Nie pracują, a zarabiają

Spadło niewiele śniegu, a kontrakty z firmami odśnieżającymi zostały podpisane.
Gminie Tromsø, pomimo niewielkich opadów śniegu, nie udało się zaoszczędzić na odśnieżaniu.
Odd Helge Vekve z Bydrift stwierdza, że zaoszczędzenie pewnych kwot jest możliwe, gdy, tak jak obecnie, nadgodziny nie są wypracowywane. Nie udaje się to jednak ze względu na stałe umowy zawarte z przedsiębiorstwami zajmującymi się odśnieżaniem.
Łatwe pieniądze
Vekve nie chce spekulować z iloma firmami podpisane są stałe umowy, ale tylko cztery z nich mają kontrakt godzinowy i sprawiedliwie zarabiają tyle, ile wypracują. Reszta inkasuje pieniądze bardzo łatwo. Mężczyzna wyjaśnia, że kontrahenci zajmują się odśnieżaniem, posypywaniem dróg i innymi tego typu pracami konserwacyjnymi.
Zarówno kontynentalna część Tromsø jak i wyspa Kvaløya obsługiwane są przez prywatne przedsiębiorstwa, które zajmują się również drogami na małej wyspie Tromsøya. Nad drogami w centrum oraz tymi głównymi w gminie czuwa sam Bydrift.
Kvaløya / wikimedia.org
Tromsøya / wikimedia.org
Kekve zaznacza, że osoby zatrudnione w Bydrift mają bardzo dużo pracy – dzień zaczyna się o godzinie 6:00, a kończy o 21:30, a wszyscy zatrudnieni są na pełen etat. W takiej sytuacji oczywistym jest, że współpraca z prywatnymi przedsiębiorstwami jest konieczna.
Brak śniegu i dobre warunki pogodowe są zazwyczaj powodami do radości. W tej sytuacji jest wręcz odwrotnie. Nieośnieżone nawieżchnie dróg zużywają się dużo szybciej niż te pokryte białą warstwą.
Nie dość, że zimą koszty odśnieżania nie zmalały, to latem wzrosną koszty renowacji zniszczonych dróg.

Źródła: nordlys.no / tromso.kommune.no / wikipedia.org
Zdjęcie slajderowe: wikipedia.org
To może Cię zainteresować
20-02-2014 00:33
0
-1
Zgłoś
20-02-2014 00:11
0
-1
Zgłoś
19-02-2014 02:23
0
-1
Zgłoś
19-02-2014 01:55
0
0
Zgłoś
18-02-2014 13:19
0
-1
Zgłoś
18-02-2014 12:45
0
-1
Zgłoś