Polaku, weź dziecko i idź do teatru

fotolia.com - royalty free
Jest takie powiedzenie, które przekazujemy sobie jak wirus na Facebooku, choć nigdy nie pochylamy się nad nim dłużej. Nie zastanawiamy nad sensem, choć to takie oczywiste. „Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie”. Gdy pytam Dominikę, ile czasu zajęła jej realizacja projektu, ta odpowiada: - Dwa lata. Toż to szmat czasu! Prawda? Niemniej dziś to nie ma znaczenia, bo przedstawienie „Grzeczna” (Snill) to ogromny sukces. Słynna książeczka dla dzieci autorstwa norweskiej pisarki Gro Dahle doczekała się inscenizacji w reżyserii Przemysława Jaszczaka, młodego utalentowanego reżysera z Polski.
Znam wielu Polaków w Norwegii, którzy osiągają swoje cele i są spełnieni. Ale właśnie ci wszyscy władają językiem norweskim. Mają znajomych z różnych krajów i są bardziej otwarci na innych. Wydaje mi się, że ludziom brakuje pewności siebie i mają o sobie niskie mniemanie, niektórzy pewnie są leniwi... Aby zacząć realizować swoje marzenie na emigracji, potrzebna jest cierpliwość, bo to długi proces. Ale na pewno się opłaca.
Jesteśmy, nie da się ukryć, bardzo zdolnym i pracowitym narodem. Skromni, a przede wszystkim pomysłowi. Na usta ciśnie się pytanie, dlaczego tak niewielu z nas realizuje swoje marzenia? Czego nam brakuje tu na emigracji? Raz jeszcze głos zabierze Dominika.
– Przede wszystkim wielu z tych, którzy wyjechali za granicę ogranicza brak znajomości języka. A co za tym idzie poczucie niższości, wrogość, negatywna ocena innych i izolacja. Znam wielu Polaków w Norwegii, którzy osiągają swoje cele i są spełnieni. Ale właśnie ci wszyscy władają językiem norweskim. Mają znajomych z różnych krajów i są bardziej otwarci na innych. Wydaje mi się, że ludziom brakuje pewności siebie i mają o sobie niskie mniemanie, niektórzy pewnie są leniwi... Aby zacząć realizować swoje marzenie na emigracji, potrzebna jest cierpliwość, bo to długi proces. Ale na pewno się opłaca. Człowiek dużo zyskuje. Poznaje ludzi, ma lepszą pracę, otwiera się na inne kultury i jest szczęśliwszy. Z drugiej strony wielu z nas „wystarczają” te małe szczęścia jak dom i samochód i wtedy już dalej nie szukają... Nie wiem, czy to jest właśnie spełnienie marzeń? Czy tylko taka „zatyczka”, ale w sercu wciąż czegoś brakuje...
– Wszyscy jesteśmy inni i mamy inne potrzeby, ale nie wierzę w to, że robiąc coś, czego nie lubimy, można długo i szczęśliwie żyć – podsumowuje Dominika – Myślę, że niezadowolenie wraca po czasie i atakuje z podwójną mocą. Dlatego nie wolno się oszukiwać, ale powoli, małymi krokami dążyć do celu, bo wszystko można osiągnąć, jeśli się tylko chce. Czego Wam życzę.
Open Window Theatre
SNILL av Gro Dahle alder: +5
28, 29.11. Cornerteateret kl. 12 og 17

To może Cię zainteresować