Polacy w Norwegii
Świąteczne powroty do Polski – pytamy Polaków o ich plany Wielkanocne
9

Wielu Polaków na święta wraca do Polski samolotem. Fot. fotolia - royalty free
Zbliża się Wielkanoc. Wielu Polaków, którzy na co dzień żyją w Norwegii, planuje w tym czasie powroty do Polski. Choć nie wszyscy. Zapytaliśmy kilku rodaków, jakie są ich plany na święta wielkanocne.
Większość Polaków, którzy mieszkają w Norwegii, planuje Wielkanoc w rodzinnym kraju. Masowo wracają w tym czasie do kraju. Są jednak I tacy, którzy ten okres spędzają w Norwegii. Moja Norwegia spytała kilku rodaków o ich wielkanocne plany. Co odpowiedzieli?
Romek, fizjoterapeuta z Oslo
– Co roku staramy się z żoną wziąć trochę wolnych dni w pracy i przyjechać do Polski na święta wielkanocne. Nie jest to proste, ale na całe szczęście za każdym razem, póki co, udawało nam się tak organizować, aby święta spędzić w rodzinnym Krakowie. Cieszę się, że w Norwegii wolne zaczyna się już w Wielki Czwartek. To bardzo ułatwia sprawę. Można, dla przykładu, już w środę po pracy pojechać prostu na lotnisko i wieczorem, tego samego dnia, być w Polsce. Na spokojnie możemy wrócić na przykład w poniedziałek wieczorem. I takim oto sposobem spędzamy aż cztery pełne dni w Polsce, a nie tracimy przy tym nawet jednego dnia wolnego w pracy. Można w tym czasie nie tylko spotkać się z najbliższymi, ale i zrobić zakupy, i nawet trochę odpocząć od świątecznego jedzenia. Wraz z żoną zawsze wybieramy się w podróż samolotem. Nie dość, że szybciej, to rezerwując bilety w połowie stycznia możemy sporo zaoszczędzić. Nie wyobrażam sobie jazdy samochodem na tak krótkie święta. Co innego Boże Narodzenie, wtedy jesteśmy w Polsce prawie dwa tygodnie, więc czas nas tak nie nagli.
Aneta, fryzjerka z Oslo
– Ja święta wielkanocne spędzam oczywiście w Polsce. Mieszkam w Szczecinie, więc mam bardzo dogodny dojazd z Oslo. Zazwyczaj jeżdżę do rodzinnego domu samochodem. Bilety na prom staram się rezerwować już w lutym, aby były jak najtańsze. W tym roku jadę do Polski w środę. Wyruszam zaraz po pracy, około godziny 17:00, gdyż prom mam o godzinie 2:00 (z Treleborgu). Wykupiłam sobie kajutę, więc uda mi się trochę pospać. Przed południem będę już w Szczecinie. Za bilet w jedną stronę zapłaciłam około 800 zł plus koszty paliwa i ewentualne opłaty na bramkach. Może to dużo, jednak, gdy jadę samochodem, mogę w Polsce zrobić większe zakupy. Nie muszę przejmować się ograniczeniami wagowymi czy wymiarami, jak to zwykle bywa, gdy podróżuje się samolotem.
Grzegorz, hydraulik z Asker
– W tym roku święta spędzam w Oslo. Nie stać mnie na bilet do Polski. Pracuję w Oslo od niespełna trzech miesięcy, więc, póki co, liczy się dla mnie każdy grosz, zwłaszcza że życie tu trochę kosztuje. Może na wakacje zaproszę swoja rodzinę do Norwegii, kiedy już trochę się „odkuję”. Święta wielkanocne, przynajmniej dla mnie, nie są tak istotne. Jakoś przeżyję ten czas bez rodziny i bliskich.
A Wy jak spędzicie Wielkanoc? W Polsce czy w Norwegii?
A Wy jak spędzicie Wielkanoc? W Polsce czy w Norwegii?
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
22-03-2016 13:13
0
0
Zgłoś
22-03-2016 12:30
1
0
Zgłoś
22-03-2016 10:49
0
0
Zgłoś
21-03-2016 11:50
0
-11
Zgłoś
21-03-2016 07:48
0
-1
Zgłoś
20-03-2016 20:10
20
0
Zgłoś
20-03-2016 15:21
0
-13
Zgłoś
20-03-2016 09:23
0
-1
Zgłoś