Norweskie media o Wałęsie: zapalił miliony do walki z reżimem, teraz oskarżony o kolaborację

Lech Wałęsa w czasie strajku w sierpniu 1980 w Stoczni Gdańskiej wikimedia.org - Giedymin Jabłoński - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0
Instytut, który upublicznił materiały znany jest z bliskich związków z rządzącą partią PiS, pisze NRK. Wałęsa niedawno skrytykował rząd PiS za działanie na szkodę demokracji i eksperci sądzą, że dokumenty mogą być sfabrykowane po to, żeby go szkalować.
Lech Wałęsa przez całe trudne lata 70-te systematycznie wygrywał z funkcjonariuszami SB. W totka.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) 22. september 2013
Chcą zniszczyć reputację
– Trudno powiedzieć, czy są to oryginalne dokumenty czy podrobione. Nie wykluczam, że przez jakiś czas [red.Wałesa] mógł być zaangażowany w coś, co nie było zbyt piękne, ale należy to postrzegać w szerszym kontekście społecznym. Łatwo jest oskarżać kogoś, kto nie doświadczył tego, co on przeżył w latach 70-tych – mówi Godzimirski norweskiej gazecie.
Chociaż przyznaje, że Wałęsa mógł być w latach 70-tych na listach tajnej policji, to Godzimirski uważa, nie jest przypadkowe to, że dokumenty wychodzą na jaw teraz. Powodem jest zaostrzający się konflikt z rządzącym PiS. We wczesnych latach 90-tych Wałęsa wprawdzie współpracował z „potężnymi prawicowymi bliźniakami” Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi, ale od 2005 roku pozostawali w konflikcie. Także za czasów prezydentury Lecha Wałęsy w latach 1990-1995 zniknęła część lustracyjnych dokumentów, za co nie był nigdy pociągnięty do odpowiedzialności, przypomina gazeta.
– Trzeba postrzegać to jako element walki politycznej w Polsce – uważa cytowany Godzimirski. – Będą chcieli zniszczyć reputację Wałęsy i twierdzą, że okres po rozpadzie Związku Radzieckiego był dla Polski zły. Chcą czegoś nowego i dlatego muszą kierować uwagę na niedociągnięcia poprzedniego systemu.
Lech Wałęsa na mikroblogu: nie współpracowałem z SB, ale popełniłem błąd dałem słowo sprawcy i nie mogę ujawnić prawdy. Wierzę że on ujawni.
— PAP (@PAPinformacje) luty 19, 2016
Wałęsa: „mam świadka”
Akta znajdujące się w teczkach to akta personalne i akta współpracy współpracownika SB o pseudonimie „Bolek” – poinformował prezes IPN. W teczce pracy TW Bolka, liczącej 279 kart, znajdują się doniesienia oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z nim. W teczce personalnej znajduje się 90 kart dokumentów. Spekuluje się, że zabezpieczone dokumenty mogą zawierać dowody, że Wałęsa był płatnym agentem komunistycznej tajnej policji w okresie 1970–1976, a więc od kiedy został członkiem komitetu strajkowego w stoczni.
„Ja naprawdę nie zgodziłem się nigdy na współpracę agenturalną z SB. Ja naprawdę nie dałem się złamać. Ja naprawdę nie brałem żadnych pieniędzy. Ja naprawdę nie doniosłem na nikogo ani ustnie ani na piśmie. Jest i żyje sprawca tej sprawy” – taki wpis pojawił się na mikroblogu Lecha Wałęsy, który przebywa w Wenezueli.

To może Cię zainteresować
06-06-2016 09:34
0
0
Zgłoś
06-06-2016 09:34
0
0
Zgłoś
06-06-2016 09:34
0
-2
Zgłoś
06-06-2016 09:33
1
0
Zgłoś
06-06-2016 09:33
0
0
Zgłoś
04-03-2016 19:22
3
0
Zgłoś
23-02-2016 00:14
1
0
Zgłoś
23-02-2016 00:11
6
0
Zgłoś
22-02-2016 23:31
0
-1
Zgłoś