A może raczej rybki znoszące złote jajka? (składające złotą ikrę?) Biznes związany z hodowlą ryb przynosi krociowe zyski. Podczas gdy dochody z wydobycia ropy i gazu na szelfie trafiają do państwowej kiesy, dochody z hodowli ryb morskich uczyniły setki rodzin z zachodniego wybrzeża milionerami.

Osoby zajmujące się hodowlą łososia posiadają majątki warte po 10 miliardów koron i więcej. Czternastu "łososiowych królów" posiada majątek o wartości podatkowej powyżej 100 milionów koron (a wartość faktyczna jest jeszcze wyższa). Majątki pierwszej pięćdziesiątki warte są ponad 30 milionów, a powyżej granicy 10 milionów znajduje się niemal 150 osób.

W całej Norwegii jest około 550 osób, które na hodowli łososi dorobiły się majątku o wartości powyżej miliona koron, a około 220 hodowców miało w 2010 roku (według list podatkowych) dochód do opodatkowania przekraczający milion.

Jak już wspomnieliśmy, podane wartości majątków to wartości dla celów podatkowych. Realne wartości majątków i przedsiębiorstw tych osób są dużo, dużo wyższe.

Na giełdzie w Oslo wartość rynkowa spółek zajmujących się hodowlą łososia wynosi około 40 miliardów koron.

Sama tylko spółka Marine Harvest, największy światowy producent łososia hodowlanego warta jest ponad 10 miliardów koron. Największym udziałowcem spółki jest armator i amator rajów podatkowych John Fredriksen (którego w związku z tym nie sposób znaleźć na liście najbogatszych hodowców ryb w Norwegii).

Najważniejszymi gminami, z których pochodzą "łososiowi królowie" są Frøya i Vikna u wybrzeży Trøndelagu, Tysnes i Gulen w Norwegii Zachodniej oraz Kvænangen w Norwegii Północnej.

Poniżej przedstawiamy pierwszą dziesiątkę rybnych milionerów (dane na podstawie list podatkowych za rok 2010).

Majątek hodowców łososi

Dochody hodowców łososi

Źródło: Aftenposten