
Takie drastyczne posunięcie nie jest wcale wynikiem lobbingu ekologów, ani nawet chęcią stworzenia ekologicznej utopii. Ten z pozoru szalony pomysł zrodził się w głowach ludzi z Ministerstwa Finansów i ponoć jest wynikiem analizy rynku.
Zdaniem norweskich specjalistów, gdy kryzys na rynkach finansowych się skończy, świat powinien zacząć przygotowywać się do kolejnych kłopotów. Następny ma spaść na nas kryzys ekologiczny.
Wtedy, zdaniem urzędników trzeba będzie się skupić na rozwoju technologii hybrydowych oraz budowie elektrycznych pojazdów. Już teraz na rynku można kupić samochody elektryczne. Przykładem jest chociażby amerykańska Tesla. Firma ma w swojej ofercie już dwa całkowicie elektryczne samochody - roadster i 4-drzwiową limuzynę. O czystej przyszłości myślą również wielcy gracze. General Motors, mimo kryzysu i kłopotów finansowych, planuje wprowadzić już za dwa lata modele Opel Ampera i Chevrolet Volt. Oba napędzane silnikami elektrycznymi ładowanymi ze zwykłego gniazdka sieciowego.
Kolejnym trendem jest również wprowadzanie na rynek aut napędzanych ogniwami paliwowymi. Przykładem jest rozpoczęta niedawno sprzedaż Hondy FCX Clarity. Energia służąca do zasilenia silników elektrycznych pochodzi z ogniw paliwowych, które z kolei są zasilane ciekłym wodorem. Na razie auto można nabyć jedynie w USA i to w formie leasingu.
Patrząc na spadek sprzedaży aut oraz działania koncernów zmierzające do wyprodukowania samochodów bardziej ekologicznych i coraz czystszych wizja braku aut spalinowych może wkrótce stać się rzeczywistością.
Zrodlo:moto.wp.pl
To może Cię zainteresować
08-05-2009 01:26
0
0
Zgłoś
06-05-2009 21:23
1
0
Zgłoś
06-05-2009 21:22
2
0
Zgłoś
06-05-2009 20:09
1
0
Zgłoś