Kuchnia
Deser na imprezę!

Do tego deseru używamy masła orzechowego, ale z innym kremem orzechowym lub czekoladowym może wyjść równie ciekawy smak. Zachęcamy do eksperymentów.

foto: Moje Gotowanie w Norwegii
Oto baza na 4 porcje:
- 1/2 szklanki mleka- 1 szklanka słodkiej śmietanki fløte (może być jej lżejsza wersja)
- 3 czubate łyżki masła orzechowego
- cukier do smaku (najlepiej cukier puder)
- 3 płaskie łyżeczki żelatyny w proszku
- galaretka cytrynowa
- brzoskwinie z puszki
- kilka ciasteczek, najlepiej kruchych lub orzechowy crunch
Najpierw ubijamy mleko ze śmietanką (zimne) na krem (będzie rzadki), dodajemy masło orzechowe i cukier. W przypadku pani Kasi były to 2 łyżki, ponieważ masło było bez cukru, ale jeśli użyjecie innego, po prostu smakujcie i dosłodźcie według upodobania. Następnie rozpuszczamy 3 łyżeczki żelatyny w 1/4 szklanki wody (sprawdzajcie na opakowaniu jak zaleca producent - czasem proponują rozpuszczenie w zimnej wodzie i podgrzanie, czasem rozpuszczenie w ciepłej). Po przestudzeniu rozpuszczonej żelatyny, dodajemy ją do kremu i mieszamy. W pierwszej chwili krem może być rzadki. Odczekujemy ok. 5 min. do chwili kiedy krem był o konsystencji gęstej śmietany. Do pucharków, miseczek rozkruszamy ciasteczka a na nie wlewamy krem (krem musi być wtedy gęsty, bo inaczej ciasteczko powędrują do góry). Na wierzch układamy pokrojone na cienkie plasterki brzoskwinie.
Pół opakowania galaretki (w przypadku polskiej byłoby to całe opakowanie zrobione według instrukcji) rozpuszczamy w 300 ml wody i wylewamy na brzoskwinie kiedy jest już zimna i tężejąca.
Schładzamy ok. dwóch godzin. Deser jest równie dobry następnego dnia.
Smacznego!


foto: Moje Gotowanie w Norwegii
Reklama

Reklama
To może Cię zainteresować