
Że "w marcu jak w garncu", a "kwiecień-plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata", to wiadomo. W maju też bywa różnie: Zimni Święci, Zimna Zośka... Ale czerwiec powinien wyglądać już lepiej. Powinien, ale czasami aura lubi płatać psikusy. Zaledwie w kilka dni po niemal trzydziestostopniowych upałach w Telemarku spadł śnieg.
Dziś w nocy w wyżej położonej części Telemarku spadło około 10 cm śniegu.
Wybryk pogodowy całkiem zaskoczył grupkę duńskich motocyklistów, którzy wybrali się na wycieczkę po Telemarku, licząc na ładną, ciepłą pogodę.
- Prawie nie wierzę własnym oczom. Wybraliśmy się w osiem osób na wycieczkę motocyklową po Norwegii. Przyjechaliśmy wczoraj. Na dole, w Rjukan, było 17 stopni, a dziś w nocy zrobiła się straszna śnieżyca i napadało mnóstwo śniegu - mówi Hans Jørn z Hobro na Jutlandii, a następnie sięga po aparat fotograficzny, by udokumentować, jak może wyglądać letni dzień w norweskim wydaniu. - Mam ochotę wysłać to zdjęcie do lokalnej gazety w Aalborgu. Nawet tutaj to chyba rekordowa ilość śniegu jak na czerwiec.
Jørn i jego koledzy chcieli spędzić w Telemarku cztery dni, ale teraz nie wiedzą, czy plany nie wezmą w łeb.
- Liczymy na to, że śnieg szybko się stopi i drogi zrobią się czyste w ciągu kilku godzin - wyraża nadzieję Duńczyk, po czym wraca do hotelu, by przedyskutować sprawę z resztą ekipy.
Źródło: Telemarksavisa

To może Cię zainteresować