
foto: sxc.hu |
W sondażu przeprowadzonym przez Sentio dla Nationen, 53% odpowiedziało, że albo się zgadza albo wybitnie zgadza ze stwierdzeniem „UE ma za duży wpływ w Norwegii”. 11% się z tym stwierdzeniem nie zgadza, podczas gdy 33% uważa, że UE ma pewien wpływ.
Organizacja Nie dla UE (Nei til EU) uważa, że sondaż potwierdza obraz, iż norweski parlament (Stortinget) stoi w sprzeczności z własnym ludem. Zarówno Nie dla UE, jak i przeciwny biegun, Ruch Europejski (Europabevegelsen), chcą większej debaty publicznej nad stosunkiem Norwegii do Unii.
Profesor Prawa Europejskiego na Uniwersytecie w Oslo, Fredrik Sejersted, twierdzi, że jest to dobre, że UE ma tyle do powiedzenia w Norwegii, ale nie zgadza się z tym, że UE za bardzo rządzi.
- Czy to jest „za dużo” to inna sprawa. Osobiście uważam, że nie. Dla Norwegii bycie w wiążącej współpracy europejskiej jest dobre. A jeśli UE ma dużo do powiedzenia w Norwegii, to dlatego, iż parlament norweski poprzez kilkaset pozornie jednomyślnych decyzji, ustalił, że służy to norweskim interesom, mówi Sejersted.
Źródło: aftenposten.no
To może Cię zainteresować
24-06-2013 19:14
0
0
Zgłoś
24-06-2013 17:01
0
0
Zgłoś