Wywiad z Magdą Gawrońską z serialu "Brakkefolket"

|
Magda i Marcin Gawrońscy, foto: nrk.no |
Moja Norwegia: Co Panią i Pani męża skłoniło do wzięcia udziału w programie?
Magda Gawrońska: Skłoniła nas chęć pokazania tego, iż w tytułowych barakach oprócz dużej części osób, które mogą przynosić wstyd (i to nie tylko Polacy), mieszkają również normalni, pracujący ludzie. Kierowała nami także chęć pokazania, że początki z reguły nie są zbyt łatwe. Zwłaszcza jeśli chodzi o możliwości wynajmu mieszkania. Chcielibyśmy zdementować również plotki o tym, że ktoś nam za udział w programie zapłacił. Robiliśmy to całkowicie dobrowolnie.
MN: Co myślicie o całym projekcie? Czy może mieć wpływ na postrzeganie Polaków przez Norwegów?
MG: Bardzo cieszymy się, że projekt został zrealizowany przez Polkę, która tak samo jak my uwielbia polskie jedzenie i jest świetnie nastawiona do rodaków. Gdyby serial tworzył ktoś inny, mógłby stać się on bardzo jednostronny i pokazać wręcz w groteskowy sposób wady części społeczeństwa polskiego za granicą.
Z pewnością program może mieć wpływ na postrzeganie Polaków. Myślimy jednak, że najważniejszym czynnikiem opiniotwórczym wśród Norwegów są doświadczenia związane z Polakami. Nic nie jest w stanie zmienić pozytywnego bądź negatywnego nastawienia, jeśli ktoś miał okazję bliskiego kontaktu z Polakami np. w pracy, bądź wynajmując mieszkanie naszym rodakom.

foto: nrk.no/zrzut z ekranu
MN: Jak wyglądały prace nad serialem?
MG: Przebiegały w sposób całkowicie naturalny. Ustalone były tylko daty spotkań. Natomiast rozmowom nadano temat, ale nie były w żaden sposób "nakierowane" czy wyreżyserowane. Każdy z osobna miał wpływ na swoje wypowiedzi.
MN: Czy jesteście zadowoleni z rezultatów?
MG: Jesteśmy zadowoleni, ponieważ nie było żadnych prób ustawiania sytuacji i projekt jest w pełni prawdziwy.
MN: Jaki był odbiór Waszych znajomych, rodziny, kolegów z pracy, sąsiadów po pierwszym odcinku?
MG: Odbiór bliskich nam osób czy też współpracowników był zdecydowanie pozytywny. Zdarzały się negatywne komentarze w stosunku do innych bohaterów - chodzi tu głównie o sytuację z piciem alkoholu, ale każdy kieruje się tym, co uważa za słuszne. "Żądasz czystości? Zachowaj ją sam".
Na forum przeczytaliśmy wiele opinii, które mówią same za siebie, nie trzeba ich komentować.
MN: Czy możecie zdradzić co będzie w następnym odcinku?
MG: Oczywiście, że możemy zdradzić, ale nie chcemy. Ludzie rzeczywiście zainteresowani tematem z pewnością obejrzą program i będą mogli go wtedy subiektywnie ocenić.
MN: Jak wygląda Wasze życie po programie?
MG: Nasze życie nie zmieniło się. Po prostu płynie dalej. Wynajmujemy "hybel", pracujemy, przygotowujemy się powoli do wesela, załatwiamy formalności i kontrolujemy prace związane z budową, uczymy się języka norweskiego, a dla zabicia czasu chodzimy na siłownię.

foto: nrk.no/zrzut z ekranu
Zapraszamy do obejrzenia drugiego odcinka Brakkefolket dzisiaj o 22:30.
To może Cię zainteresować
27-11-2013 06:59
2
0
Zgłoś
26-11-2013 23:27
2
0
Zgłoś
18-11-2013 23:06
2
0
Zgłoś
18-11-2013 13:12
0
0
Zgłoś
17-11-2013 17:22
0
-1
Zgłoś
17-11-2013 17:03
0
0
Zgłoś
17-11-2013 16:32
1
0
Zgłoś
17-11-2013 12:13
0
-1
Zgłoś
17-11-2013 12:11
0
0
Zgłoś