Aktualności
Udusił się dymem z grilla. Zabiła go własna żona
3

Gdy mąż spał, żona rozpaliła przy jego łóżku... jednorazowego grilla. fotolia.com - royalty free
Filipinka zabiła swojego męża, Norwega. Mężczyzna zaczadził się dymem, który pochodził z rozpalonego, jednorazowego grilla. Kobieta od dawna planowała zabójstwo. Grozi jej 21 lat pozbawienia wolności.
W zeszły piątek odbyła się rozprawa sądowa 32-letniej Filipinki, Rubirosy Ingres, oskarżonej o zabójstwo swojego męża, Helge Ove Irgensa. Kobieta przyznała się do winy.
25 czerwca 2014 roku 61-letniego mężczyznę znaleziono martwego w swojej sypialni. Jego żona zaczadziła go za pomocą rozpalonego jednorazowego grilla.
25 czerwca 2014 roku 61-letniego mężczyznę znaleziono martwego w swojej sypialni. Jego żona zaczadziła go za pomocą rozpalonego jednorazowego grilla.
Zabiła męża, bo poznała kogoś innego
Kobieta wyjaśniła, że pokłóciła się z mężem o innego mężczyznę, którego poznała kilka miesięcy wcześniej, podczas pobytu w rodzinnych Filipinach. Irgens znalazł zdjęcie kochanka na komputerze małżonki. Zdenerwowany wyrzucił kobietę z domu, zagroził, że zniszczy jej życie i odeśle Rubirosę z powrotem na Filipiny. Po awanturze Igrens położył się spać.
Gdy kobieta wróciła do domu, drzwi frontowe były zamknięte. Weszła do mieszkania tylnym wejściem.
Rubirosa Ingres zeznała, że mąż był w sypialni, kiedy wróciła do domu. Na werandzie znalazła jednorazowy grill i zaniosła go do pokoju, w którym spał mężczyzna. Zostawiła grill obok łóżka i udała się do innego pomieszczenia. Sypialnia była szczelnie zamknięta.
Około 2 w nocy Rubirosa obudziła się i weszła ponownie do sypialni. Pomieszczenie było wypełnione dymem. Kobieta zabrała grilla, otworzyła okna i zadzwoniła na pogotowie.
Początkowo policjantom zdawało się, że mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych. Po obdukcji okazało się, że znaleziono w jego organizmie ślady leków i tlenku węgla. Bliższe badania wykazały, że krew ofiary zawierała w sobie aż 64 proc. stężenia tlenku węgla. Dodatkowo, kobieta najprawdopodobniej odurzyła wcześniej męża lekami.
Gdy kobieta wróciła do domu, drzwi frontowe były zamknięte. Weszła do mieszkania tylnym wejściem.
Rubirosa Ingres zeznała, że mąż był w sypialni, kiedy wróciła do domu. Na werandzie znalazła jednorazowy grill i zaniosła go do pokoju, w którym spał mężczyzna. Zostawiła grill obok łóżka i udała się do innego pomieszczenia. Sypialnia była szczelnie zamknięta.
Około 2 w nocy Rubirosa obudziła się i weszła ponownie do sypialni. Pomieszczenie było wypełnione dymem. Kobieta zabrała grilla, otworzyła okna i zadzwoniła na pogotowie.
Początkowo policjantom zdawało się, że mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych. Po obdukcji okazało się, że znaleziono w jego organizmie ślady leków i tlenku węgla. Bliższe badania wykazały, że krew ofiary zawierała w sobie aż 64 proc. stężenia tlenku węgla. Dodatkowo, kobieta najprawdopodobniej odurzyła wcześniej męża lekami.
Planowała morderstwo od dawna
Zdaniem policji kobieta planowała zabójstwo od dłuższego czasu. Wskazują na to dane zabezpieczone na komputerze Filipinki. Na co najmniej pół roku przed śmiercią Irgensa oskarżona szukała w Internecie informacji o tym, jak można kogoś skutecznie zabić.
Irgens poznał Filipinkę poprzez ogłoszenie w gazecie. Byli małżeństwem od 2007 roku, jednak nie kochali się. Kobieta chciała pomóc swojej rodzinie na Filipinach, a dzięki małżeństwu z Norwegiem otrzymała obywatelstwo i mogła wysyłać pieniądze bliskim. Nie mieli dzieci.
Irgens osierocił dwie dorosłe córki z poprzedniego małżeństwa.
Irgens poznał Filipinkę poprzez ogłoszenie w gazecie. Byli małżeństwem od 2007 roku, jednak nie kochali się. Kobieta chciała pomóc swojej rodzinie na Filipinach, a dzięki małżeństwu z Norwegiem otrzymała obywatelstwo i mogła wysyłać pieniądze bliskim. Nie mieli dzieci.
Irgens osierocił dwie dorosłe córki z poprzedniego małżeństwa.
Reklama
To może Cię zainteresować
2
30-04-2016 16:10
4
0
Zgłoś
24-04-2016 21:58
26
0
Zgłoś