Bo ja kutwa dla przyjemności w tych korkach pewnie stoję. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wyjeżdża w miasto w godzinach szczytu jeśli nie musi. To tylko kolejny podatek od ludzi pracujących i muszących dojeżdżać do pracy żeby utrzymywać tych, którym do pracy chodzić się nie chce. I co dają w zamian? Nic. Komunikacja wcale się nie polepsza, zaczynam pracę o 6:00, nawet gdybym chciał dojechać do Oslo to nie mam jak bo rano nic nie jeździ, nawet gdybym chciał podjechać pod Oslo,zostawić auto przed bramką i wjechać do miasta komunikacją to nie mogę, bo ani nie ma parkingu ani nic nie jeździ. Więc będę jechał bo muszę, będę płacił bo muszę, i będę komentował to pie...ie o ekologii i "przyjaznym mieście" bo tak mnie ściska, że też muszę.
Gdyby faktycznie chcieli zredukować zanieczyszczenie i korki, wystarczyłoby wybudować obwodnicę Oslo, ale na tym się przecież nie zarobi...