Norwegowie-zakupoholicy

Badacze twierdzą, że setki tysięcy Norwegów jest uzależnionych od zakupów.
Codziennie wystawieni jesteśmy na reklamy, które próbują nam wmówić, że zakupy uczynią nas szczęśliwszymi.
- Dla wielu presja zewnętrzna i wewnętrzna jest tak wielka, że tracimy kontrolę i uzależniamy się - mówi naukowiec i psycholog kliniczny Cecilie Schou Andreassen. Jest ona związana z Instytutem psychologii społecznej na Uniwersytecie w Bergen i z klinikami w Bergen.
Kobiecy problem...
Dzisiaj opublikowała pierwszy norweski raport o zakupoholizmie, który bazuje na międzynarodowym badaniu.
- Trudno powiedzieć dokładnie, jak wielu Norwegów cierpi na to uzależnienie. Część badań wskazuje na to, że między 1 a 6% dorosłych być może jest uzależnionych od zakupów. Inne mówią o większych liczbach, między 12 a 22% wśród młodzieży i dorosłych - mówi Schou Andreassen.
To oznacza, że setki tysięcy Norwegów cierpi na uzależnienie od zakupów.
- Dane wskazują, że więcej niż 80% uzależnionych to kobiety, ale wielu twierdzi, że dane dotyczące mężczyzn są lekceważone. Coraz więcej osób cierpi na zakupoholizm, ponieważ wpływy ekonomiczne i kulturowe są coraz silniejsze. Jak na przykład blogi modowe, przymus kupowania z różnych stron i interaktywne, całodobowe sklepy, a dodatkowo dobry dostęp do kart kredytowych.

Retinafunk/flickr.com
Według Andreassen zakupoholizm może dotknąć każdego, niezależnie od statusu społeczno-ekonomicznego, ale występuje częściej w bardziej rozwiniętych krajach.
Na zakupowym głodzie
Cecilie Schou Andreassen mówi, że zakupoholizm jest pojęciem, którego używa się w stosunku do tych, którzy kupują w sposób naznaczony przymusem i przesadą.
- Mimo że shopping prowadzi do długów, stresu i konfliktów, uzależnieni często nie są w stanie przestać kupować i cały czas dążą do kupowania więcej. Kiedy nadchodzi „zakupowy głód", nie można się mu przeciwstawić.
Symptomy zakupoholizmu przypominają te występujące przy innych uzależnieniach.
Dla zakupoholików typowe jest, że shopping jest cały czas powtarzany i staje się regularną czynnością. Wielu kupuje samotnie i niektórzy kłamią albo chowają zakupy. Kupują produkty zarówno dla siebie jak i dla innych. Kobiety wybierają najczęściej ubrania, buty, kosmetyki i biżuterię, a mężczyźni kupują elektronikę i ubrania sportowe. Wielu z nich ma dużo kart kredytowych i maksymalnie korzysta z granicy kredytu na nich.
- Kiedy pieniądze wpływają na konto, wielu ma tendencję do natychmiastowego użycia wszystkiego na shopping. Z braku pieniędzy planują i fantazjują o nowych zakupach, które robią kiedy tylko nadarzy się okazja.

pixabay.com
Niebezpieczne konsekwencje
- Szereg studiów pokazuje, że zakupoholizm prowadzi do stresu i dyskomfortu, dużego zadłużenia, problemów prawnych i ekonomicznych, jak i konfliktów w związkach i życiu rodzinnym - mówi Andreassen.
Shopping zaczyna się często dawką pewnego uczucia szczęścia, dobrego humoru i spokoju. Jest czynnością, która tłumi strach, ale która potem rozwija się w uzależnienie, zwątpienie i poczucie niezadowolenia.
Alarm
Zakupoholizm często związany jest z depresją, zaburzeniami nastroju, problemami z używkami i zaburzeniami odżywiania.
- Alarmująca powinna być dla nas sytuacja, w której shopping staje się centralną częścią życia. To może być znak rozpoczynającego się uzależnienia. Zakupy dają nam uczucie wielkiego, ale krótkotrwałego zadowolenia i mogą być traktowane jako ucieczka od złych emocji. Użycie karty bankowej aktywuje te same chemiczne systemy nagradzania w mózgu, co używki. To hormony szczęścia - endorfiny.

pixabay.com
Źródło: aftenposten.no, aftenbladet.no, zdjęcie frontowe: pixabay.com

To może Cię zainteresować