Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Zdrada inteseru narodowego

 
 
Tytuł artykułu nie jest bynajmniej przejęzyczeniem, rzecz bowiem tyczy się sera. Który - jak o tym zaraz opowiemy - należy do dóbr narodowych i należy mu się państwowa ochrona. Rzecz cała powinna właściwie znaleźć się w dziale "Rozrywka", ale skoro politycy potraktowali ją poważnie...


Wiadomo nie od dziś, że wybór produktów nabiałowych w Norwegii jest, oględnie mówiąc, skromny. Jeśli ktoś ma chętkę na coś bardziej egzotycznego, niż Norvegia lub Jarlsberg, musi się trochę potrudzić - z jednej strony przy szukaniu sera z importu w sklepie, z drugiej, zarabiając na niego, gdyż sery zagraniczne obłożone są cłem. Cłem, które - przynajmniej zdaniem obecnego rządu - jest za niskie. Opozycja sprzeciwiła się jednak stanowczo wprowadzeniu wyższych stawek celnych na sery, co doprowadziło do... oskarżeń o zdradę narodową.

Żeby było zabawniej, zarzuty o podkopywanie narodowych interesów pojawiły się 9. kwietnia. To symboliczna data, gdyż 9. kwietnia 1940 roku Niemcy hitlerowskie napadły na Norwegię podczas II wojny światowej. Minister rolnictwa zaś wybrał tę właśnie datę, by podnieść alarm, że Norwegii grozi inwazja Goudy i Cheddara.

W lewicowej gazecie Klassekampen minister Trygve Slagsvold Vedum (Sp) zaatakował partię Høyre za jej "nielojalne postępowanie względem narodu", czego przejawem był sprzeciw wobec podniesienia ceł na wraży ser z zagranicy.

Minister spraw zagranicznych Espen Barth Eide nie uderzył w aż tak górnolotne tony, ograniczając się do zadeklarowania w najlepszym stylu Władysława Gomułki, iż krytyka zwiększonego cła na ser "w oczywisty sposób służy służy interesom rolników zagranicznych, bardziej, niż interesom rolników norweskich", a rola opozycji w całej tej sprawie "nie służy interesom norweskim".

Sprzyjający raczej partiom mieszczańskim dziennik Dagens Næringsliv skomentował całą aferę, pisząc z udawaną zgrozą, iż "Wygląda na to, że rząd przyjął za swoje stanowisko Partii centrum, definiującej narodowy interes Norwegii jako równoważny z interesem norweskiego hodowcy bydła mlecznego, a nie np. z interesem eksporterów ryb, czy po prostu interesem norweskich konsumentów, którzy chcieliby mieć w sklepach szerszy wybór produktów za przystępniejszą cenę."

Wziąwszy pod uwagę to, że Partia centrum postuluje też wycofanie się Norwegii z EOG oraz umowy Schengen, dosłownie SERce się trwoży...

 

kruk_i_lis.jpg   

Kruk i Lis

Bywa często zwiedzionym,
Kto lubi być chwalonym.
Kruk miał w pysku ser ogromny;
Lis, niby skromny,
Przyszedł do niego i rzekł: "Miły bracie,
Nie mogę się nacieszyć, kiedy patrzę na cię!
Cóż to za oczy!
Ich blask aż mroczy!
Czyż można dostać
Takową postać?
A pióra jakie!
Szklniące, jednakie.
A jeśli nie jestem w błędzie,
Pewnie i głos śliczny będzie".
Więc kruk w kantaty; skoro pysk rozdziawił,
Ser wypadł, lis go porwał i kruka zostawił.

 

Ignacy Krasicki

(z bajek Ezopa)

 


   


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok