Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

1
Norweska biurokracja utrudnia Chińczykowi podjęcie pracy

 
 fot. Vidar Langeland/ ba.no
Wei Kuang z Chin skończył w Norwegii studia i na własną rękę znalazł pracę. Jednak od stycznia tego roku wciąż czeka na pozwolenie na pracę.


- Ustaliłem z moim pracodawcą, że zacznę pracę w marcu. - opowiada Kuang. 

Wei Kuang ukończył studia magisterskie z ekonomii i administracji na Uniwersytecie w Ås i znalazł pracę jako księgowy w firmie GAC. Pracodawca wybrał Chińczyka spośród 49 innych kandydatów. 

- To wstyd dla Norwegii, że to tak długo trwa. - mówi Mikael Rødseth, dyrektor finansowy GAC Norway. - Dla nas to duży problem. Przez to opóźnienie mamy duże trudności z planowaniem pracy. 

Wei Kuang miał pracować w firmie już od marca, jednak kierownictwo wciąż czeka i nie zdecydowało się na zatrudnienie nikogo innego na to stanowisko. 

- Wybraliśmy Weia, poenieważ miał on najlepsze kwalifikacje. Dlatego też zdecydowaliśmy, że na niego poczekamy. Stwarza to jednak pewne trudności. - mówi Rødseth. 

W ostatniej wiadomości UDI (Urząd ds. Cudzoziemców) poinformował Weia, że w ciągu trzech miesięcy rozpatrzy, czy jego wniosek będzie priorytetowany w systemie. 

-  W takim razie będę musiał czekać jeszcze trzy tygodnie, a i tak nie mam pewności, czy moja sprawa będzie priorytetowana. - mówi Kuang. 

W międzyczasie Wei bierze udział w kursie w firmie, w której ma pracować. Cały czas jednak nie zarabia. 

- Ukończyłem już chyba wszystkie kursy, jakie można. To bardzo frustrujące. - mówi Wei Kuang. 

Studencka wiza Kuanga straciła już ważność. Przez problemy z uzyskaniem pozwolenia na pobyt i pracę Kuang nie mógł pojechać na pogrzeb babci do Chin. UDI wymagało bowiem dokumentów potwierdzających, że Chińczyk jedzie na pogrzeb. Wei nie mógł przedstawić takiej dokumentacji. 

- Miałem duże wyrzuty sumienia, że nie mogłem się z nią pożegnać. - mówi Wei. - Przyjechałem do Norwegii szukać wolności. Tymczasem nie mogę zacząć pracy ani jechać do domu. - żali się Chińczyk. 

Urząd ds. Cudzoziemców informuje, że długość trwania postępowania w sprawie pozwolenia o prace może być różna, w zależności od tego, kiedy został złożony wniosek. UDI obiecuje, że wszystkie wnioski zostaną rozpatrzone przed końcem sierpnia. 

- Rozumiemy, że może wydawać się to niesprawiedliwe. W niektórych sprawach potrzebujemy jednak więcej informacji czy dokumentacji lub musimy zbadać bliżej niektóre aspekty sprawy. Nie robilibyśmy tego, gdyby nie było to konieczne do podjęcia właściwej decyzji w danej sprawie. - czytamy w komunikacie UDI. 

- W ciągu roku przyjmujemy około 100 tysięcy wniosków i wiele zapytań i zażaleń. Trudna jest dobra komunikacja z wszystkimi składającymi wniosek. Cały czas staramy się jednak to poprawić. - mówi Camilla Torgesen z UDI. 

Źródło: ba.no
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


mariusz mario

24-07-2013 11:39

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok