7

Feralne skrzyżowanie

Przemytniczy rajd miał dramatyczne zakończenie.

- Celnicy podążali tropem podejrzanego samochodu już od granicy - relacjonuje szef operacyjny policji Romerike, Patrick Solberg, w rozmowie z lokalnym dziennikiem Romerikes Blad - jednak kiedy dotarli do skrzyżowania czekał ich nieoczekiwany widok: samochód przemytników stał w rowie, a z bagażnika ciekło piwo. Najprawdopodobniej kierowca nieprawidłowo wszedł w zakręt, nie utrzymał panowania nad pojazdem i w efekcie wypadł z drogi.

Winne przeładowanie pojazdu

Według urzędu celnego w specjalnie przebudowanym na potrzeby przemytu dostawczaku było 1170 nieoclonego piwa. Część ładunku uległa uszkodzeniu podczas gwałtownego rozstania samochodu z szosą i piwo zaczęło wyciekać do rowu.

- Zapewne jechali zbyt szybko. Samochód był zbyt obciążony, a resory usztywnione. To jasne, że musiało to obniżyć zdolności manewrowe pojazdu. Należy się cieszyć, że wszyscy wyszli z tego zdarzenia bez szwanku - komentuje Paul Ask z urzędu celnego Oslo i Akershus i dodaje, że zmodyfikowane samochody przemytnicze stwarzają zagrożenie na drogach, a co gorsza, wcale ich nie ubywa:

- W ciągu ostatnich tygodni zarekwirowaliśmy kilka nielegalnych transportów piwa, przewożonego właśnie przerobionymi pojazdami.

Siedem osób do kicia

Samochodem z kontrabandą jechało dwóch Polaków. Oprócz nich celnicy zatrzymali jeszcze w Hemnes samochód domniemanej eskorty.

Zdaniem Paula Aska, co najmniej jedna osoba z tego drugiego samochodu może zostać bezpośrednio powiązana ze schwytanymi przemytnikami.

Opinię tę potwierdza Solberg:

- Większość spośród pięciu osób z drugiego pojazdu przyznało się do zaangażowania w taki czy inny sposób w działalność przemytniczą.

Wszyscy zatrzymani Polacy trafili do aresztu przy komisariacie policji w Lillestrøm, gdzie czekają na przesłuchanie i dalsze sankcje. Wiadomo na pewno, że urząd celny będzie wnioskował o zarekwirowanie w ramach kary samochodu służącego Polakom do przemycania towarów.

Na podstawie: TV2, Romerikes Blad

Reklama