podzielę się swoimi doświadczeniami z tego względu że jest wielu chętnych na pracę w Norweggi aby uświadomić tym wszystkim realia panujące na dzień dzisiejszy. Oczywiście jest to tylko przykład, jednak wszystkie informacje są prawdziwe.
Dwa tygodnie temu mój szef Norweg zdecydował ze zatrudni dwóch dodatkowych pracowników. Wystawił ogłoszenie na stronie Nav (norweski urząd pracy) na dwa stanowiska, kafelkarz i malarz.
Po pierwszym dniu na skrzynce mial 30 emaili z CV w tym 25 z europy wschodniej, 2 ze Szwecji, 2 z Danii i jednego Niemca. Po dwóch dniach CV bylo już 60 w podobnych proporcjach 25 z Europy wschodniej (przeważającą większość stanowili Polacy ) i o dziwo zgłosili się dwaj Norwegowie. Z tym że Norwegowie podeszli do sprawy POWAŻNIE wysylając aplikację popartą przynajmniej szkołą lub doświadczeniem. Wiele z kontaktów Norweg weryfikował w sposób telefoniczny lub probował się spotkać twarza w twarz z kandydatem z europy wschodniej co w 90 procentach kończyło sie zapewnieniem ów kandydata że on może przyjechać za tydzień. Wiadomo że w takim wypadku wiele CV była wysylana z kraju pochodzenia kandydatów i tylko zaśmiecała skrzynkę pracodawcy. Jednak największą glupotą wykazał się wg mnie jeden ze szwedów który zgodzil się pracować jeden miesiąc za darmo jako kafelkarz aby mój szef sprawdził jego umiejetnosci ! Zgłosił się także jakiś szef kuchni z Polski ktory usilnie przekonywal Norwega że on bedzie malarzem. Po tym wszystkim pracodawca zostawil jedno CV Norwega mieszkajacego na miejscu, ktorego doswiadczenie bylo poparte dokumentami. W tym tygodniu ma sie z nim spotkac na rozmowie kwalifikacyjnej. Szweda chcacego pracowac za darmo nawet nie wzią pod uwagę bo mu sie to na wstepie wydalo glupie.
Na koniec dodam od siebie że czasy kiedy w Norwegii brali praktycznie każdego chetnego do pracy nie wrócą już. Jednak to jak sobie ktoś poradzi zależy tylko od niego, jego charyzmy i sily przebicia. Więc każdy indywidualnie jest inny i ma inne szanse. Ja gdy mam wiecej pracy zatrudniam wylacznie Polakow mieszkajacych na miejscu poniewaz jest to prostsze a Ci ktorzy siedza w cieplych domkach w kraju czekajac na gotowe sa poprostu naiwni !