
Norweska policja prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci Polaka w Vestvågøy na Lofotach. Według doniesień mediów sprawę określa się jako zagadkową.
Jak poinformował servis NRK, w niedzielę 7 marca około południa na norweskim archipelagu Lofoty przechodzień znalazł ciało obywatela Polski. Denat znajdował się w śniegu przy drodze między miejscowościami Stamsund i Leknes, niedaleko campingu, w którym mieszkał.
Wstępne informacje wskazują, że mężczyzna miał około trzydziestu lat i pracował dla firmy Aker Seafood w miejscowości Stamsund. Był ubrany w cienkie ubranie, choć pogoda nie była najlpesza – wiał silny wiatr i padał deszcz. Mężczyzna prawdopodobnie wracał z przyjęcia sąsiedniego campingu.
Wiesz coś w tej sprawie? NAPISZ DO NAS !
Obecnie policja zbiera infromacje od świadków i stara się potwierdźić tożsamość zmarłego. Według doniesień prasowych, w relacjach świadków jest coś, co kazało śledczym zaklasyfikować zgon Polaka jako "zagadkowy". Policja nie wyklucza, że chodzi o zabójstwo.
To może Cię zainteresować
11-03-2010 19:12
1
0
Zgłoś
11-03-2010 15:41
0
0
Zgłoś
10-03-2010 20:20
0
0
Zgłoś
10-03-2010 18:25
1
0
Zgłoś
09-03-2010 23:57
0
0
Zgłoś
09-03-2010 20:38
0
0
Zgłoś
09-03-2010 20:34
0
0
Zgłoś