18

Garfors uważa, że w czasie, gdy granice Norwegii otwarte są, jak się wyraża, na napady i kradzieże, a każdy może zostać obywatelem państwa, Polacy, którzy przyjeżdżają pracować nie są żadnym zagrożeniem dla systemu opiekuńczego.
W artykule pojawia się problem opiekuńczości wobec ludności napływowej, która w przeciwieństwie do Polaków korzysta z dobrobytu Norwegii nie dzięki pracy, lecz zasiłkom. Według Garforsa Polacy mają ogromny wkład w funkcjonowanie norweskiego społeczeństwa, podczas gdy wielu imigrantów bezczynnie czeka na pieniądze od państwa norweskiego (obecnie kwota przeznaczana przez władze na tego typu zasiłki wynosi kilka miliardów koron rocznie). Autor artykułu sądzi, że duża część z tych pieniędzy zostaje wysyłana do krajów rodzimych, gdzie między innymi trafia w ręce terrorystów.
Garfors wskazuje na powstałą patologię, jak trzeba określić atakowanie Polaków, którzy przysługują się rozwojowi Norwegii, a przemilczenie problemu zasiłków dla bezrobotnej ludności napływowej. Chociaż Garfors wysnuwa również swoją teorię na temat niechęci partii rządzącej do naszych rodaków. Mówi ona, że jako naród katolicki jesteśmy solą w oku socjaldemokratów, którzy dążą być może, według niego, do wyplenienia chrześcijaństwa z Norwegii. Poza tym Polacy jako biała rasa mogą być krytykowani przez władzę bez posądzenia o rasizm.
Reklama
To może Cię zainteresować
1
20-12-2009 14:18
0
0
Zgłoś
16-12-2009 21:42
0
0
Zgłoś