Równowaga sił zachwiana - Norwegia zyskuje przewagę nad Szwecją

karolina2384 napisał:
Hehe, no stres i cała rodzinka w komplecie.
Ale innemu wystarczy barak, flacha, Kevin w Polsacie i obsrane gacie

Masz plusa

Hehe, no stres i cała rodzinka w komplecie.
Ale innemu wystarczy barak, flacha, Kevin w Polsacie i obsrane gacie

zobaczyc pierwszy kroczek dziecka
wypadniety pierwszy zab mleczny
pierwszy siniak
pierwszy dzien w szkole

bezcenne

kolo75 napisał:
muszę cię zmartwic joseph już coraz więcej polaków na stałe pracujący to pendlerzy , mają po prawie 50000 koron zwrotu co rok za przeloty i żony z dochodem w polsce poniżej 40tyś kr. co rok Feriepenger mają też jak cała reszta średnio po 40000 kr. A lot do gdańska trwa krócej kolego niż dojazd do pracy , to jak sobie policzyłeś to 100000 koron extra co rok na konto nie licząc tego co odkładają miesięcznie średnio 15000kr . bo tylko za jedzenie płacą i 2000kr za hotel , fakt trza pracować przez 12 godzin dziennie przez 4 tygodnie ale jestem potem 2 tygodnie w polsce z żoną i dziećmi , tak ciągne już 5 lat i nikt u mnie w firmie nie narzeka jeszcze tak 5 lat i wracam do kraju i zastanowie się co z kasą robić bo mając 40 lat , dużą bańke na koncie , dom i nową bryke w gdyni moge piwo na bulwarze otworzyć , a w norwegi cóż norwegowie mówią o polakach inwestujących w stare nieruchomości :Vaakne med skjegget i postkassa ... oddaje w zupełności sens.

licytować mnie się nie chce, źle nie mam, oboje pracujemy tu, nie mieszkamy w hotelu odkładać jest co, i nie liczę nawet ile wydajemy na jedzenie... za to po piętnastej ciepły obiadek i codziennie przytulony do cyca kładę się spać..

Przerabiałem już opcje pracy w PL, pracy za granicą i życia w PL jednocześnie, potem powrót do PL na stałe i wtedy zobaczyłem jakie dziadostwo jest jak trzeba tam pracować i żyć tzn. człowiek umęczony pracą, a bardziej ludźmi i całym "systemem" że na życie to już nie ma siły....

Wolę jak wszyscy są razem, a praca spokojna .....ikke stres i Norge

kolo75 napisał:
muszę cię zmartwic joseph już coraz więcej polaków na stałe pracujący to pendlerzy , mają po prawie 50000 koron zwrotu co rok za przeloty i żony z dochodem w polsce poniżej 40tyś kr. co rok Feriepenger mają też jak cała reszta średnio po 40000 kr. A lot do gdańska trwa krócej kolego niż dojazd do pracy , to jak sobie policzyłeś to 100000 koron extra co rok na konto nie licząc tego co odkładają miesięcznie średnio 15000kr . bo tylko za jedzenie płacą i 2000kr za hotel , fakt trza pracować przez 12 godzin dziennie przez 4 tygodnie ale jestem potem 2 tygodnie w polsce z żoną i dziećmi , tak ciągne już 5 lat i nikt u mnie w firmie nie narzeka jeszcze tak 5 lat i wracam do kraju i zastanowie się co z kasą robić bo mając 40 lat , dużą bańke na koncie , dom i nową bryke w gdyni moge piwo na bulwarze otworzyć , a w norwegi cóż norwegowie mówią o polakach inwestujących w stare nieruchomości :Vaakne med skjegget i postkassa ... oddaje w zupełności sens.
No będziesz pewnie Biznesmenem pewnie z tą kasą ...

muszę cię zmartwic joseph już coraz więcej polaków na stałe pracujący to pendlerzy , mają po prawie 50000 koron zwrotu co rok za przeloty i żony z dochodem w polsce poniżej 40tyś kr. co rok Feriepenger mają też jak cała reszta średnio po 40000 kr. A lot do gdańska trwa krócej kolego niż dojazd do pracy , to jak sobie policzyłeś to 100000 koron extra co rok na konto nie licząc tego co odkładają miesięcznie średnio 15000kr . bo tylko za jedzenie płacą i 2000kr za hotel , fakt trza pracować przez 12 godzin dziennie przez 4 tygodnie ale jestem potem 2 tygodnie w polsce z żoną i dziećmi , tak ciągne już 5 lat i nikt u mnie w firmie nie narzeka jeszcze tak 5 lat i wracam do kraju i zastanowie się co z kasą robić bo mając 40 lat , dużą bańke na koncie , dom i nową bryke w gdyni moge piwo na bulwarze otworzyć , a w norwegi cóż norwegowie mówią o polakach inwestujących w stare nieruchomości :Vaakne med skjegget i postkassa ... oddaje w zupełności sens.

Czego zazdrościć, tułania się samochodem/samolotem co kilka tyg w te i z powrotem? Czekania na spotkanie z rodziną czy nerwówki ostanie kilka dni przez wyjazdem do pracy? Ja tam mam urlop cały rok ledwo wyjadę do pracy i już w domu, a resztę czasu na wczasach dwa trzy razy w roku. Cebulaki wożące każda koronę do PL, mając 50+ lat siedząc w pustej chałupie (jak to będzie z żoną to cud) ze złotymi klamkami, super furą z salonu i satysfakcja że sąsiad zmarł z zazdrości zrozumieją że przejebali najlepsze lata swojego, bez rodziny...