Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polityka

Czeski prezydent prosi króla Haralda o pomoc w walce z barnevernet

marysia@mojanorwegia.pl

16 czerwca 2015 11:43

Udostępnij
na Facebooku
13
Czeski prezydent prosi króla Haralda o pomoc w walce z barnevernet


Miloš Zelman dalej prowadzi wojnę z norweskim barnevernet.

W lutym tego roku prezydent Czech porównał barnevarnet do nazistowskiego Lebensbornu. Teraz czeski prezydent zwraca się o pomoc do króla Haralda, by ten wsparł walkę czeskiej matki o dzieci zabrane przez barnevernet.

Dwóch chłopców, obecnie w wieku 6 i 10 lat, zostało zabranych pod opiekę barnevernet po tym, jak w maju 2011 roku jeden z nich powiedział przedszkolnej opiekunce, że tata "grzebał w jego piżamie". Nie wniesiono jednak żadnych zarzutów przeciwko ojcu chłopców i norweska policja zaniechała dochodzenia. Rodzice się rozstali, a matka Eva Michalakova szuka sposobu na odzyskanie dzieci. Rodzina zaprzecza, jakoby chłopcy byli wykorzystywani seksualnie. 


Prezydent Czech Miloš Zelman niedawno napisał list w tej sprawie do króla Norwegii Haralda V. Prosi w imieniu matki chłopców o uwolnienie dzieci spod opieki barnevernet. 

"Sprawa Pani Michalakovej mocno odbił się wśród czeskiej opinii publicznej i osłabia długo trwające stosunki czesko-norweskie oraz podważa dobry obraz Norwegii w Czechach" - napisał Zelman w liście opublikowanym przez czeską gazetę "Blesk" - "Pani Michalakova cieszy się masowym wsparciem wśród czeskich obywateli i (...) jej los nie jest mi obojętnty". 

Milos Zelman
Źródło: blesk.cz

Na razie król nie odpowiedział na prośbę czeskiego prezydenta, jednak Ambasada Norwegii w Pradze wydała oświadczenie (jeszcze w 2014 roku, kiedy sprawa chłopców po raz pierwszy trafiła do opinii publicznej), mówiące, że organizacje państwowe nie mają wpływu na barnevernet, i dała do zrozumienia, że nie może udzielić w tej sprawie żadnych informacji. 

"Barnevernet nie może ujawniać szczegółów i powodów swojej decyzji oraz żadnych innych informacji osobom nie związanym ze sprawą" - napisano w oświadczeniu Ambasady - "Ma to na celu ochronę osobistych interesów dziecka". 

Mama chłopców mieszka obecnie w Norwegii i od 4 lat walczy o prawo do swoich dzieci. Mimo wsparcia ze swojego kraju, wciąż nie udaje się jej wygrać z barnevernet. Czy norweski król odpowie na prośbę Zelmana? 


Źródła: thelocal.no, nettavisen.no
Zdjęcie frontowe: commons.wikimedia.org - David Sedlecký - Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


helen :)

18-06-2015 18:23

pozazycie napisał:

helen :)

17-06-2015 20:37

gryf8 napisał:

Ponieważ najczęściej BV oskarża, że rodzice popełnili czyny karalne względem dziecka,tak karygodne ,że rodzice zostają sami sobie pozostawieni w swych gniazdach, a jedynie pozbawieni dzieci.
Lecz kiedy są sytuacje. takie jak z przykładu rodziny z Indii, za karmienie dzieci z ręki, stracili dzieci to, po ingerencji władz Indii, oddano je, lecz za oddanie dzieci, musieli wynieść się z terenu Norwegii... dlaczego ?

Oskarżonym nie odpuszcza się czynów karalnych.... przecież ?!
Tym bardziej, kiedy w sprawach z BV padają twierdzenia, że dysponuje dowodami do oskarżenia i tym zasadności decyzji odebrania dzieci
I... i gdyby rodzice z Indii, nie walczyli i nie chcieli dzieci, to... mogliby dalej pozostawać,mieszkać i pracować ... więc jak to wygląda ?

Jan .

17-06-2015 18:59

Krystian85 napisał:
Przypominam,co powiedział znany "Ośmiorniczkożerca",gdy powział wiedzę ze w Norwegii notowane sa przypadki porwan dzieci przez Barnevernet : "Trzeba szanować prawa krajów do w których się przebywa".
Wirus "Barnevernetoris" (uwspołczesniona mutacja germanskiego "Lebensbornoris" przedostał się do...Polski. Media podały wczoraj,ze 4 dzieci ocalalych z pożaru (matka zgineła) decyzja Sądu bedzie odebrana dziadkom - wbrew opinii lokalnej spolecznosci - ,bo "Wprawdzie dbaja oni o wnuczki,caluję je itd....ale nie ma tam zwiazku emocjonalnego".
Moja emocja zwiazana z tym orzeczeniem wyraza sie z slowie : " Koo....!!!!".


LEBENSBORN - BARNEVERNET
65lat dobrej norweskiej tradycji





Krystian Kozyra

17-06-2015 10:35

Przypominam,co powiedział znany "Ośmiorniczkożerca",gdy powział wiedzę ze w Norwegii notowane sa przypadki porwan dzieci przez Barnevernet : "Trzeba szanować prawa krajów do w których się przebywa".
Wirus "Barnevernetoris" (uwspołczesniona mutacja germanskiego "Lebensbornoris" przedostał się do...Polski. Media podały wczoraj,ze 4 dzieci ocalalych z pożaru (matka zgineła) decyzja Sądu bedzie odebrana dziadkom - wbrew opinii lokalnej spolecznosci - ,bo "Wprawdzie dbaja oni o wnuczki,caluję je itd....ale nie ma tam zwiazku emocjonalnego".
Moja emocja zwiazana z tym orzeczeniem wyraza sie z slowie : " Koo....!!!!".

Krystian Kozyra

17-06-2015 10:23

Ne bojite se - nesjte sami!

zdzicho dobry

17-06-2015 10:07

nie jest to takie proste zlikwidowac BV, to co niby mialo byc dobre coraz bardziej sprzeciwia sie temu panstwu , a poza tym pomyslcie ile osob co robi w BV stracilo by robote .

Gorguts ...

17-06-2015 09:07

...

pozazycie - nie rozumiem twojego wpisu. Skoro BV oddaje dziecko znaczy, że zarzuty były niesłuszne. To jakim prawem stawia warunek wyjazdu z Norwegii. A jeśli stawia ten warunek, to może zarzuty słuszne ale w takim razie w jakim świetle się BV samo stawia? - kupczy dziećmi?

Keri H

16-06-2015 21:11

Nie rozumiem. Panstwo nie ma wplywu na BV??? A wiec BV, to panstwo w panstwie?? Tak, jak FIFA i banki?? Kazda organizacja bez kontroli staje sie na rozny sposob przestepcza.

helen :)

16-06-2015 17:26

Fafel33- jedynie odzyskane samo dziecko, nie będzie mogło przebywać na terenie Norwegii. Natomiast z rodzicami BV postępuje różnie .Jedni jak rodzice z Indii, za oddane im dzieci, koniec pracy i przebywania na terenie.. gdzie wygląda to : nie ma dziecka ,nie ma pracy i Norwegii...inni ? np. jak w moim przypadku, jedynie dziecko nie ma wjazdu, zaś tzw. ojciec normalnie pracuje w Norwegii... Od czego to jest zależne ? myślę...że od współpracy z BV... i nie wiem czy ja też bym mogła. Pozdrawiam

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok