
Wszyscy pracowali dla firmy PCS w Tomrefjord w Romsdal, która niedawno ogłosiła bankructwo. Teraz 110 bezrobotnych Polaków domaga się uznania swoich praw oraz pełnego wynagrodzenia i odszkodowania.
W wyniku utraty pracy większość Polaków musiała wrócić do kraju. Jednak 40 z byłych pracowników firmy PCS ciągle jest na miejscu. Przez kilka ostatnich dni żyli w niepewności, czy otrzymają wypłatę i dodatki.
Dziś Grethe Melby Sæter ogłosiła, że Polacy, tak samo jak Norwegowie, dostaną wszystkie należne im pieniądze. Otrzymają zatem pensje, dodatki urlopowe oraz pensje na czas wypowiedzenie , jeśli w tym okresie nie podejmą nowej pracy. Pieniądze wypłacane będą polskim pracownikom przez NAV.
Zapewnienia Sæter nie uspokoiły jednak Polaków, którzy wątpią, że dostaną wszystko to, co im się należy. Wiesław Potemba mówił w wywiadzie dla NRK, że nie sądzi, aby otrzymał wynagrodzenie za przepracowane nadgodziny i dodatki. Firma nie wspomniała nic również o pokryciu kosztów powrotu do domu.
Uważamy, że jeśli mieszkamy w Norwegii i płacimy całość podatku to powinniśmy mieć takie same prawa, jak pracownicy norwescy. Nie rozumiemy, dlaczego mamy dostać połowę pomocy, podczas gdy płacimy za siebie w pełni, powiedział Potemba w wywiadzie dla NRK.
To może Cię zainteresować
11-03-2010 20:55
1
0
Zgłoś