Polacy w Norwegii
Polacy łatwo dostają…
5

...pracę w Norwegii, świadczenia chorobowe, emerytury, świadczenia rodzinne i wszystko inne do czego również Norwedzy mają prawo.
Po tym, jak Norwegia otworzyła swoje granice dla cudzoziemców, znacząco rozwinęła się branża budowlana.
- Umowa z Unią polega na tym, że mamy wolny przepływ pracowników - mówi Stig Bredvei, szef Clockwork, firmy oferującej pośrednictwo pracy.
Pracując w Norwegii przysługują nam te same prawa co jej obywatelom. Mamy prawo do zasiłku chorobowego, emerytury, pomocy itp.
Kiedyś liczba cudzoziemców na terenie Norwegii była bliska zera, obecnie jest to 30-40% mieszkańców.
Firma Clockwork specjalizuje się wynajmie polskich rzemieślników. Jest ich obecnie ok. 300.
Usługi
- Polak, który chce przybyć do Norwegii może to zrobić bez problemu. Może poszukiwać pracy będąc na wizie turystycznej, ma na to 3 miesiące. Po otrzymaniu umowy z norweska firmą, trzeba zabrać umowę do Urzędu Podatkowego (Skattekontor) aby otrzymać tzw. skattekarte i D-nummer, który jest tymczasowym numerem osobistym - mówi Bredvei.
- W praktyce działa to dość dobrze. Fakt, że Polacy otrzymują te same prawa co obywatele norwescy, sprawia, że przyjeżdża ich duża ilość.

Student Design and Experiential Learning Center/flickr.com
Napływ Polaków
Największy napływ imigrantów w Norwegii pochodzi z Polski.
W ciągu zeszłego roku liczba polskich imigrantów powiększyła się o 7 300 osób. Według danych SSB (państwowe biuro statystyczne) z 633 100 imigrantów zarejestrowanych w styczniu tego roku, aż 84 000 pochodzi z Polski. Jest to 13% całkowitej liczby imigrantów.
- Jest ich prawie tak wielu co mieszkańców Kristiansand - mówi jeden z pracowników Clockwork Bemanning.
Dla porównania, drugą największą grupą imigrantów są Szwedzi, jest ich 36 400.
Wśród Polaków, którzy przyjeżdżają do Norwegii młotek i piła są dość ważnymi narzędziami pomocniczymi.
- Większość Polaków pracuje w branży budowlanej - mówi Bredvei.
Bredvei podkreśla, że Polska ma 40 milionów obywateli i długą tradycję rzemieślniczą, jednak wysokie bezrobocie w sektorze budowlanym sprawiło, że wielu Polaków zdecydowało się na emigrację z kraju do Norwegii i innych państw skandynawskich.
Ten trend raczej szybko nie minie.
- W chwili obecnej potrzebujemy rocznie ok. 8 000 nowych wykształconych pracowników w branży budowlanej. Ten trend trwa już jakieś 5-6 lat. Norweski system edukacji nie jest w stanie spełnić zapotrzebowania rynku - mówi Bredvei.

flickr.com
Będą budować więcej
Ceny mieszkań ciągle wzrastają. W porównaniu cen z kwietnia i maja, ceny majowe są wyższe o 0,1%.
- Są to dobre wiadomości. W Oslo, szczególnie jesienią i w okresie świątecznym nastąpił zastój, na szczęście możemy zauważyć, że zapotrzebowanie wzrasta. Jeśli ceny mieszkań używanych będą wzrastać jak ceny nowych, będziemy mogli mówić o poprawie - mówi Bredvei.
Ceny mieszkań w maju tego roku są o 0,3% wyższe niż ceny w tym samym okresie rok temu.
Za mało budynków
Mimo, że ceny wzrastają, to nadal w Norwegii jest za mało mieszkań.
- W dużej perspektywie okazuje się, że w Norwegii jest za mało mieszkań. Trzeba zwrócić uwagę na wzrost liczby ludności w kraju. Jest coraz większa luka między zapotrzebowaniem, a tym co jest oferowane na rynku. Patrząc jakieś 6-7 lat w przyszłość, widzimy, że trzeba budować nie tylko więcej mieszkań, ale również w przemyśle i konstrukcji - mówi Bredvei.
- Jesteśmy na drodze do tego, że za budownictwo będą w większości odpowiadać cudzoziemcy. Dwanaście lat temu liczba zagranicznych pracowników była bliska zeru, jednak od 2004 roku otworzyliśmy granice dla nowych pracowników. Wśród pracowników fizycznych ok. 30-40% stanowią imigranci - mówi Bredvei.
Źródło: nettavisen.no; zdjęcie źródłowe: fotolia - royalty free
Reklama
To może Cię zainteresować
12-08-2014 16:29
0
-1
Zgłoś
12-08-2014 16:23
1
0
Zgłoś
22-06-2014 12:05
1
0
Zgłoś
22-06-2014 11:30
0
0
Zgłoś