Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Czytelnia

Nie pracują, a zarabiają

marta.domzalska@mojanorwegia.pl

18 lutego 2014 10:25

Udostępnij
na Facebooku
6
Nie pracują, a zarabiają


Spadło niewiele śniegu, a kontrakty z firmami odśnieżającymi zostały podpisane.


Gminie Tromsø, pomimo niewielkich opadów śniegu, nie udało się zaoszczędzić na odśnieżaniu.

Odd Helge Vekve z Bydrift stwierdza, że zaoszczędzenie pewnych kwot jest możliwe, gdy, tak jak obecnie, nadgodziny nie są wypracowywane. Nie udaje się to jednak ze względu na stałe umowy zawarte z przedsiębiorstwami zajmującymi się odśnieżaniem.


Łatwe pieniądze

Vekve nie chce spekulować z iloma firmami podpisane są stałe umowy, ale tylko cztery z nich mają kontrakt godzinowy i sprawiedliwie zarabiają tyle, ile wypracują. Reszta inkasuje pieniądze bardzo łatwo. Mężczyzna wyjaśnia, że kontrahenci zajmują się odśnieżaniem, posypywaniem dróg i innymi tego typu pracami konserwacyjnymi.


Zarówno kontynentalna część Tromsø jak i wyspa Kvaløya obsługiwane są przez prywatne przedsiębiorstwa, które zajmują się również drogami na małej wyspie Tromsøya. Nad drogami w centrum oraz tymi głównymi w gminie czuwa sam Bydrift.


Kvaløya

Kvaløya / wikimedia.org


Tromsøya

Tromsøya / wikimedia.org


Kekve zaznacza, że osoby zatrudnione w Bydrift mają bardzo dużo pracy – dzień zaczyna się o godzinie 6:00, a kończy o 21:30, a wszyscy zatrudnieni są na pełen etat. W takiej sytuacji oczywistym jest, że współpraca z prywatnymi przedsiębiorstwami jest konieczna.


Brak śniegu i dobre warunki pogodowe są zazwyczaj powodami do radości. W tej sytuacji jest wręcz odwrotnie. Nieośnieżone nawieżchnie dróg zużywają się dużo szybciej niż te pokryte białą warstwą.


Nie dość, że zimą koszty odśnieżania nie zmalały, to latem wzrosną koszty renowacji zniszczonych dróg.


Tromsø
Tromsø / wikimedia.org

 


Źródła: nordlys.no / tromso.kommune.no / wikipedia.org

Zdjęcie slajderowe: wikipedia.org




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Zabek57 napisał:Zapytales kogo wzieli?
Nikogo nie wzięli ...
Ponieważ nie ma do czego brać ...
---
Firma ma swoich etatowców i nie zajmuje się tylko odśnieżaniem , potrzebują jakieś tam realne rezerwy i dlatego załapałem się na ten sprawdzian .
---
Z Mojej grupy , tylko Ja wyjechałem z placu w trasę .
Nie wiem kim było pozostałych czterech gości i jedna kobieta .
Byłem ostatni z grupy w tym sprawdzianie ...

Jacek Zabek

20-02-2014 00:11

Zapytales kogo wzieli?
Ja jezdzilem na w firmie bez j. norweskiego i angielskiego, na poczatku kariery w Norge. Rozwozilem , nie na stalych trasach, tylko na roznych, paczki do firm, prywatnych ludzi i byly tylko listy z adresami. Pogrupowanie mniej wiecej rejonami. Dalismi rade, nir bylem sam. Teraz im sie cos pokrecilo, chca z norweskim, wiem. Dali by mape z narysowanymi ulicami do odsniezenia i po bulu.
Uwierz ze norweg tak czy inaczej nie pojdzie do takiej pracy tanio. Szukaja innych, ale z norweskim, szukaja, szukaja, szukaja i konca tego szukania nie widac. Najlepiej za darmo. Jakby latwo znalezli to by takich umow nie podpisali. Nikt takim debilem nie jest.

Zabek57 napisał:
Najczesciej rolnicy jezdza ciagnikami z plugiem, bo maja w lato praktyke bierzaca w polu. Moga jezdzic operatorzy maszyn (maskinfører), ale oni o postojowym nie chca slyszec. Jedynie stala praca i 600000 nok rocznie. Jak myslicie ze to latwe i byle kogo z ulicy posadzicie za plugiem, to sprobujcie. Swego czasu zdobylem uprawnienia, ale bez roku codziennej pracy z wielkim zaangazowaniem i pod nadzorem fachowca, nie ma o czym mowic, aby samodzielnie odsniezac.
Przestań pieprzyć bzdury i się dowartościowywać ... !
Nie mam , żadnych specjalnych uprawnień a tym bardziej Całorocznej praktyki . -C- mam dopiero od dwóch lat .
---
Wsiadłem do wywrotki z pługiem Mann TGL coś tam z 8 biegową skrzynią i po pól godzinnym instruktażu na placu , wyjechałem na miasto , też z instruktorem i bez problemu odśnieżałam jezdnię , odbyłem 4 godziną jazdę . Problem w tym iż mówię słabo po norwesku i nie potrafię zrozumieć co mówią przez telefon . jednak zadanie zaliczyłem i zostałem zakwalifikowany jako rezerwa ... rezerw ... He che ...
---
Pomijam już to iż w promieniu 100-km niema na tyle śniegu by potrzebne były zastępy kierowców nawet z łapanki ... !!! .

Jacek Zabek

19-02-2014 01:55

Najczesciej rolnicy jezdza ciagnikami z plugiem, bo maja w lato praktyke bierzaca w polu. Moga jezdzic operatorzy maszyn (maskinfører), ale oni o postojowym nie chca slyszec. Jedynie stala praca i 600000 nok rocznie. Jak myslicie ze to latwe i byle kogo z ulicy posadzicie za plugiem, to sprobujcie. Swego czasu zdobylem uprawnienia, ale bez roku codziennej pracy z wielkim zaangazowaniem i pod nadzorem fachowca, nie ma o czym mowic, aby samodzielnie odsniezac.

Jon Doe

18-02-2014 13:19

Wystarczy dobrze umowę napisać. W czasie kiedy nie ma śniegu płacić tylko za koszty utrzymania maszyn plus ewentualne postojowe dla pracowników, a kiedy pada śnieg płacić pełną stawkę. Płacenie za godziny może doprowadzić do bankructwa firmy odsniezajace jak dwa trzy lata śniegu nie będzie..

K T

18-02-2014 12:45

To przeciez wlasnie socjalisci narzekaja ze zawarli zle umowy i musza placic (pieniedzmi podatnikow).... A to ich wlasna wina ze podpisali tak a nie inaczej.... I nikt rozsadny nieprotestuje bo zarowno kapitalista jak i ich pracownika nalezy sie wyplata wedle umowy.... A ze snieg niespadl to ich zysk ze taka maja umowe.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok