Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

7
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

18
Politycy chcą zakazać żebrania

 
 foto: sxc.hu
Żebranie jest poważnym problemem w wielu europejskich miastach. Norweskie ośrodki boją się inwazji żebrzących, która nastąpi latem. Wybawieniem miałby być całkowity zakaz zbierania pieniędzy. Rząd nie chce zgodzić się na takie rozwiązanie. Czy obowiązek rejestrowania żebrzących będzie wystarczająco skuteczny?


Sierżant Guri Øen i adept policji Omid Marius Attar patroluj ą Øvre Storgate w Drammen. Na chodniku rozsiadło się już kilku rumuńskich żebraków. Zdążyli już ustawić przed sobą papierowe kubki. Kiedy policja zbliża się do żebraków, wyciągają oni swoje europejskie dokumenty potwierdzające tożsamość. Po krótkiej kontroli okazuje się, że żebracy są oficjalnie zarejestrowani w urzędzie miasta Drammen – wymóg ten został wprowadzony przed świętami wielkanocnymi.

„Patrolowaliśmy ulice razem z tłumaczem i zarejestrowaliśmy 16 żebraków. Każdy z nich legitymował się rumuńskim dowodem. Ciągle sprawdzamy nowe twarze, gdy tylko się pojawiają” mówi szef wydziału porządkowego w dystrykcie policyjnym Søndre Buskerud, Dag Ebbestad. Żebracy, którzy nie zdążyli się jeszcze zarejestrować, muszą to zrobić jak najszybciej. W przeciwnym razie zostaną deportowani.

„Kiedy tylko to zarządzenie zacznie obowiązywać w całej Norwegii, policyjne wydziały zarządzania będą mogły nakładać kary na niezameldowanych żebraków” powiedział Ebbestad.

Wielkie przygotowania do debaty

Dystrykty policyjne od północy do południa kraju meldują wzrost liczby żebrujących, którzy przybyli do Norwegii zimą i przygotowują się na wzmożony przyrost tej grupy latem. Rząd nie wprowadził całkowitego zakazu żebrania, ale konsultuje możliwość uregulowania kwestii zbierania pieniędzy oraz dokonania zmian w uprawnieniach policji dot. Możliwości meldowania żebraków. Drammen jest jednym z wielu miast, które rozszerzyły już uprawnienia lokalnego policyjnego wydziału porządkowego. Według burmistrza Tore Opdal Hansena, Drammen wprowadziło najsurowszą ze wszystkich możliwych regulacji, która nie zabrania całkowicie żebrania. Zarejestrowanych żebraków łatwiej odnaleźć w rejestrach karnych.

„W ten sposób przygotowujemy się do debaty, która nadejdzie latem. Dotyczyć będzie związku żebractwa z przestępczością” mówi Ebbestad.

„Wiemy już, że Rumuni zameldowani w Drammen przodują w statystykach przestępczości i jest to podstawą do twierdzenia, że imigracja ma swoje złe strony” mówi Opdal Hansen.

Albo wszystko, albo nic

W zeszłym roku podczas podobnych kontroli żebrzących w Oslo wylegitymowano i sprawdzono w rejestrze karnym 69 obywateli Rumunii.

Policja w Oslo nie chce, by wprowadzono obowiązek meldunkowy dla żebraków, bo byłoby to zbyt pracochłonne zajęcie. Obowiązek meldunkowy dla zbierających pieniądze oznacza, że wszyscy – organizujący loterie fantowe czy też zbierający śmieci i złom – muszą zameldować się w ten sam sposób.

„Jesteśmy nastawieni sceptycznie do powszechnego obowiązku meldunkowego. Chcieliśmy by dotyczył on tylko żebrzących, ale nie otrzymaliśmy zgody od Politidirektoratet. Prawica (Høyre) chce całkowitego zakazu żebrania” mówi szef biura Prawicy w Oslo, Stian Berger Røsland.

Podzielone zdania

Koleżanka partyjna Røslanda z Bergen, Monica Mæland, nie popiera pomysłu całkowitego zakazu. Mówi za to, że obowiązek meldunkowy sprawnie funkcjonował w Bergen:

 „Możliwość sprawdzania żebraków w policyjnych rejestrach udostępnia nam ważne informacje, a opcja deportowania niezameldowanych sprawiała, że pojawiało się coraz mniej agresywnych żebrzących” mówiła Mæland.

W trzecim co do wielkości norweskim mieście, Trondheim, opinie dot. Obowiązku meldunkowego są podzielone.

„Wprowadziliśmy obowiązek meldunkowy, ale nie przyczynił się on do ograniczenia zasięgu żebrzących. Poza tym, nie widać dużego efektu w kwestii wykrywalności przestępstw. Razem z policją widzimy teraz dobrą okazję do zaostrzenia przepisów” mówi burmistrz Trondheim Rita Ottervik.

Fredrikstad również zrewidowało obowiązujące regulacje:

„Żebracy muszą zameldować się na policji, przekazać swoje dane osobowe i okazać dokument tożsamości. Dzięki temu dostają pozwolenie na 3-miesięczny pobyt” mówił szef wydziału porządkowego policji w rejonie Østfold, Øyvind Nilsen.

Powracający temat

Norweskia Partia Centrum (Senterpartiet) chce wprowadzić program zakładający zakaz żebrania na najbliższym posiedzeniu rządu. Reszta władz nie zgadza się na ten pomysł.

„Żebranie rozprzestrzeniło się na cały kraj. Pieniądze zbiera się teraz w kolejkach do promów, na festiwalach, a wiele osób czuje zagrożenie ze strony żebrzących. Jeżeli chcemy uzyskać jakiś efekt, musimy ukrócić ten proceder” mówi Jenny Klinge z Partii Centrum, członek rządowej komisji sprawiedliwości.

Rząd zajmował się już tą sprawą, ale ostatecznie odrzucił projekt ustawy w 2006 roku. W zamian za to rząd umożliwił komunom wprowadzenie obowiązku meldunkowego dla osób zbierających pieniądze. Wczoraj w Departamencie Sprawiedliwości, sekretarz stanu Pål Lønseth z Partii Pracy (Arbeidepartiet) powiedział, że temat zakazu żebrania jest nieaktualny.

„Partia Pracy nie sądzi, żeby pomysł wprowadzenia zakazu żebrania mógł zyskać wystarczające poparcie. Po wiosennych sesjach rządu wrócimy do tego tematu” mówi Jenny Klinge.

Jeżeli jednak jesienią nastąpi zmiana rządu, nie wykluczone, że zakaz żebrania zostanie wprowadzony. Prawica i Partia postępu (FrP) zawarły w swoich programach wyborczych wprowadzenie takiego zakazu.

Obywatele się skarżą

Burmistrz Kristiansandu, Arvid Grundekjøn z Prawicy, popiera pomysł zakazu żebrania:

„Starsi ludzie przychodzą do mojego biura, by skarżyć się na agresywnych żebraków. Nie czują się bezpiecznie, wielu z nich wstrzymuje się przed wychodzeniem na świeże powietrze. Taksówkarze mówią, że mają coraz więcej klientów, którzy przejeżdżają po 400-500 metrów, tylko po to, by nie natknąć się na żebrzących, gdyż trudno się przed nimi obronić” mówi burmistrz.

Źródło: vg.no





Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Iza _

05-04-2013 08:57

Hvorfor sover ALLTID barnet i hendene på TIGGEREN?

I nærheten av en t-banestasjon sitter en kvinne av ukjent alder. Kvinnens hår er flokete og skittent, og hun har hodet bøyd i sorg. Kvinnen sitter på et skittent betonggulv og ved siden av henne ligger det en bærepose. I denne posen kan forbipasserende kaste fra seg penger. Og i hendene til kvinnen, sover det en to år gammel baby.

Barnet har alltid på seg skitne klær..

"Madonna og barnet" - mange forbipasserende vil donere penger. Folk av vår type - som synes synd på de mindre heldige. Og vi er alltid klare til å gi disse uheldige menneskene den siste kronen vår fra lommen og med dette tro at vi da gjør en god gjerning.

For når vi hjelper, føler vi på en måte "Good job done"...

Jeg gikk forbi en tigger i en måned, uten å gi henne penger. For jeg forsto innerst inne at dette måtte være en svindel, og at pengene som ble innsamlet av tiggeren ville så bli gitt videre til den som styrer disse tiggerne i området.

Disse menneskene eiere luksuseiendommer og flotte biler. Den som tigger får også noe, selvfølgelig "En flaske vodka i kveld og en kebab".

En måned senere, gikk jeg på nytt forbi tiggern, og plutselig, som et sjokk, slo det meg.. Jeg står ved et travelt kryss, stirrer på barnet, kledd som alltid i den skitne parkdressen. Jeg innså at dette virket for "galt" at et barn skulle være her - på en skitten undergrunnsbane stasjon, fra tidlig morgen til sent på kveld.

Babyen sov. Man hørte aldri at det hulket eller skrek, barnet sov alltid, og ansiktet var begravd i fanget på kvinnen som var hans såkalte ”mor”.

Har noen av dere, kjære lesere, egne barn? Husker dere hvor ofte disse sov i en alder av 1-3 år? En ettermiddagslur varer vel bare en time, kanskje to, maksimum tre, og så er de i full aktivitet igjen?

Og gjennom hele måneden, hver dag, som jeg vandret i undergrunnen, fikk jeg aldri sett et våkent barn!

En dag stoppet jeg opp og stirret på den bittelille ”mannen”, med ansiktet begravd ned i fanget på sin "mor", og deretter på tiggeren. Mistanken bygget seg gradvis opp. - Hvorfor skulle han sove hele tiden? Så jeg spurte hans "mor" direkte om dette mens jeg fortsatte med å stirre ned på babyen.

Tiggeren lot som hun ikke forsto meg. Hun senket øynene og gjemte ansiktet sitt i kragen på en loslitt jakke. Og jeg gjentok spørsmålet: "hvorfor sover han hele tiden?" Kvinnen kikket litt opp. Hun så bort et sted bak ryggen min, lei og irritert. Hennes blikk lignet på noe av skapninger fra en annen planet. - F ** k off ... mumlet leppene.

-Hvorfor sover han hele tiden! Jeg gråt nesten..

Bak meg la noen hånden på skulderen min, og jeg så meg tilbake. Der sto det en eldre herremann og stirret misfornøyd på meg: - Hva vil du med henne?! Kan du ikke se hvor hardt hun har det i livet sitt..? Eh... Han tok noen mynter fra lommen sin og la dem i tiggerens pose.

Tiggeren gjorde en håndbevegelse som et kors, portretterer ansiktet av ydmykhet og universal sorg. Den eldre mannen fjernet hånden fra skulderen min og ruslet så ut av T-banestasjonen.

Jeg vedder på; der hjemme, forteller han hvordan han forsvarte en stakkars og fortvilet kvinne fra en sjelløse mann nede på t-banestasjonen.

Neste dag ringte jeg en "venn". Det er en morsom mann med øyne som oliven. Han er av rumensk nasjonalitet. Og han klarte bare å fullføre tre og et halvt års utdanning. Og selv med fullstendig mangel på utdanning, hindrer ikke det ham i å flytte rundt i bygatene og kjøre i svært dyre utenlandske biler og bo i et "lite" hus med utall av vinduer og balkonger. Og med hjelp av min "venn" klarte jeg å finne ut at denne virksomheten, som til tross for sin tilsynelatende spontanitet - er tydelig organisert!

Tiggingen er veiledet av organiserte kriminelle. De har sine egne tigge-ringer. Og mange av barna som benyttes er "utleid" fra alkoholiserte familier, eller rett og slett stjålet!

Jeg trengte å få svar på spørsmålet mitt - "hvorfor sover egentlig barnet?"

Og jeg fikk det.. Min "venn" - ”Gypsy”, fortalte med en helt vanlig ro i stemmen mens jeg vred meg i sjokk! Det var akkurat som han snakket om været: - "De er på heroin, eller vodka"..

Jeg var målløs. "Hvem er på heroin, Hvem? - Eller vodka?"

Han svarte - "Barnet; så det ikke skal skrike og bære seg. Kvinnene skal jo sitte der hele dagen med det på fanget. Bare forestill deg hvor rastløs barnet ville ha vært uten? Så for at barnet skal kunne sove hele dagen, blir det altså pumpet opp med vodka eller presset i rusmidler! Og alle vet at barns kropper selvfølgelig ikke i stand til å takle et slikt sjokk som dette. Mange av barna har dødd på grunn av dette. Men det mest forferdelige er - noen ganger dør barnet under 'arbeidsdagen' mens ”mor” må fortsette å holde det i hendene hele kvelden. Dette er reglene! For tilfeldige forbipasserende vil jo allikevel kaste mynter i posen, og med dette tro at de er så moralske og hjelpsomme. Man hjelper en stakkars "alenemor" uten bosted."

Neste dag gikk jeg til samme t-banestasjon. Jeg mannet meg opp med en journalistisk identitet, og var klar for en alvorlig diskusjon. Men samtalen fløt dårlig. I stedet skjedde følgende...

En kvinne sittende på gulvet og i hendene holdt hun et barn. Jeg stilte henne et spørsmål om hun hadde dokumentene på barnet, og viktigst, hvor var det blitt av gårsdagens gutt?? Jeg ble ganske enkelt ignorert.

Men mine spørsmål ble ikke ignorert av forbipasserende. Jeg ble fortalt at jeg var tankeløs som snakket slik mot en stakkars tigger med et barn. Alt i alt, ble jeg skamfullt eskortert ut av t-banestasjon. - Så alt jeg kunne gjøre var å ringe politiet. Politiet kom, men både tigger og barn var alt forsvunnet. Og der sto jeg med følelsen av - "Jeg sloss mot vindmøller".

Så når du ser i undergrunnen, på gaten, kvinner med barn som tigger; tenk deg så først om før hånden din glir ned i lommen. Tenk på det, hvis det ikke var for de hundretusener av kroner som blir utdelt - ville ikke denne virksomheten lenger være eksisterende.

Virksomheten ville dø - ikke barna! Så ikke se på det sovende barnet med kjærlighet. Se heller med skrekk og gru, og tenk på hva det går igjennom. Du er ofte en turist! Og siden du leser denne artikkelen, vet du nå hvorfor barnet alltid sover i tiggernes hender ute på gatene i de forskjellige byer i verden.

P.S. Del denne artikkelen til veggen din - klikk "Share", så vil også vennene dine kunne lese den. Og når du så igjen en dag bestemmer deg for å åpne lommeboken din for å kaste en mynt eller to til en tigger som dette, så husk - "veldedigheten koster barnet livet."

Jeg vet at du har et godt hjerte og er glad i alle mennesker - du vil så gjerne hjelpe til så godt du kan! Men ikke alle mennesker er alltid slik du tror..

Iza _

05-04-2013 08:53

lena1 napisał:
Nie ma jednej miary na wszystko i wszystkich...jeżeli zaś taką macie to Wam zazdroszczę, a tak najbardziej to zazdroszczę Wam dobrego samopoczucia...
Oj Lenka Ty naprawdę jesteś NIEREFORMOWALNA ... ! .
---
Czepiasz się wszystkich i wszystkiego w Około ...
Aż dziw Mnie bierze iż jeszcze do tej pory , nie Użalasz się nad tematem o Biednych Indyjskich Surogatkach i tymi embrionami które są usuwane by było tylko jedno zdrowe dziecko , a nie dwa lub trzy .
---
Wszędzie widzisz zło i Sodomię z Gomorą ..

Prz Jar

05-04-2013 00:17

lena1 napisał:
Jasne, wszystko jest piekne, kazdy jest madry, zdrowy, bogaty. Kazdy ma takie same predyspozycje, start i szczescie ...tylko oni, tacy odrazajacy, brudni i biedni raza Was ESTETOW swoja okropna obecnoscia...niech znikna i nigdy nie stana iecej na Waszej drodze!

Dam ci fajny przykład:
Na jesień mieliśmy w naszej małej mieścinie żebraków ( Cyganie , nie mylić z Rumunami którzy sa inna nacja) i gdzies po dwóch tygodniach zainteresowała sie nimi gazeta.
Podobno biedaczki jechali do domu i zepsuł sie im samochód wiec dobrzy ludzie dali pieniądze na naprawę i mogli pojechać do domu
Z tym ze dwa miesiące temu ci sami biedacy znów u nas
To jest ich sposób na życie , jeden sprząta drugi buduje a jeszcze inny żebra

El Mundo

04-04-2013 23:51

lena1 napisał:
Jasne, wszystko jest piekne, kazdy jest madry, zdrowy, bogaty. Kazdy ma takie same predyspozycje, start i szczescie ...tylko oni, tacy odrazajacy, brudni i biedni raza Was ESTETOW swoja okropna obecnoscia...niech znikna i nigdy nie stana iecej na Waszej drodze!

tak by było najlepiej możesz ich oczywiście w imię swojej wielkiej miłości do cyganów przygarnąć do swojego domu, bądź zbudować jakiś szałas ... już wielu próbowało, niestety z marnym skutkiem, oni są po prostu niereformowalni z biologi pewnie pamiętasz co to są pasożyty - tu bym ich właśnie umieścił

robert taki

04-04-2013 21:09

jasta102 napisał:
BlazejTomaszBonin napisał:
Mówię tutaj o degeneratach którzy przyjechali przeżyć przygodę życia i chleją ćpają kradną myśląc że ten kraj zotawią potem jak zostawili swój własny dziwicie się dlaczego polska tak słabo przędzie? a z kim ona ma rosnąć w siłę ze złodziejami ktrzy tylko myślą jak tu z pracy ukraść wkrętarkę czy kilogram śrubek które i tak mu do niczego się nie przydadzą! Właśnie o takich ludziach powinniście się głośno wypowiadać to nie są Polacy tylko Pseudo Polacy.
no dobra
a o jakim odsetku mowa
moje obserwacje z różnych krajów wskazują
że odsetek złodziei, kombinatorów, nierobów i durni wśród Polonii waha się tak 60-70%
zresztą wśród tych co pozostali w Polszy jest taki sam
co tłumaczy zresztą tam wiekuistą biedę
i konieczność podróżowania za chlebem w parobki do innych
aby nie pozdychać z głodu

Ciepla ,wielkanocna wodeczka przegryzana kiszonymi ogorkami uszkodzila ci mozg

El Mundo

04-04-2013 20:18

Jasta w połowie ma racje , pozdrawiam polkę , która chodziła po Sola, i żebrała niby na studia ... wstyd, wstyd , wstyd - a z drugiej strony dobry biznes , obskoczy kilkaset domów dziennie - może wyciagnąć kilka tysi ... co do cyganów - to ich praca - żebranie i złodziejstwo , i w Sandnes i na Sola , w takim Sandnes przed 10 zbiera się grupka cyganów i ruszają na żebry ... kto powie stereotypy , ale cyganie na całym świecie robią to samo, osobiście nie widziałem pracującego cygana, coś tam słyszałem tylko w jakiś gazetach poprawnych politycznie, ale to zapewne wyjątek od reguły, deportacja jak najszybsza , najlepsze miejsce dla cyganów to Antarktyda , tam raczej niczego nie ukradną proszę sobie obejrzeć filmy dokumantalne o cyganach na Słowacji , Włoszech , nawet zwierzęta mają więcej rozumu niż oni , przeciętny cygan na Słowacji ma 10-15 dzieci !!! przymusowa sterylizacja to najlepsze wyjście, jeżeli politycy nie chcą pójść po rozum do głowy !!!

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok