DZIKI napisał:
To trafiłeś na służbistę, z kodeksem drogowym zamiast klapek na oczach. Mam nadzieję, że przełożony tego policmajstra okaże się człowiekiem. Ja jakiś rok temu leciałem stówką w tunelu, gdzie obowiązkowa była sześćdziesiątka (gnałem na prom do PL). Wjechali za mną w tunel, jak tylko wyjechałem, chłopcy dali znać światełkami. Po chwili rozmowy z nimi i wytłumaczeniu, że jadę na prom, na który mogę się spóźnić,spisał mnie i dał mi tylko ostrzeżenie, że jak następnym razem mnie złapie, to będzie inna rozmowa. Na koniec rozmowy zapytał, czy jest miły. Odpowiedź była oczywista
ano trafilem, to juz nawet nie sluzbistosc tylko idiotyzm totalny... gliniarze wszedzie sa tacy sami, jeden bardziej ludzki, drugi mniej.... i od tego zalezy, czy dostaniesz mandat czy nie i jak wielki... i to wszystko jest dla mnie ok jesli popelnia sie wykroczenie drogowe SWIADOMIE , wtedy liczysz sie z mandatem jak cie zlapia...i albo uprosisz albo nie ale w gruncie rzeczy to twoj wybor byl przekraczajac przepisy...ale za spalona zarowke w trakcie jazdy, w czasie dnia kiedy nie jestes w stanie tego wiedziec jak prowadzisz, karac mandatem wiekszym niz np. za brak zapietych pasow, to trzeba miec nierowno pod sufitem...
tak na marginesie zapytalem go, czy jesli - po wymianie zarowki - pojade dalej i na jakims wyboju po kilometrze zarowka spali sie znowu bo np. bedzie wadliwa - czy wtedy znowu 2000 mandatu gdyby tak mnie znow zatrzymal ? odpowiedz idioty oczywista - tak, znowu mandat.... szkoda slow zreszta, niereformowalny koles trafil sie i tyle...
To trafiłeś na służbistę, z kodeksem drogowym zamiast klapek na oczach. Mam nadzieję, że przełożony tego policmajstra okaże się człowiekiem. Ja jakiś rok temu leciałem stówką w tunelu, gdzie obowiązkowa była sześćdziesiątka (gnałem na prom do PL). Wjechali za mną w tunel, jak tylko wyjechałem, chłopcy dali znać światełkami. Po chwili rozmowy z nimi i wytłumaczeniu, że jadę na prom, na który mogę się spóźnić,spisał mnie i dał mi tylko ostrzeżenie, że jak następnym razem mnie złapie, to będzie inna rozmowa. Na koniec rozmowy zapytał, czy jest miły. Odpowiedź była oczywista
ano trafilem, to juz nawet nie sluzbistosc tylko idiotyzm totalny... gliniarze wszedzie sa tacy sami, jeden bardziej ludzki, drugi mniej.... i od tego zalezy, czy dostaniesz mandat czy nie i jak wielki... i to wszystko jest dla mnie ok jesli popelnia sie wykroczenie drogowe SWIADOMIE , wtedy liczysz sie z mandatem jak cie zlapia...i albo uprosisz albo nie ale w gruncie rzeczy to twoj wybor byl przekraczajac przepisy...ale za spalona zarowke w trakcie jazdy, w czasie dnia kiedy nie jestes w stanie tego wiedziec jak prowadzisz, karac mandatem wiekszym niz np. za brak zapietych pasow, to trzeba miec nierowno pod sufitem...
tak na marginesie zapytalem go, czy jesli - po wymianie zarowki - pojade dalej i na jakims wyboju po kilometrze zarowka spali sie znowu bo np. bedzie wadliwa - czy wtedy znowu 2000 mandatu gdyby tak mnie znow zatrzymal ? odpowiedz idioty oczywista - tak, znowu mandat.... szkoda slow zreszta, niereformowalny koles trafil sie i tyle...