Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Polacy w Norwegii

Barnevarnet okiełznane?

Redakcja

10 września 2015 14:02

Udostępnij
na Facebooku
4
Barnevarnet okiełznane?


„Jak się nie przestaniesz tak brzydko zachowywać, to ja cię chyba zabiję”. To zdanie nie będzie już oznaczać, że stracisz dziecko.



– W Norwegii taka zapowiedź jest traktowana literalnie – tłumaczył agencji PAP wiceminister spraw zagranicznych Artur Nowak-Far. – Różnice kulturowe między Polską a Norwegią w zakresie fundamentalnego i dobrego stosunku do dzieci, tego co się mieści w definicji szanowania dzieci, dbania o ich dobro, bywają znaczne – wyjaśnił.

Ale po interwencji polskiego ministerstwa Norwegia obiecuje zmiany w działalności niesławnego Barnevarnet. O wszelkich postępowaniach norweskiego urzędu będzie teraz powiadamiany polski konsul, obiecuje MSZ.


Konsul ochroni

Zapowiedź MSZ ma związek z rosnącą w ostatnich latach liczbą polskich dzieci umieszczanych w placówkach opiekuńczych i rodzinach zastępczych, informuje polska ambasada w Oslo. W 2012 roku polskie służby konsularne w Norwegii odnotowały trzy takie przypadki, w 2013 - pięć, a w 2014 - 27.

W związku z tym, pod koniec 2014 roku Polska wysłała do rządu norweskiego notę dyplomatyczną– Zarzucaliśmy nieznajomość kontekstu kulturowego i kierowanie się stereotypami w ocenie tego, co się w danej rodzinie dzieje. Mieliśmy negatywny pogląd na to, jak interpretowane są zachowania polskich rodziców wobec dzieci w Norwegii  poinformował wiceszef MSZ.

Działanie Barnevernet ma się teraz zmienić. Urząd będzie brał pod uwagę potrzeby polskich rodzin, a konsul pomoże wyjaśnić nieporozumienia.

Na dzieci się nie krzyczy

Polscy rodzice powinni jednak być wyczuleni na kwestię integracji dziecka z lokalną społecznością, apeluje MSZ. Dla Norwegów niepokojąca może być sytuacja, gdy dziecko jest izolowane od norweskiego otoczenia, nie mówi i nie uczy się mówić po norwesku.

Polscy dyplomaci wzywają też Polaków do nieunikania kontaktu z norweskimi służbami.  Każde zgłoszenie do urzędu musi zostać rozpatrzone, a „niewpuszczanie służb do domu zaogni tylko sytuację”  podkreślił wiceminister.

Zadaliśmy ambasadzie pytanie m.in. o to, co polscy rodzice mogą zrobić, zanim Barnevernet zapuka do drzwi. Czekamy na odpowiedź.

fotolia.pl - royalty free

Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


izolda1

11-09-2015 17:13

Dziwne a mi odebrano dziecko 2010 roku.Czy to oznacza, że tylko od 2012 roku mają dane ile zabrano dzieci . Sądzę że tych przypadków odbierania dzieci było więcej, tyle tylko,że rodziny nie wiedziały co to jest BO i nie zgłaszali tego do Ambasady Polskiej za bardzo się bały tak jak ja,że odbiorą im pozostałe dzieci.

Hugo Styglitz

11-09-2015 14:49

Jeśli chodzi o zabieranie dzieci z obywatekstwem polskim pytałem znajomego w ze Dz.G.W.P. jest to porwanie obywatela Polski i jeśli rząd nie jest nic w stanie z tym zrobić to powinien zostać wysłany odział specjalny do uwolnienia takiego dziecka .powód 1 porwanie obywatela Polski powód 2 jakie kolwiek porwanie jest traktowane jako akt terroru jest tylko mały haczyk w tym wszystkim teoretycznie przebywając w Norwegii obowiązuje nas ich prawo ale tak samo jako obywateli Polski obowiązuje nas nasze prawo i obowiązki więc przkolejnej takiej akcji należy naciskać wszystkie polskie służby do błyskawicznego działania

Anna Bak

10-09-2015 22:39

kocurek1 napisał:
Brac nogi za pas i uciekac z Norwegii

Szerokiej drogi!

kocurek1

10-09-2015 21:09

Brac nogi za pas i uciekac z Norwegii

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok