Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Czytelnia

Maluchem na Nordkapp

agnieszka.kujawa@mojanorwegia.pl

07 sierpnia 2015 00:00

Udostępnij
na Facebooku
Maluchem na Nordkapp



Wojciech Wanciszewicz postanowił spełnić jedno ze swoich marzeń i dojechać na najdalszy punkt kultowym polskim samochodem... Fiatem 126 p. Gorąco kibicujemy!

MojaNorwegia: Skąd wziął się pomysł na zorganizowanie takiej wyprawy? To samotna ekspedycja?

Wojciech Wanciszewicz: Pomysł przyszedł zupełnie spontanicznie! Wszystko zaczęło się od rozmowy telefonicznej z kuzynem pracującym w Tromsø, który zorganizował mi pracę. Już od kilku lat myślałem na temat zarobkowego wyjazdu za granicę. Usłyszałem od Łukasza że mam kilka dni na spakowanie się i przylot do Norwegii. Jednak mimo że bardzo zależało mi na tej propozycji, musiałem wtedy odmówić. Miałem już zaplanowane wakacje z moimi najbliższymi. Łukasz zrozumiał moją sytuację potwierdził że rodzina powinna być najważniejsza i powiedział "przyjedź do mnie po wczasach i na pewno coś znajdziemy". Podkreślam: powiedział PRZYJEDŹ nie PRZYLEĆ. Od razu zacząłem się zastanawiać jak to zrobić. Pomyślałem, że idealnym samochodem, którym mogłym dotrzeć na północ Norwegii byłby kultowy Fiat 126p. Potem zacząłem wprowadzać moje marzenia w życie. 

 

MN: Dlaczego właśnie Fiat 126p?

 

WW: Swoją przygodę z fiatem 126p zacząłem kilka lat temu, kiedy zostałem poproszony przez znajomego Norwega imieniem Nikolai, o poszukanie ładnego egzemplarza polskiego „malucha" którego zapragnął posiadać. W końcu znalazłem idealnego, czerwonego eleganta, rocznik 2000 i zawiozłem go nowemu właścicielowi mieszkającemu w norweskiej miejscowości Tonsberg. W czasie tej trasy pokonałem około 1600 km. Zakończyłem sukcesem wyprawę, która dla niektórych od początku wydawała się być skazana na porażkę. Nikolai do dzisiaj dumnie jeździ fiatem 126p ulicami Oslo.

Ostatnio kiedy przejeżdżałem przez Świebodzin, podczas mojej niedawnej podróży po Polsce przytrafiła mi się śmieszna sytuacja. Spotkałem mężczyznę, który pochwalił się, że będąc w norweskiej stolicy widział jadącego malucha. Od razu zapytałem „Czy był czerwony?" Okazało się, że tak! To musiał być samochód Nikolaia. 


Maluch gotowy do ekspedycji!

fot. facebook.com/littlefiatadventure

  

MN: Trasa wyprawy nie wiedzie na Nordkapp w linii prostej. Po drodze zahacza Pan jeszcze o Czechy, Niemcy, Danię i Szwecję. Skąd pomysł żeby jechać na północ Norwegii taką okrężną trasą?

 

WW: Już kilka lat temu poszedłem „na łatwiznę" i wybrałem wygodną podróż promem, idealną na zorganizowanie pierwszej wizyty w Skandynawii. Tym razem jednak, znając możliwości swoje i kultowego wozu Fiat 126p postanowiłem wybrać drogę, która do celu będzie mnie wiodła naokoło. Z Wojkowic wyruszam w stronę węgierskiej stolicy, zahaczam o Słowację, Austrię, Czechy, Niemcy, Danię, Szwecję. W samej Norwegii odwiedzę około dziesięciu miejsc. Wybrałem dłuższą drogę ponieważ chcę sprawdzić jak poradzę sobie z taką trasą. Przez cały czas trwania wyprawy mogę liczyć na pomoc zaprzyjaźnionej pomocy drogowej, której właściciel zapewnił mi ratunek w przypadku każdej cięższej sytuacji :)


Mapka z miastami przez które będzie przejeżdżał Wojtek
fot. facebook.com/littlefiatadventure

 

 

MN: Jak przygotować samochód do tak długiej podróży?


WW: W tegorocznych przygotowaniach bardzo pomogła mi moja podróż dookoła Polski którą odbyłem zeszłego lipca. Trasa zaczynała się i kończyła w Wojkowicach, a biegła przez Gliwice, Trójmiasto, Mikołajki i Warszawę. Łącznie było to 2089 km. Dzięki tej wyprawie mogłem lepiej poznać i dokładnie przetestować mój samochód. Przed kolejnym wyjazdem robię kapitalny przegląd silnika i zawieszenia. Muszę się także zaopatrzyć w niezbędne części zapasowe. Na szczęście udało mi się znaleźć sponsora, firmę narzędziową, która zaopatrzyła mnie w bardzo przydatne komplety kluczy.


MN: Ile kilometrów dziennie zamierza Pan pokonać?

 

WW: Do tej pory podczas podróży próbnej po Polsce średnio pokonałem 400 km dziennie. Nie chcę bić żadnych rekordów, nie zależy mi na pokonaniu jak największej ilości kilometrów w ciągu dnia, ale bardziej na zwiedzaniu świata, nauce języków i poznawaniu ludzi. Od lat marzę o tym żeby poznać Norwegię, na pewno każdy przemierzony kilometr wykorzystam odpowiednio do zwiedzania tego pięknego miejsc, które będę mijał na trasie.

Pozytywne nastawienie to podstawa!
fot. facebook.com/littlefiatadventure

MN: To nie będzie Pana pierwsza wizyta w Norwegii, kiedy wcześniej odwiedzał Pan ten kraj?


WW: W Norwegii byłem już wielokrotnie, ale zawsze przyjeżdżałem tutaj na krótko. Od lat czuję niedosyt takiej podróży i właśnie przyszedł czas na spełnienie marzeń oraz lepsze poznanie tego kraju.


MN: Jak Norwegowie reagują na widok małego polskiego fiata?

 

WW: Fenomelanie! Gdziekolwiek fiacik się nie pokaże, robi ogromne wrażenie w szczególności w Skandynawii. Już na promie ludzie podchodzili do mnie żeby zrobić sobie z nim zdjęcie lub pytali czy mogą obejrzeć mój samochód. Od momentu zjechania z promu do samego Tonsberg ludzie trąbili, machali, uśmiechali się a na każdym postoju podchodzili robić zdjęcia. Nikolai, pomimo że posiada inne auta, do pracy w Oslo dojeżdża maluszkiem.


MN
fot. facebook.com/littlefiatadventure

 

MN: Czy po dotarciu na Nordkapp maluch wyruszy w kolejną podróż?


WW: Marzę o tym żeby przejechać zaplanowaną trasę, zwiedzić kawałek Europy, dotrzeć do celu, ale przede wszystkim zwiedzić piękną Norwegię. To mój debiut w roli podróżnika. Na początku myślałem o wyjeździe do Norwegii w celach zarobkowych. Później jednak przyszedł pomysł na wyprawę życia. Jednak myślę, że dopiero jak dotrę na Nordkapp będę mógł zdecydować co planuję dalej.


MN: Dziękuję za rozmowę. 


Losy wyprawy możecie śledzić na profilu Little Fiat Adventure

 

 

źródło zdjęcia frontowego:  archiwum prywatne


Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok