2

Foto: stock.xchng |
Polak leżał w poważnym stanie w szpitalu po otrzymaniu rozlicznych ciosów nożem. Atak miał miejsce we wrześniu. Wczoraj mężczyzna został wypisany ze szpitala i przesłuchany przez policję w tej sprawie. Wtedy właśnie okazało się, że jest on zamieszany w Polsce w sprawę pobicia, które skończyło się śmiercią poszkodowanego.
Zdarzenie miało miejsce w 2002 roku. Polskie organy sprawiedliwości poszukują mężczyzny od 2004 roku.
Kiedy podczas przesłuchania funkcjonariusze podali mu jego prawdziwe nazwisko, mężczyzna wyłożył karty na stół. - Potwierdził, że jest zamieszany w sprawę karną w Polsce. W Norwegii posługiwał się fałszywym nazwiskiem i szło mu bardzo dobrze przez te wszystkie lata – mówił policyjny adwokat, Jon Granrud, dla NRK.
Dziś rano mężczyzna trafił do aresztu tymczasowego. - Będziemy informować polskie władze, ale one same muszą wyjść z wnioskiem o ekstradycję – mówił dalej Granrud.
Polak został we wrześniu dźgnięty kilka razy nożem przez swoją konkubinę, która do tej pory przebywa w areszcie. Dwie inne osoby – mężczyzna i dziecko kobiety są również podejrzani w sprawie, ale zostali wypuszczeni z więzienia.
- Kobieta przyznała się do dźgnięcia mężczyzny. Pozostałej dwójce postawiono zarzuty naruszenia jego zdrowia, ponieważ mężczyzna miał także inne obrażenia. Było to podstawą do twierdzenia, że więcej osób dopuściło się przemocy wobec niego.
Granrud nie chciał wyjawić, co jeszcze mówił Polak podczas wczorajszego przesłuchania. Wyraził jednak nadzieję, iż policja już wkrótce zakończy śledztwo. - Czekamy jeszcze na wyniki przeprowadzanych analiz. Ponadto sprawą zajmuje się jeszcze Kripos (norweska policja kryminalna).
Źródło: nrk.no
Reklama
To może Cię zainteresować
3
03-11-2010 09:48
0
0
Zgłoś
31-10-2010 20:57
2
0
Zgłoś