Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Polacy w Norwegii

Służba domowa A.D. 2014

Redakcja

10 lutego 2014 09:59

Udostępnij
na Facebooku
11
Służba domowa A.D. 2014

Czyli jeszcze raz o imigracji zarobkowej. Imigrantów przybywa, ale niewiele osób przyznaje, że norweska gospodarka na tym korzysta.


Hilde Hausgjerd, była redaktor naczelna dziennika Aftenposten podkreśla pozytywny wpływ imigrantów zarobkowych na życie gospodarcze i rynek pracy w Norwegii, choć nie przemilcza trudności. Skróty i śródtytuły: red. MojaNorwegia.

"Dla społeczeństwa Norwegii to tylko mała kropla, dla bogatych rodzin norweskich nieoceniona wyręka

Niedzielne popołudnie na Spikersuppa w centrum Oslo: Grupka młodych kobiet z Filipin niepewnie jeździ na łyżwach po lodowisku. Dziewczęta trzęsą się z zimna, ale śmieją się. To dzień wolny dla au pair, a prowadzone przez Norsk Folkehjelp Centrum Au Pair właśnie dziś zorganizowało dla nich spotkanie.

W Norwegii jest mniej więcej 3000 au pair, w większości z Filipin. Mieszkają przeważnie u rodzin z zachodnich dzielnic Oslo oraz z Asker i Bærum, część z nich również w innych miastach. "Operki" z Azji to wśród norweskich rodzin ogółem niewielka grupka, ale wśród zamożnych rodziców cierpiących na brak czasu - niemal codzienność.

To samo tyczy się polskich sprzątaczek, dbających o domy tychże rodzin, oraz polskich i litewskich malarzy i stolarzy, którzy zjawiają się, gdy trzeba wyremontować dom lub rozbudować hyttę.

Liczba imigrantów zarobkowych w Norwegii rośnie szybko. Spośród 600 000 mieszkających obecnie w kraju fiordów imigrantów niemal połowa to imigranci zarobkowi z krajów EOG. Od roku 2008 do 2012 odsetek imigrantów zarobkowych wzrósł o 246%. Na dzień 1. stycznia 2013 w Norwegii mieszkało 77 000 Polaków [wg. oficjalnych statystyk, czyli mówimy o Polakach zameldowanych w Norwegii - przyp.red.], czyli tyle, ilu mieszkańców liczy sobie gmina Fredrisktad, a także 28 000 Litwinów.


zamiatacz_ulic 
 Fot. Bonoz/Pixabay.com

 

Na równej stopie? Oj, nie...

Wspomniane na początku au pair w liczbie około 3000 nie figurują w statystykach jako imigrantki zarobkowe. "Au pair" znaczy "na równej stopie", a system ten miał pierwotnie służyć wymianie kulturalnej w Europie. Dziś zdecydowanie tak nie jest. Jest to po prostu jeszcze jeden z funkcjonujących na świecie kanałów migracyjnych. Wiele au pair z Filipin pracowało jako pomoce domowe w Hongkongu, Singapurze, czy dużych miastach europejskich, nim przyjechały do Norwegii.

Dla rodziny gospodarzy przyjęcie do siebie au pair to możliwość zyskania elastycznej pomocy domowej za niewielkie pieniądze. Dla "operki" to płatna praca i możliwość zaczepienia się w północnoeuropejskim kraju. Wiele filipińskich au pair jest z wykształcenia pielęgniarkami itp. i liczy na to, że z czasem uda im się uzyskać pozwolenie na pobyt i pracować w zawodzie.

Według danych Norsk Folkehjelp część au pair doświadcza konieczności pracy powyżej dozwolonych 30 godzin tygodniowo, lecz różnice kulturowe sprawiają, że au pair rzadko kiedy stawiają gospodarzom granice. Nie jest to zresztą takie proste, kiedy mieszka się w miejscu pracy.

Niedoceniani

Wielki wkład, jaki imigranci wnoszą w norweskie życie zawodowe i społeczne z reguły nie jest należycie doceniany. Przeprowadzona przed ubiegłorocznymi Świętami Bożego Narodzenia ankieta Centralnego urzędu statystycznego na temat stosunku do imigrantów i imigracji pokazuje, że od roku 2012 liczba osób podpisujących się pod twierdzeniem, iż "większość imigrantów wnosi cenny wkład w norweską gospodarkę" stopniała aż o 8%. Liczba osób popierających to twierdzenie jest jednak wciąż wysoka - wynosi 72%. Nastąpił jednak wyraźny spadek liczby osób zgadzających się z twierdzeniem, że dla gospodarki norweskiej zasadniczo korzystna jest imigracja zarobkowa z krajów pozanordyckich.


 spawacz
 Fot. Greyerbaby/Pixabay.com

 

Sceptyczne związki

Związki zawodowe nigdy nie odnosiły się do imigracji zarobkowej w sposób jednoznacznie pozytywny. Kiedy w latach 70. do Norwegii przyjechali pierwsi gastarbeiterzy z Pakistanu, centrala LO wnioskowała o wprowadzenie zakazu imigracji. I uzyskała go. Czerwone światło dla imigrantów paliło się przez 20 lat, aż w końcu przepisy EOG sprawiły, że Norwegia została zmuszona do otwarcia granic przynajmniej przed Europejczykami. Od tego czasu LO działała na rzecz tego, by w stosunku do pracujących imigrantów przestrzegano prawa pracy i wynagradzano ich zgodnie ze stawkami minimalnymi. LO okazuje zatem solidarność z pracownikami z innych krajów, ale trudno przywołać wypowiedzi liderów LO, mówiących pozytywnie o znaczeniu imigracji zarobkowej do Norwegii.

Rynek pracy podzielony etnicznie

Tymczasem nie powinno być wątpliwości co do tego, że napływ licznych imigrantów zarobkowych ma dla gospodarki norweskiej znaczenie pozytywne. Imigranci utrzymują "na chodzie" transport publiczny, branżę budowlaną, hotele i restauracje oraz - w coraz większym stopniu - służbę zdrowia i przedszkola. Bez nich Norwegia by sobie nie poradziła. A my dajemy pracę i dochód ludziom, którzy byliby inaczej bezrobotni lub też mieli bardzo niskie dochody i kiepski standard życia w swoich ojczystych krajach.

Jednak imigracja zarobkowa to również wyzwania. Poziom płac spada wyraźnie w tych gałęziach gospodarki, gdzie pracuje wielu imigrantów. Norwegia może dorobić się nowej klasy społecznej: nisko opłacanych pracowników z innych państw.

Młodzież, która stoi przed wyborem wykształcenia i zawodu widzi przed sobą rynek pracy podzielony według kryterium etnicznego. W Oslo (a stopniowo zaczyna tak być również w innych miastach) prace fizyczne i usługi zdominowane są przez imigrantów, a wraz z napływem imigrantów spada liczba młodych garnących się do tych zawodów. Przykładowo, odsetek młodzieży wybierających wykształcenie budowlane spadł o 21%. Wynika to po części z obaw o konkurencję ze strony budowlańców zagranicznych, a także z faktu, że płace rosną tu wolniej niż gdzie indziej, a zawód cieszy się niewielkim prestiżem.


kierowca 
 Fot. Wondering Grubb/Flickr.com

 

Wyzwania

Wyzwania, przed którymi napływ imigrantów stawia Norwegię są złożone. Dlatego też to niezbyt wdzięczny temat do dyskusji dla polityków, którzy lubią podawać proste recepty na wszystko.

Tymczasem trzeba zapobiegać temu, by norweska młodzież stroniła od zawodów praktycznych, od pracy w usługach, czy sektorze opieki. Dla części z nich alternatywą będzie po prostu wypadnięcie z rynku pracy. A w nadchodzących latach zapotrzebowanie na pracowników wymienionych sektorów będzie duże.

Jeśli określone branże i zawodu zostaną pozostawione imigrantom zarobkowym, bardzo łatwo może dojść do sytuacji olbrzymiego rozwarstwienia w dziedzinie dochodów. Natomiast kiedy imigranci pracują wspólnie z Norwegami, przyczynia się to do integracji tych, którzy pragną pozostać w Norwegii.

Z fali imigracji lat 70. Norwegia wyniosła pewne cenne doświadczenia, które powinny stanowić wskazówki, jeśli chodzi o traktowanie dzisiejszych imigrantów. Na dłuższą metę nie należy obawiać się segregacji etnicznej na rynku pracy. Wielu potomków ówczesnych imigrantów zarobkowych z Pakistanu czy Turcji uczęszcza dziś do szkół wyższych i uniwersytetów. Tak będzie bez wątpienia również z rodzinami, które przyjeżdżają teraz z Polski, Litwy czy Estonii.

Jednak wśród tych, którzy przyjechali do pracy w latach 70. wiele osób straciło kontakt z rynkiem pracy i z czasem wylądowało na zasiłku. Musimy zarobić co się da, by to samo nie spotkało tych, którzy przyjeżdżają do Norwegii dzisiaj. Kluczowe będą trzy sprawy: nastawienie do imigrantów, oferta nauki języka norweskiego oraz uczciwe, uporządkowane stosunki na rynku pracy."


Źródło: Aftenposten

Zdjęcie nagłówkowe: Emergency Brake/Wikimedia




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


K T

13-02-2014 22:03

Eeee a gdzie ty w Norwegii widziales zony na sprzedaz? Bo z tego co mi sie wydaje to norsk raczej trudno ma norske kupic.... bo im bardziej niechetna do pracy norska to tym wiekszy socjal jej dadza + bonus jeszcze za "glupote".

Zdarzaja sie tez norski bardziej myslace. I wtedy czesto norsk po wizycie w pubie moze odkryc ze zostal ojcem i ze teraz moze placic niekorzystajac przez 18 lat lub nawet i 24 a matka jego dziecka ma w bonusie jeszcze 4inne dzeci i kazde z "inakszym" ojcem co by kazdy oddzielny bidrag placil + dotacje z podatkow wszystkich pracujacych oraz "inaksze" zasilki. Wiec nie maja latwo te norski placa drogo za jednorazowe korzystanie

Ale dotrzyjmy do sedna sprawy.... czemuz to norweska zona norska mialaby sie uczyc norweskiego?

..:: Michał ::..

13-02-2014 19:31

Gabriel napisał:
Żaden problem , zostań Norgiem / obywatelstwo/ starą do lamusa w polszy , kup sobie Nową i będzie miała kurs za darmo .
---
Widzisz jakieś przeszkody w tym działaniu ?
[/quote]

Widzę. Dwójkę super dzieci i kochającą żonę, a poligamia nie wchodzi w grę. Poza tym te, które można kupić są w zasadzie służebnicami, a fajnie jest jak baba ma swoje zdanie i od czasu do czasu można wymienić z nią kilka zdań z sensem

MaciejKielpinskii napisał:
chwalita sie ta norwegią a tam taki sam syf i burdel jak w polsce
Prawda panie, prawda. Odnoszę wrażenie, że w kwestii obsługi petenta NAV jest jeszcze gorszy od ZUS.

Maciej Kiełpińskii

13-02-2014 18:52

chwalita sie ta norwegią a tam taki sam syf i burdel jak w polsce

Baryl napisał:"Kupione" norweskie żonki, z tego co mi wiadomo mają darmowe kursy językowe. Norweg płaci podatki tak samo jak ja...a ja nie mam takiego prawa.
Żaden problem , zostań Norgiem / obywatelstwo/ starą do lamusa w polszy , kup sobie Nową i będzie miała kurs za darmo .
---
Widzisz jakieś przeszkody w tym działaniu ?

55555555 55555555

12-02-2014 22:38

Baryl napisał:
Imperator1988 napisał:
Juz masz ulge podatkowa jesli sobie sprowadziles "zonke" to masz skatteklasse 2.
Skatteklasse 2 odchodzi z zapomnienie bodajże w 2015r. A na 100% zostaje przycięte w tym roku.
Imperator1988 napisał:

To twoja prywatna sprawa ze masz zone.... Panstwo nie ma NIC do tego czy ty masz czy nie masz zony. Przynajmniej normalne kapitalistyczne panstwo a nie jakis chory socjalizm gdzie ulgi/zasilki rozdaja z okazji "widzi misie" socjalisty, zamiast sprawiedliwie kazdemu tak samo....


"Kupione" norweskie żonki, z tego co mi wiadomo mają darmowe kursy językowe. Norweg płaci podatki tak samo jak ja...a ja nie mam takiego prawa.



Kup zone ...zachowaj paragon...zglos si e do Nav....kurs bedzie gratis....

..:: Michał ::..

12-02-2014 22:29

Imperator1988 napisał:
Juz masz ulge podatkowa jesli sobie sprowadziles "zonke" to masz skatteklasse 2.
Skatteklasse 2 odchodzi z zapomnienie bodajże w 2015r. A na 100% zostaje przycięte w tym roku.
Imperator1988 napisał:

To twoja prywatna sprawa ze masz zone.... Panstwo nie ma NIC do tego czy ty masz czy nie masz zony. Przynajmniej normalne kapitalistyczne panstwo a nie jakis chory socjalizm gdzie ulgi/zasilki rozdaja z okazji "widzi misie" socjalisty, zamiast sprawiedliwie kazdemu tak samo....


"Kupione" norweskie żonki, z tego co mi wiadomo mają darmowe kursy językowe. Norweg płaci podatki tak samo jak ja...a ja nie mam takiego prawa.

Jon Doe

12-02-2014 10:12

Baryl napisał:
W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Służba domowa A.D. 2014
Napisano: Kluczowe będą trzy sprawy: nastawienie do imigrantów, oferta nauki języka norweskiego oraz uczciwe, uporządkowane stosunki na rynku pracy."

Jak mnie wpienia to pieprzenie nt. języka. To jest koło zamknięte. Ktoś jest bez pracy, nie ma funduszy, nie pójdzie na płatny kurs języka, odrzucą go w NAVie. Sami Norwegowie zdziwieni, że Polacy za kurs muszą płacić. Brak języka, to jest pierwszy kontrargument urzędnika NAV, na który nie poradzisz, bo i prawdę mówią. Marzy mi się, aby moje podatki w jakimś stopniu pozwoliły na opłacenie kursu językowego dla mojej żonki. Albo w to miejsce jakaś ulga podatkowa za kursy dla partnera odizolowanego od rynku pracy....


Z naciskiem na refren..

K T

12-02-2014 09:43

Aby wypowiedzi mialy jakikolwiek sens to trzeba uzywac slow kapitalizm/socjalizm. Aby ludzie rozumieli ze to co jest zle wynika z socjalistycznego podejscia. A rownosc i sprawiedliwosc wynika z kapitalizmu gdzie kazdy jest traktowany tak samo niezaleznie od tego co robi w swoim ZYCIU PRYWATNYM.

Chyba ze wierzysz w to ze to jakies "krasnoludki" rzadza panstwem a do Stortinget to spadaja z ksiezyca

Eliza K

12-02-2014 09:29

Imperator1988 napisał:
Juz masz ulge podatkowa jesli sobie sprowadziles "zonke" to masz skatteklasse 2. A jesli sobie niesprowadziles zonki to masz zupelnie chora ulge z okazji "status pendler". To co moze maja ci doplacic ze w ogole laskawie raczysz miec zone i z tego korzystac? A jak ktos nie ma zony to ma finansowac to ze ty masz?

To twoja prywatna sprawa ze masz zone.... Panstwo nie ma NIC do tego czy ty masz czy nie masz zony. Przynajmniej normalne kapitalistyczne panstwo a nie jakis chory socjalizm gdzie ulgi/zasilki rozdaja z okazji "widzi misie" socjalisty, zamiast sprawiedliwie kazdemu tak samo....

No Imperator, to jest pierwszy raz, kiedy musze ci przyznac racje.
Przestan jeszcze tak nagminnie uzywac slow typu sosjalizm, kapitalizm, aksjer, itp, i twoje wypowiedzi nabiora moze bardziej sensu i przestana tak razic.



Baryl napisał:
Marzy mi się, aby moje podatki w jakimś stopniu pozwoliły na opłacenie kursu językowego dla mojej żonki.
Twoje podatki ida na oplacenie tego co 4-tego imigranta co nie pracuje i jest albo na socjalu albo na dagpenger + plus tych wszystkich co pracujac na czarno maja tak niskie oficjalne zarobki, ze panstwo musi im doplacac do mieszkania, przedszkola,itp.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok