Jeśli chodzi o ten temat to mam osobiste doświadczenia. Mechanik/kierowca ciężarówki i autobusy. Sezonowo pracowałem w Norwegii w różnych firmach. Fakt jest, że są nowi kierowcy i stanowią zagrożenie. W każdym zawodzie są nowi i się uczą od starszych, aby stać się doświadczonym. Co do retardera/hamulca górskiego, to już mało aut jeździ bez niego. Prywatyzacja to min. osiągnięcie jak największego zysku przy minimalnych wydatkach. Dlatego jak wchodzę do autobusu w Oslo i kierowca prowadzi go a na pulpicie świecą się lampki od hamulców, ogumienie jest już łyse, kierowca kurczowo trzyma kierownicę bo jak poluzuje lekko jak w dobrym aucie, to autobus z ludźmi jedzie gdzie chce/ wina układu sterującego/zawieszenia. Autobusy przegubowe w Oslo są tak zdezelowane, że nadają się na złom. Sam zrezygnowałem z pracy u norka, bo nie reperował aut, nie chciałem nikogo zabić, siebie też. Zwalają na obcokrajowców, a sami są też winni.