciężko, ale daliśmy radę – przypomniał Støre.

Król i premier skomentowali również sytuację w Europie. Zwrócili uwagę, że większość problemów dotykających też Norwegię wynika z trwającej wojny w Ukrainie. – W Europie ponad podziałami udało nam się stanąć na straży wspólnoty i bezpieczeństwa. [...] Przypomnieliśmy także, jak wartościowe są swobody demokratyczne – mówił król. W kontekście rosyjskiej inwazji na Ukrainę, padły również słowa dotyczące potrzeby niesienia pomocy uchodźcom. – Miliony Ukraińców uciekają przed okropnościami wojny. Inni stoją teraz w obliczu mroźnej zimy na Ukrainie bez wody i prądu. W imieniu Norwegii powiedziałem prezydentowi Zełenskiemu, że walka Ukraińców jest także naszą walką. Bronią prawa do wolności, demokracji i niepodległości – mówił w Nowy Rok premier Jonas Gahr Støre.

Norwescy rządzący odwołali się także do postępującego kryzysu ekonomicznego. – To, co od dawna uważaliśmy za pewnik – jak postęp i stabilność – nie jest już czymś oczywistym. Martwimy się, gdy w naszej najbliższej okolicy toczy się wojna. Kiedy stopy procentowe rosną. Kiedy wszystko, czego potrzebujemy, staje się droższe. I kiedy robienie planów na przyszłość staje się coraz trudniejsze – mówił premier. Jonas Gahr Støre przyznał, że w czasach kryzysu warto poprosić o pomoc, jeśli obywatele jej potrzebują. Przyznał jednak, że w tak bogatym społeczeństwie jak Norwegia, może to być trudne. – Nasze państwo opiekuńcze to nie jest dekoracja. To coś, co budowaliśmy przez pokolenia. Warto z tego skorzystać – apelował premier.

Premier odwołał się także do rządowego programu walki z kryzysem energetycznym. Zwrócił uwagę, że Norwegia jako jeden z pierwszych krajów wdrożyła system dopłat i zwiększyła możliwości produkcji prądu z odnawialnych źródeł energii. – Ludzie będą mogli w przyszłości liczyć na stabilne i niskie ceny prądu. Jesteśmy na dobrej drodze – podsumował sprawę Jonas Gahr Støre.

Źródła: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Dwór Królewski, MojaNorwegia.pl