Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytelnia

„Niezależni” eksperci na zleceniu barnevernet

zosia@mojanorwegia.pl/ZosiaMN

05 maja 2014 13:17

Udostępnij
na Facebooku
7
„Niezależni” eksperci na zleceniu barnevernet


Każdego dnia ktoś postanawia, by zabrać jakiejś rodzinie dziecko. Wyrok zapada za zamkniętymi drzwiami, w gronie neutralnych ekspertów.
Śledztwo NRK obnaża prawdę o ich "niezależności".



Trzeba wierzyć, że to rozdzielenie służy dobru dziecka. Ale śledztwo przeprowadzone przez NRK pokazało, że wielu ekspertów w jakiś sposób związanych jest z barnevernet (Urząd Ochrony Dzieci).

Skutki niekoniecznej interwencji mogą być fatalne. - Muszą być pewni - mówi młoda matka do NRK w Brennpunkt. W 2011 roku barnevernet zabrało jej dziecko z oddziału noworodkowego. Chcieli przerwać biologiczny związek matki i dziecka.

Barnevernet było zaniepokojone przyszłością dziecka, z powodu niegdysiejszego uzależnienia matki i jej problemów ze zdrowiem psychicznym.

Malutka dziewczynka została od razu zabrana do domu zastępczego. Zarządca ds. ochrony dzieci i spraw socjalnych w fylke miał postanowić, gdzie dziecko będzie dorastało.





Ekspert: jednostronnie na nie


Zarząd powołał eksperta, którym był psycholog, aby zrobił gruntowny i niezależny raport dotyczący zdolności matki do opieki nad dzieckiem. Psycholog polecił, by dziecko zostało w domu zastępczym. Fylke przejęło więc opiekę nad dzieckiem.

Jednak 18 miesięcy po urodzeniu, matka z powrotem otrzymała dziecko, ponieważ taki był wyrok sądu okręgowego.

Sąd okręgowy uważał, że raport psychologa był jednostronnie negatywny w stosunku do matki. Nie udowodniono, że matka była niezdolna do opieki nad dzieckiem. W związku z tym, dziewczynka znowu została przeniesiona - z rodziny zastępczej do matki.

Raport psychologa sprawił, że dziecko przebywało u rodziny zastępczej ponad rok, zanim przeniesiono je do matki, którą znało tylko z krótkotrwałego kontaktu raz na dwa miesiące.

- To było okropne. Myślałam, że powinnam pozwolić jej zostać tam, gdzie jest. Ale co, gdyby miała wrócić do domu jeszcze później? - mówi matka.


Matka z dzieckiem
flickr.com


Niezależny psycholog na zleceniu barnevernet


To, o czym nikt nie wiedział, to fakt, że ekspert, który miał być niezależny i neutralny w tej sprawie, jednocześnie wykonywał inne zlecenie dla barnevernet, które było stroną w sprawie.

Dostał za to 70 tysięcy koron. Parę miesięcy później zapłacono mu 90 tysięcy za nowe zlecenie dla barnevernet w tej samej gminie. Tak pokazuje śledztwo Brennpunkt.

Zarząd fylke nie chciał potem zająć stanowiska w sprawie bezstronności psychologa. Sam ekspert uważa, że zlecenia nie wpłynęły na jego ocenę.

Jak wygląda rola „niezależnych" ekspertów przy ocenie rodziców w Norwegii? Jutro dalsza część śledztwa NRK.

Polecamy także:

Barnevernet odebrało mi dziecko

Barnevernet odebrało parze nastolatków dziecko


Coraz więcej zgłoszeń do barnevernet

„Dobrze, że Barnevernet się mnie boi"

Barnevernet pod obstrzałem

 


Źródło: nrk.no;
zdjęcie frontowe: Olga/ Олька/flickr.com




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


kryss d

06-05-2014 16:22

nastepna perelka.....

Jacek Zabek

06-05-2014 13:46

Jak norweg jako Nordyk ma nie popierać polityki Hitlera. Po wojnie mieli 2 cele aby sprowadzić tu obcych. Rozliczenie ze światem za kolaborację z Niemcami i wymieszanie krwi. To pierwsze im wyszło, udało im się omamić świat, bo inaczej sankcje na żywność spowodowałyby, że ropę i kamień by musieli jeść. To drugie im nie wyszło, bo muzole ich olewają i nie zakładają z nimi rodzin. Dalej 20% młodych norów leczy się psychicznie. Tak jest jak na wioskach brat z siostrą śpi. Aby to zakończyć muszą zabierać dzieci innym na siłę. Psycholog jest zatrudniony przez system Państwowy decydujący o losach dziecka, a czy przez barnevarnet, to mało ważne. Taka jego niezależnośc, jak i polityka Państwa co go zatrudnia.

Brudny Harry

06-05-2014 02:42

Barnevernet to faszyści, wystarczy zapoznać się z historią aby zrozumieć...

I M

05-05-2014 22:54

ZERO WYCHOWANIA W TYM KRAJU !!!

Nataly Z

05-05-2014 21:56

Jebniety kraj i te ich zasady

Dariusz S

05-05-2014 20:40

Mają już jeden przykład bezstresoweo wychowania, w więzieniu po zabiciu ponad 70 dzieci. I nadal zastanawiają się jak to możliwe biedaki.

zenek Burant

05-05-2014 19:54

trzeba być debilem żeby uważać, że dyscyplina to jakaś krzywda...kiedyś Norwegowie zapłacą na swoją głupotę kiedy pokolenia wychowane bezstresowo jako dorośli nie będą w stanie odnaleźć się w twardej rzeczywistości..

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok