Mieszkam w Oslo ponad pół roku, mieszkanie wynajmuję z 2 kolegami, gdy są mecze potrafi się zebrać nawet 10 osobowa brygada!
Mecz, piwo, wóda, przeklinanie, śmierdzące skarpety, mecz , piwo.... i jak na okrągło
lubię żyć na luzie , przebywać w męskim towarzystwie , ale stężenie testosteronu w moim otoczeniu jest czasem nie do zniesienia
Nie mam w Oslo żadnych koleżanek z którymi mogłabym wyjść do klubu, wypić drinka, pogadać, potańczyć.
Panów...wiadomo - nie zabiorę bo i po co? (już to przerabiałam - nieporozumienie)
samotny wypad do centrum też nie jest dobrym pomysłem (przerabiałam)
Stąd też pomysł , może i desperacki, ale coś czuję, że nie jestem sama.
*zainspirowana Russedress (kojarzycie chyba czerwone spodnie...)
Czy są tu jakieś singielki z takim samym problemem????
Babskie party, cokolwiek, 1, 2 , 10 babek na większą lub mniejszą skalę.
Można się zebrać w domu na biforek* a potem na miasto, lub od razu na mieście.
Z góry ustalić gdzie idziemy, żeby nie było ciągania za włosy
Pisać, pisać!!!!
ZRÓBMY WIĘC IMPREZĘ JAKIEJ NIE PRZEŻYŁ NIKT....

Mecz, piwo, wóda, przeklinanie, śmierdzące skarpety, mecz , piwo.... i jak na okrągło

lubię żyć na luzie , przebywać w męskim towarzystwie , ale stężenie testosteronu w moim otoczeniu jest czasem nie do zniesienia

Nie mam w Oslo żadnych koleżanek z którymi mogłabym wyjść do klubu, wypić drinka, pogadać, potańczyć.
Panów...wiadomo - nie zabiorę bo i po co? (już to przerabiałam - nieporozumienie)
samotny wypad do centrum też nie jest dobrym pomysłem (przerabiałam)
Stąd też pomysł , może i desperacki, ale coś czuję, że nie jestem sama.
*zainspirowana Russedress (kojarzycie chyba czerwone spodnie...)
Czy są tu jakieś singielki z takim samym problemem????
Babskie party, cokolwiek, 1, 2 , 10 babek na większą lub mniejszą skalę.
Można się zebrać w domu na biforek* a potem na miasto, lub od razu na mieście.
Z góry ustalić gdzie idziemy, żeby nie było ciągania za włosy

Pisać, pisać!!!!
ZRÓBMY WIĘC IMPREZĘ JAKIEJ NIE PRZEŻYŁ NIKT....


