W związku z tym, że planujemy dłuższą podróż po południu Polski na Sylwestra i zbieramy na to pieniążki Oslo to tylko taki mały wypad weekendowy. Największą atrakcją jest tutaj przelot samolotem (bo to właśnie ta niespodzianka) i tak naprawdę cała reszta to dodatek, aczkolwiek grzechem by było przesiedzieć na lotnisku cały dzień i wrócić nie korzystając z okazji, żeby cokolwiek zobaczyć. Oslo to cel główny dlatego, że bilety są nie drogie a krajobrazy przepiękne, a w tamtych okolicach jeszcze mnie nie było
Chciałabym to rozplanować tak, żeby wydać jak najmniej, a jak najwięcej zobaczyć
Oczywiście nie piszę o tym w taki sposób, że będę szła piechotą kilkadziesiąt kilometrów, bo szkoda mi będzie 100zł
.Dojazd, wstęp do muzeum, czy gdziekolwiek to opłata konieczna, więc jeżeli coś jest warte zobaczenia na pewno nie będę się zastanawiała nad takimi kosztami
Największą bolączką jest dla mnie nocleg w tej chwili. Skoro piszecie, że angielski to nie problem, więc mam nadzieje, że nie będzie tak źle i liczę troszeczkę na swoje wrodzone szczęście