
Zarówno dla mężczyzn, jak i kobiet modelki z okładek magazynów stanowią punkt odniesienia. Ujmując rzecz stereotypowo, można powiedzieć, że mężczyźni ślinią się na ich widok, a dziewczyny chcą wyglądać tak jak one. Modelka na okładce majowego numeru norweskiego wydania Elle nazywa się Tara Lynn i jest supermodelką, tyle że nieco... niestandardową. Należy do kategorii "rozmiar plus".
- Mam nadzieję, że dzięki temu uda nam się pokazać, że piękno nie ma jednego, określonego rozmiaru - mówi redaktorka Elle, Signy Fardal. - Tara Lynn to niezwykle piękna modelka, a zdjęcie na okładkę wybraliśmy przede wszystkim dlatego, że jest dobre. Nie stawialiśmy sobie za cel tego, by koniecznie umieścić na okładce modelkę w rozmiarze "plus". Chcieliśmy, by okładka wypadła naturalnie.
Tak czy inaczej, Tara Lynn jest pierwszą modelką z kategorii "rozmiar plus", która trafiła na okładkę norweskiego magazynu dla pań. Wcześniej jej zdjęcia oraz zdjęcia innej słynnej modelki z tej kategorii, Crystal Renn, pojawiały się w środku pisma.
Signy Fardal jest bardzo ciekawa, jakie będą reakcje czytelników:
- Tara Lynn ma wymiary takie, jakie faktycznie posiada większość dziewcząt i kobiet - w przeciwieństwie do większości innych modelek. Nam zależało na dobrej okładce i gdyby ta się nam nie podobała, nie wybralibyśmy jej. Mam nadzieję, że uda nam się w ten sposób pokazać, że piękno nie ma jakiegoś jednego, określonego rozmiaru.
Na pytanie, czy przykład Elle sprowokuje inne norweskie pisma kobiece do pokazywania modelek o nieco pełniejszych kształtach Fardal odpowiada:
- Myślę, że to prawdopodobne. Często jest tak, że inne magazyny nas naśladują. Ale jeśli chodzi o tę sprawę, może nie być tak łatwo. Nie ma wielu modelek w rozmiarze "plus", które są na poziomie Tary Lynn.
Wygląd to nie wszystko
- Czy pisma takie jak wasze są odpowiedzialne za to jak młode dziewczęta postrzegają same siebie?
- Elle to zasadniczo magazyn o modzie i myślę, że czytelniczki wiedzą, co to oznacza. Piszemy o nowych trendach w świecie mody, tak więc siłą rzeczy pokazujemy wiele pięknych kobiet-modelek, jednak nie sądzę, byśmy odpowiadali w większym stopniu za kształtowanie wzorców, niż pozostałe media, począwszy od gwiazd popu po telewizyjne seriale.
Signy Fardal uważa jednak, że dziewczęta są zbyt krytyczne w stosunku do siebie i swoich koleżanek.
- Dziewczyny muszą nauczyć się podchodzić z mniejszą dozą krytycyzmu do samych siebie i innych. Powinny raczej pomagać sobie nawzajem w wyszukiwaniu rzeczy pozytywnych, a nie skupiać się na tym, co się im w sobie lub w innych nie podoba. Wygląd to nie wszystko, w życiu jest wiele ważniejszych rzeczy.
Miej odwagę, wyrzuć wagę!
Zbliża się sezon letni, sezon lekkich strojów i plażowania, kiedy to wygląd zewnętrzny często znajduje się w centrum uwagi. W swoim wstępniaku Fardal pisze, że samoocena nie powinna zależeć od budowy ciała. Według niej jest to błąd, który popełnia bardzo wiele dziewcząt.
Modelka Tara Lynn (lat 29) jest zadowolona ze swojego ciała. Z żalem zauważa, że kobiety o pełnych kształtach często ukrywają swoje ciało, ubierając się w nieodpowiednie stroje. Mówi, że pulchne kobiety często mają poczucie, że muszą usprawiedliwiać się za sposób, w jaki się ubierają. Ona sama lubi pokazywać swoje kształty i bardzo rzadko staje na wadze.
- To jasne, że patrzę na to co jem, bo gdybym wsuwała absolutnie wszystko, na co mam ochotę, wciąż bym tyła - mówi Lynn w wywiadzie dla Elle - ale praktycznie nigdy się nie ważę, bo po co?
Rozmowa z modelką nie koncentruje się wokół wyglądu i wagi. Signy Fardal mówi, że tak właśnie miało być. Tematy te pojawiły się spontanicznie.
- To bardzo dobrze - stwierdza. - Wyszło to naturalnie i o to nam chodziło.
Rewolucji nie będzie
Signy Fardal, z rzadką u przedstawicielki branży modowej szczerością, przyznaje, że w roli modelek prezentuje się bardzo wąską grupę kobiet.
- To prawda. Myślę, że wszyscy się z tym zgodzą. Ale jednak nawet Vogue miał na okładce modelki w rozmiarze plus. Inne pisma też. Może branża zacznie przyznawać bardziej otwarcie, że dziewczęta wyglądają różnie i to jest ok. To byłoby najważniejsze przesłanie.
Mimo iż modelkom o normalnej wadze i wyglądzie udaje się gdzieniegdzie przebić, Fardal nie sądzi, by miało dojść do jakiejś rewolucji.
- W branży zdarzają się, rzecz jasna, małe trzęsienia ziemi, na przykład takie, jakie miało miejsce wtedy, gdy Beth Ditto (amerykańska piosenkarka o dość bujnych kształtach) znalazła się na okładce magazynu LOVE, a potem została modelką Leana Paula Gaultiera i Karla Lagerfelda. To było zaskoczenie. Mimo to nie sądzę, by na wybiegach zaszły jakieś wielkie zmiany. Z drugiej strony: nasza branża jest komercyjna i dopasowuje się do oczekiwań rynku.
Źródło: Dagbladet
To może Cię zainteresować
11-04-2012 22:19
0
0
Zgłoś
11-04-2012 21:51
0
0
Zgłoś
11-04-2012 21:47
0
0
Zgłoś
11-04-2012 21:36
0
-1
Zgłoś
11-04-2012 21:35
0
-1
Zgłoś
11-04-2012 21:20
0
-1
Zgłoś
11-04-2012 21:07
0
-1
Zgłoś
11-04-2012 21:03
0
0
Zgłoś
11-04-2012 20:56
0
-3
Zgłoś
11-04-2012 20:43
0
0
Zgłoś