Tylko 2% spośród norweskich strażaków stanowią kobiety.

W ochotniczej Straży Pożarnej w Oslo, zaledwe 7 na 308 strażaków stanowią panie. Nigdy nie została też zatrudniona osoba z „niezachodnimi” korzeniami.
– Pod tym względem, jestem rozczarowany rezultatami ostatniej rekrutacji. Chcieliśmy zatrudnić zarówno więcej kobiet jak i imigrantów. Próba ta, była niestety nieudana. Jestem kierownikiem rekrutacji od siedmiu lat. Wyraźnie zaznaczałem, że chcieliśmy zatrudnić pierwszego strażaka w naszej kadrze, który pochodzi z „niezachodnich” środowisk – mówi szef brygady Lars Grimsgård ze Straży Pożarnej w Oslo.
Brak efektów
W raporcie Państwowej Straży Pożarnej z roku 2013, zostało napisane, że różne orgaznizacje zajmujące się sprawami imigrantów, były zachęcane do promowania pracy w straży pożarnej. Celem było zwiększenie naboru do tego zawodu. W praktyce, zostało to jednak przyjęte bez entuzjazmu.
Łącznie 425 osób szukało zatrudnienia w Ochotniczej Straży Pożarnej w zeszłym roku. Z czego 21 osób stanowiły kobiety, a 15 było mężczyznami z o „niezachodnim” pochodzeniu. Nikt z nich nie otrzymał tej pracy.

Grimsgård uważa, że robiono wiele prób aby zmienić sytuację.
– Około 3% wszystkich szukających pracy, szuka jej właśnie w straży pożarnej. Nikt nie jest dyskryminowany w procesie rekrutacji. Kluczową rolę odgrywają po prostu testy wytrzymałościowe, wbieramy tych, którzy zdobyli najwięcej punktów – mówi Grimsgård.
Niektórzy rekrutowani skarżyli się, że testy są zbyt trudne. Szefowie brygad Straży Pożarej myśleli o ich uproszczeniu w zależności od osoby, która się zgłosi.
– Dyskutowaliśmy o tym kilka lat temu, ale wtedy środowiska feministyczne zareagowały negatywnie. Chcą być traktowane na równi z kandydatami płci męskiej. Ważne jest również, żeby wszyscy pracownicy mieli podobną siłę fizyczną w sytuacji, gdy strażak znajdzie się w trudnej sytuacji i trzeba będzie ratować siebie lub innych ludzi - powiedział dowódca brygady.

Wymagania nie są za wysokie
Trzydziestoletnia kobieta pracuję na dzienną zmianę w oddziale Straży Pożarnej w Briskeby. Jest jedną z dwóch kobiet, pośród 50-ciu strażaków pracujących tam.
– Dobrze pracuje mi się w takim środowisku, chociaż chcialabym mieć tutaj więcej koleżanek. Oczywiście najważniejsze jest aby wszyscy byli kompetentni. Jednak uważam, że wcale nie zrobiono wielkich kroków aby zrekrutować więcej imigrantów bądź kobiet, bycie strażakiem dalej jest traktowane jako „męski” zawód. Należałoby dotrzeć do środowisk imigrantów i również ich zachęcać do pełnienia tej ważnej służby – podkreśla Selvåg.
Organizacja ds. równości i zwalczania dyskryminacji (LDO), oświadczyła że straż pożarna powinna potraktować wyniki zeszłorocznego raportu poważnie oraz że muszą podjąć kroki, aby sprostać stojącymi przed nimi wyzwanami.
źródło: osloby.no
źródło zdjęcia frontowego: flickr.com/oregondot
To może Cię zainteresować
22-02-2014 17:52
3
0
Zgłoś