To nie rozwiąże problemu. Będą albo upijać się przed wejściem na lotnisko, albo wnosić 10 setek przez bramki, albo kupować większe butelki i spożywać z nich. Na 200%.
Personel pokładowy, sprzedaje alkohol mimo że pasażer jest już dosyć mocno pod wpływem alkoholu, może za to nie sie wezmą ... Nie powinno się wpuszczać pijanych ludzi do samolotu...
Powinien byc zakaz dla "małpek" począwszy od wejscia na poklad samolotu ,podroźujący zamieniali sie z czasem w skaczące małpy.. az,strach sie bać..
tylko jeden ksiądz byl trzeźwy.
napisał: Powinien byc zakaz dla "małpek" począwszy od wejscia na poklad samolotu ,podroźujący zamieniali sie z czasem w skaczące małpy.. az,strach sie bać..
tylko jeden ksiądz byl trzeźwy.
...gadasz bzdury i wybileasz siebie
...sama pisałaś niedawno,że
..aresztowali cię na Torp
...niby za głupi uśmiech
bojfraoszlo napisał: napisał: Powinien byc zakaz dla \"małpek\" począwszy od wejscia na poklad samolotu ,podroźujący zamieniali sie z czasem w skaczące małpy.. az,strach sie bać..
tylko jeden ksiądz byl trzeźwy.
...gadasz bzdury i wybileasz siebie
...sama pisałaś niedawno,że
..aresztowali cię na Torp
...niby za głupi uśmiech
Warto czytac tresc ze zrozumieniem.. ,
a temat dotyczy: "zakazu sprzedaży „małpek” na lotniskach. problem pijanych pasażerów"
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.