Witam wszystkich
Jest to mój pierwszy post na forum więc przepraszam jeśli coś jest nie tak.
Mam 22 lata, nadal chodzę do liceum dla dorosłych, angielski znam na poziomie A1/B2.
Powiem tak...w Polsce żyje mi się tak źle, że już gorzej być nie może.
Z powodu ciągłego braku gotówki nie mogę skończyć szkoły ani wyjść na prostą. Brak jakichkolwiek możliwości rozwoju. Nie jestem w stanie uzbierać kasy na cokolwiek (prawo jazdy, szkolenia, nic co pozwoliło by mi podnieść swoje kwalifikacje). Nie mogę liczyć na jakąkolwiek pomoc od rodziców, ani rodziny. Jedyne co mogę robić w tym kraju to zapieprzać jak wół i liczyć na to, że przeżyję od 10 do 10 i tak już od 16 roku życia. Jedyne czego się dorobiłem to chiński tablet. Mam tego dość.
W Norwegii mogę sprzątać kible,stać na zmywaku, odśnieżać, a nawet uprawiać kajakarstwo sciekowe. Chcę tylko zarobić trochę kasy, wrócić do polski i podnieść swoje kwalifikacje i nie obchodzi mnie sposób w jaki to zrobię(oczywiście jakąś godność mam, więc możecie sobie odpuścić jakieś chore fantazje
Jestem w stanie zabrać ze sobą do Norwegii ok.2000zł i zorganizować sobie dostarczanie paczek z żywnością z Polski przez znajomych. Doświadczenie w pracy...cóż parałem się wieloma zawodami. Od pracy w kuchni, przez pracę na produkcji, w punktach usługowych, na budowie, a nawet dorobiłem się posady "kierownika" w jednym z punktów usługowych i mógłbym wymieniać dalej... Reasumując nie mam żadnego wartościowego doświadczenia, bo w większości pracowałem na "czarno".
Zatem, jak myślicie, czy z moim podejściem do tematu jestem w stanie znaleźć w Norwegii jakąś pracę? Jak się do tego zabrać? Wychodzę z założenia, że każda praca w Norwegii będzie lepsza niż w Polsce, czy może się mylę?
Pozdrawiam
Jest to mój pierwszy post na forum więc przepraszam jeśli coś jest nie tak.
Mam 22 lata, nadal chodzę do liceum dla dorosłych, angielski znam na poziomie A1/B2.
Powiem tak...w Polsce żyje mi się tak źle, że już gorzej być nie może.
Z powodu ciągłego braku gotówki nie mogę skończyć szkoły ani wyjść na prostą. Brak jakichkolwiek możliwości rozwoju. Nie jestem w stanie uzbierać kasy na cokolwiek (prawo jazdy, szkolenia, nic co pozwoliło by mi podnieść swoje kwalifikacje). Nie mogę liczyć na jakąkolwiek pomoc od rodziców, ani rodziny. Jedyne co mogę robić w tym kraju to zapieprzać jak wół i liczyć na to, że przeżyję od 10 do 10 i tak już od 16 roku życia. Jedyne czego się dorobiłem to chiński tablet. Mam tego dość.
W Norwegii mogę sprzątać kible,stać na zmywaku, odśnieżać, a nawet uprawiać kajakarstwo sciekowe. Chcę tylko zarobić trochę kasy, wrócić do polski i podnieść swoje kwalifikacje i nie obchodzi mnie sposób w jaki to zrobię(oczywiście jakąś godność mam, więc możecie sobie odpuścić jakieś chore fantazje
Jestem w stanie zabrać ze sobą do Norwegii ok.2000zł i zorganizować sobie dostarczanie paczek z żywnością z Polski przez znajomych. Doświadczenie w pracy...cóż parałem się wieloma zawodami. Od pracy w kuchni, przez pracę na produkcji, w punktach usługowych, na budowie, a nawet dorobiłem się posady "kierownika" w jednym z punktów usługowych i mógłbym wymieniać dalej... Reasumując nie mam żadnego wartościowego doświadczenia, bo w większości pracowałem na "czarno".
Zatem, jak myślicie, czy z moim podejściem do tematu jestem w stanie znaleźć w Norwegii jakąś pracę? Jak się do tego zabrać? Wychodzę z założenia, że każda praca w Norwegii będzie lepsza niż w Polsce, czy może się mylę?
Pozdrawiam