Xx1 napisał:
Jak opuszczałem Polskę to był wał na wale, ale skoro było wysokie bezrobocie to można jakoś to usprawiedliwić. Ciężko usprawiedliwić kogoś kto ma wszystko i kradnie.
Nie wiem kiedy opuszczales Polske. I dlaczego usprawiedliwiasz "wal na wale" bezrobociem. Czym to sie rozni? Wg statystyk najwiecej kradna ci co maja na jedzenie i rachunki.
Ojcowie ( i matki) ktorzy nie maja na splate kredytu wyjezdzaja do pracy na rok moze dwa, samotne matki ( i ojcowie) co nie maja na mleko dla dziecka robia laske za 2 dychy i sprzataja mieszkania za grosze - dla milionow to niedopuszczalne i karygodne. Ale ci w/w opowiadaja ze za wszelka cene chcieli zapracowac. Za kase.
Ludzie UCZCIWI posuwaja sie do ekstremalnych rozwiazan. Kombinatorzy tez. I tu dopiero zaczyna sie dylemat, co dla kogo jest sytyacja bez wyjscia? Kiedy, kto i czym sie usprawiedliwi? Kto i w jakiej sytuacji go zrozumie? I znow dla milionow bedzie to wrecz NIEDOPUSZCZALNE.
Jak opuszczałem Polskę to był wał na wale, ale skoro było wysokie bezrobocie to można jakoś to usprawiedliwić. Ciężko usprawiedliwić kogoś kto ma wszystko i kradnie.
Nie wiem kiedy opuszczales Polske. I dlaczego usprawiedliwiasz "wal na wale" bezrobociem. Czym to sie rozni? Wg statystyk najwiecej kradna ci co maja na jedzenie i rachunki.
Ojcowie ( i matki) ktorzy nie maja na splate kredytu wyjezdzaja do pracy na rok moze dwa, samotne matki ( i ojcowie) co nie maja na mleko dla dziecka robia laske za 2 dychy i sprzataja mieszkania za grosze - dla milionow to niedopuszczalne i karygodne. Ale ci w/w opowiadaja ze za wszelka cene chcieli zapracowac. Za kase.
Ludzie UCZCIWI posuwaja sie do ekstremalnych rozwiazan. Kombinatorzy tez. I tu dopiero zaczyna sie dylemat, co dla kogo jest sytyacja bez wyjscia? Kiedy, kto i czym sie usprawiedliwi? Kto i w jakiej sytuacji go zrozumie? I znow dla milionow bedzie to wrecz NIEDOPUSZCZALNE.