Kryzys żywnościowy może objąć Norwegię

Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) oczekuje od norweskiego rolnictwa wzrostu produkcji żywności niezależnej od importu.



Światowa produkcja żywności będzie przeżywała kryzys, jak zapewnia IPCC. To okaże się problematyczne dla Norwegii, która importuje bardzo dużo jedzenia.

- Naprawianie wpływu, jaki mają zmiany klimatyczne na produkcję jedzenia, także w Norwegii, będzie sporo kosztowało - mówi Christan Anton Smedshaug w Agri Analyse, który zajmuje się publikowaniem raportów dla rolnictwa.

To pierwszy raz, kiedy IPCC tak zdecydowanie ostrzega przed prawdziwym kryzysem żywnościowym. Przy poprzednim raporcie ogólnym w 2007 roku, nie przewidywano aż tak dramatycznej sytuacji.

Około 850 milionów ludzi na świecie już teraz głoduje.

Katastrofa naturalna zmienia się w katastrofę żywnościową

- Rozdział traktujący o produkcji żywności jest najważniejszy i najbardziej przerażający w tym raporcie - mówi Lars Haltbrekken, przewodniczący w Związku na rzecz Ochrony Przyrody (Naturvernforbundet).

Norweskie Spółdzielnie Rolnicze są wśród nielicznych, którzy zauważają, że katastrofa naturalna może przerodzić się w katastrofę żywnościową.




W obszernym raporcie znalazła się także krótka część z wyliczeniami. Napisano tam między innymi, że światowa produkcja zboża zostanie zredukowana do 2%. Jednocześnie zapotrzebowanie na zboże wzrośnie o 14%.

- Mniej niż połowa dzisiejszego zapotrzebowania na jedzenie jest spełniania przez norweskie rolnictwo. Kiedy światowy rynek zboża się załamie, nie pomoże nam to, że mamy najlepszą na świecie siłę nabywczą - mówi Ola Hedstein, dyrektor w Norweskiech Spółdzielniach Rolniczych.

Norweskie zasoby

- Rolnictwo staje się coraz bardziej wartościowe i jest naszym najlepszym zabezpieczeniem przed konsekwencjami zmian klimatycznych. Przy poprawianiu jakości naszej własnej produkcji żywności, zabezpieczamy obywateli - mówi Hedstein.

Według raportu o klimacie, Skandynawia będzie miała marginalny wzrost w produkcji żywności, ale dla krajów tropikalnych w Afryce i Azji, sytuacja będzie tak poważna, że dotknie wszystkich.

geograph.co.uk

Chce efektywności

- Spotkałam moich wielu zagranicznych kolegów na na Internationale Grûne Woche w Berlinie w styczniu, gdzie tematem było globalne zabezpieczenie żywności. Idąc w tym samym kierunku, chcemy zwiększyć produkcję żywności u nas w kraju. Aby to się udało, potrzebujemy nowych rozwiązań politycznych, które zapewnią prężniej działające rolnictwo, gdzie ci, którzy inwestują, będą się cieszyć większym zarobkiem - mówi minister rolnictwa Sylvi Listhaug.

Sylvi Listhaug
wikimedia.org

- Badanie naukowe pokazuje, że efektywne użytkowanie terenów rolniczych jest najbardziej przyjazne środowisku - dodaje minister.

Import paszy

Tym, co martwi norweskich rolników bardziej niż wzrost i efektywność jest fakt, że większa część norweskiej produkcji zależy od importowanej paszy. Norwegowie produkują około 40 % jedzenia, które spożywają.

Około 90 % protein w paszy, której używa norweskie rolnictwo stanowią proteiny sojowe importowane przez Norwegów z Brazylii. Pasza sojowa zapewnia szybki wzrost kurczaków, świń, karmi się nią także krowy mleczne i ryby w hodowlach.

Świnie dostają jedzenie dla ludzi

- Duży import paszy sprawia, że norweskie świnie i krowy, pośrednio konkurują o żywność z biednymi ludźmi w innych częściach świata. Nasze świnie dostają jedzenie, które mogliby jeść ludzie. Norweska świnia po prostu liczy się bardziej niż człowiek w Ameryce Łacińskiej - mówi Lars Haltbrekken.

Walka o ziemie uprawne, wodę pitną i zasoby mórz i oceanów sprawi, że ryzyko wojen wzrośnie, wskazują eksperci z IPCC.

- Niezbędne dostosowanie do klimatu będzie oznaczało rozwój nowych rodzajów zbóż oraz dobre przygotowanie zasobów wody - mówi Christian Anton Smedshaug.

Zatrzymać import soi

Jeśli kraje eksportujące soję, takie jak Brazylia i Argentyna mają obecnie do czynienia ze słabszymi plonami ze względu na zmiany klimatu, może dojść do tego, że zapewnienie jedzenia swoim obywatelom stanie się u nich priorytetem, ponad eksportem. To będzie miało spore konsekwencje dla krajów, które są zależne od importu żywności.

wikipedia.org

- W takiej sytuacji mamy obowiązek używania własnych zasobów żywnościowych. Polityka rolnicza, która sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej zależni od innych krajów byłaby po prostu nieodpowiedzialna - mówi Nils T. Bjørke, przewodniczący w Norges Bondelag.



Źródło: aftenposten.no, zdjęcie frontowe: wikimedia.org