A może ktoś pomoże... :) - Norwegia

Witam wszystkich

Jestem tu (na forum) nowa, i pozwoliłam sobie wpisać się tutaj, najwyżej szanowny moderator mnie stąd przeniesie...

Na początku chciałabym poprosić, żebyście nie wieszali na mnie psów, bo to nie o to chodzi, a ja już i tak mam bagaż na plecach, więc więcej mi nie trzeba

W wersji mega krótkiej:
szukam dla męża pracy

a później i dla siebie...

znajomi nie mogą pomóc, może u kogoś z Was albo gdziekolwiek się uda...

Generalnie, jesteśmy dorośli, ustabilizowani emocjonalnie i żeby była jasność... nie chcemy do raju, krainy miodem i mlekiem płynącej... chcemy tylko żyć jak ludzie i żeby stać nas było kupić choćby głupie słodycze dziecku...

może znajdzie się wśród Was ktoś chętny pomóc...

pozdrawiam gorąco

www.flexforce.no/?page=forside
www.adecco.no/Pages/Default.aspx

Tyle to ja wiem...

Bo niestety tak to już leży w naszej naturze, że jak ktoś ma ciut lepiej to nie kwapi się z pomocą, no bo w sumie po co sobie głowę zawracać, i robić problemy...

a mąż niestety sam w ciemno nie pojedzie... bo trzeba by mieć za co...

a ja się łudzę, że może gdzieś ktoś coś słyszał i wie, albo szuka robotnej osoby do siebie... albo jego pracodawca szuka... no bo to przecież tak działa...

a ofert na polskich stronach w internecie komentować nie będę...

SENTIX napisał:
Raczej nikt ci tu ni pomoże
jak smiesz tak szkalowac Narod Polski
za co ty go masz
o sobie mow

A z obcych to @Czesio się jeszcze nie wyleczyl, po tym jak proponował lokum nieznanej kobiecie? :-D

giovi2 napisał:
A z obcych to @Czesio się jeszcze nie wyleczyl, po tym jak proponował lokum nieznanej kobiecie? :-D
penicylina pomogla
juz wyleczone

czesio.:* napisał:
Z rodziny i znajomych to się wyleczyłem...a co mąż umie i ile ma lat.?

smutna, ale jednak prawda...


Mąż skończył (nota bene) wczoraj 37 lat,

potrafi dużo...
pracował i po budowach swego czasu, i jako monter inst. sanitarnych, instalacje Wod-Kan-C.O, kilka lat na produkcji wiązek elektrycznych, 8 lat jako lakiernik przemysłowy, lakiernik samochodowy...
jest dobrym fachowcem, bardzo robotnym...
tylko też nie potrafi...
języków ;(

SENTIX napisał:


Jezyk to dyskwalifikkacja na starcie """!!!

i tak... i nie...

bo jak widać poza granicami Polski jest wielu Polaków (i niestety "polaczków"
a jak ktoś wie co ma robić, to będzie to robił...

Ja ang. "jako tako" znam, ale nie pojadę pierwsza, bo przecież nie zostawię dziecka...

KRDM napisał:
Tyle to ja wiem...

Bo niestety tak to już leży w naszej naturze, że jak ktoś ma ciut lepiej to nie kwapi się z pomocą, no bo w sumie po co sobie głowę zawracać, i robić problemy...

a mąż niestety sam w ciemno nie pojedzie... bo trzeba by mieć za co...

a ja się łudzę, że może gdzieś ktoś coś słyszał i wie, albo szuka robotnej osoby do siebie... albo jego pracodawca szuka... no bo to przecież tak działa...

a ofert na polskich stronach w internecie komentować nie będę...

Nie pomaga, bo wczesniej pomogl i mu to bokiem wyszlo... Tak jest najczesciej.

luj napisał:
Zona szuka pracy...mezowi!

Skoro on taki gulowaty,to zmien meza!Szybciej znajdziesz prace dla siebie!

Takie durne gadanie też jest nie zdrowe...

Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to się nie odzywaj!!!

Siedź gdzie siedzisz jak Ci dobrze a najlepiej siedź cicho...

Rany... dziecka nie zabieraj, nigdzie nie jedź... a w ogóle to po co żyjesz...