Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Eurowizyjna impreza przerosła oczekiwania organizatorów!


Foto: MN  / Paweł Arczewski / Kvadrat Fotografene 
W sobotę wieczorem w klubie M3 w Oslo, odbyła się polska impreza, której gospodarzem był reprezentant naszego kraju w 55. Konkursie Piosenki Eurowizji - Marcin Mroziński.

Radio Polonia Oslo wraz z Klubem Polskim, Izabelą Polińską i Tomaszem Słodownikiem zorganizowali przyjęcie aby Polonia w Oslo, mogła poznać osobiście Marcina Mrozińskiego oraz Weronikę Bochat - polskich reprezentantów w konkursie Eurowizja 2010.


Wieczór był pełen nieoczekiwanych wrażeń. Na wstępie Marcin przywitał osobiście wszystkich gości, a po dwudziestej oficjalnie zaśpiewał swój utwór „Legenda". W jednej chwili publiczność oszalała z zachwytu. Oprócz wspaniałego występu Marcina, Weronika zawodowo wykonała piosenkę Edyty Górniak „To nie ja byłam Ewą".

Żeby tego było mało, na scenie pojawili się inni reprezentanci Eurowizji z takich krajów jak Irlandia, Malta, Białoruś i Słowacja prezentując swoje eurowizyjne utwory. Specjalną niespodzianką był duet Marcina z reprezentantką Malty, Theą Garrett oraz wykonanie „Czarnej Madonny" przez słowacką chórzystkę.

Przy tylu gwiazdach nie brakowało norweskiej telewizjii i ciekawskich reporterów. Na koniec wokaliści wspólnie wykonali utwór z Upiora w Operze. Pieczę nad oprawą muzyczną imprezy sprawował Paweł Poliński oraz Tomasz Król.


Marcin Mroziński specjalnie dla mojanorwegia.pl, podzielił się swoimi wrażeniami z wczorajszego wieczoru.

''Impreza była super. Ludzie bawili sie niesamowicie. Każda kobieta na scenie została przeze mnie poczęstowana jabłkiem, które musiała ugryźć na scenie'' - mówi Marcin. Motyw z jabłkami miał być swoistym odniesieniem do występu eurowizyjnego, który jak wiemy będzie pełen symboliki - dodał.

Zgodnie z tradycyjną polską gościnnością, zaproszeni goście zostali poczęstowani typowo polskimi przystawkami przygotowanymi przez Annę Sańczyk i Elżbietę Blus oraz eurowizyjnymi wedlowskimi torcikami i legendarnymi krówkami prosto z Polski.

Marcin rozdawał też podpisane single promocyjne, plakaty i pocztówki.

Z tego miejsca dziękujemy za wspaniałą okazję bycia częścią wielkiej machiny konkursu Eurowizji i życzymy szczęścia w eliminacjach i trzymamy kciuki za twoje zwycięstwo Marcinie!

Sponsorem imprezy była sieć komórkowa „LEBARA"


Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok