Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytelnia

Julebord – problemy?

Redakcja

24 listopada 2013 09:40

Udostępnij
na Facebooku
7
Julebord – problemy?

Julebord to przedświąteczne spotkanie pracowników firmy. Bożonarodzeniowa atmosfera działa rozluźniająco - czasem za bardzo.



Coraz bliżej święta, w Norwegii rozpoczął się sezon na julebord, czyli imprezy firmowe w klimacie bożonarodzeniowym. Zdarza się, że niektórym po alkoholu puszczają hamulce i miłe z założenia spotkanie może skończyć się nawet wypowiedzeniem umowy.


Do bitwy, hej pasterze!


Policja w listopadzie i grudniu odbiera najwięcej zgłoszeń dotyczących pobić. Winę za to ponosi... julebord! Świętujący piją o wiele więcej niż zazwyczaj, w dodatku część osób nie jest przyzwyczajona do imprezowego życia. Stąd już tylko krok do wszczęcia bójki.

-W listopadowe i grudniowe weekendy ludzi w centrum miasta jest więcej niż w innych miesiącach. Zaobserwowaliśmy wzrost liczby pobić i zakłóceń porządku publicznego w ostatnich latach, teraz nie będzie inaczej. Najczęściej chodzi o przepychanki i pobicia. Widać, że część osób nie umie się zachować w pubach, dlatego musimy interweniować. W większości przypadków to firma płaci za imprezę, dlatego wszyscy dużo i chętnie piją. - powiedział komendant policji w Arendal, Jan Sverre Krogstad.

Szef baru Bakgården w Kristiansand, Rune Kaarbø, opowiada, że pijanych i awanturujących się uczestników julebord trzeba czasem wyrzucać z lokalu:

- To oczywiste, im więcej ludzi, tym bardziej trzeba uważać. Czasem wyrzucamy gości.


julebord_1_wikimedia.org.jpg
foto: wikimedia.org



Persona non grata


Zdarza się, że po niechlubnym epizodzie z poprzedniego roku szef nie wystosuje do swojego pracownika zaproszenia na julebord. Czy ma do tego prawo?

Niestety ma. Nie ma żadnych praw, które regulowałyby kwestię zaproszeń na imprezę bożonarodzeniową. Szef jednak nie może nadużywać swojej władzy. Pracownik może zostać ukarany za swoje zachowanie, ale nie może być dyskryminowany ze względu na płeć, wiek, pochodzenie czy też poglądy polityczne. Jeśli szef dał pracownikowi do zrozumienia, że ten nie jest mile widziany na imprezie firmowej, to najlepiej jest się z tym pogodzić.


Dziwne zwyczaje


Obcokrajowcy zatrudnieni w norweskich firmach są często zdziwieni i lekko przerażeni bożonarodzeniowym zwyczajem praktykowanym przez norweskie firmy. Norweskie tradycje i normy mogą być problematyczne. Alkohol i mięsne potrawy nie są akceptowalne przez niektóre kręgi kulturowe.

Ingrid Roth, szefowa Kompetansesenteret w Rogaland opowiada o dylematach pojawiających się podczas julebord:

-Pracownicy nie mogą znaleźć się w niewygodnej sytuacji, odczuwać presji grupy. Warto pomyśleć o tym, czy podawać jedzenie halal, dawać w prezencie wino itp.

Jakie jest Wasze zdanie na temat norweskiej tradycji firmowego świętowania Bożego Narodzenia? Spotkaliście się kiedyś z przedstawionymi w artykule sytuacjami?


julebord_2_wikimedia.org.jpg
foto: wikimedia.org




Źródło: aftenbladet.no, ledernett.no, nrk.no




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


lena1 napisał:
W 2004 roku, w pewnej firmie impreza Bożonarodzeniowa odbywała się w domu szefów. Było bardzo miło i rodzinnie. Póżniej wraz ze wzrostem ilości pracowników imprezy odbywały się w różnych miejscach. Atmosfera była różna, w zależności od stopnia upojenia alkoholowego i stosunków miedzy pracownikami, ale wszyscy siedzieli przy wspólnym stole. Teraz od jakiegoś czasu są dwa stoły , dla Polaków i drugi dla szefów i ich norweskich pracowników i przyjacół. Kto jest temu winien, nie wiem ....
W Mojej Firmie , zawsze siedzimy przy jednym wspólnym stole .
Może dlatego , że Firma Maleńka i tylko Ja jeden jestem Zagranicznym Pracownikiem .
A i w Firmie przy Oficjalnych Imprezach , nie ma za bardzo z Kim PIĆ ...
---
Wszyscy trochę na wyrost sztywni ...
---
Co innego zaś , Imprezy prywatne bez Widzów , zwłaszcza Latem na prywatnej posesji , daleko od Luda Bożego ...
Tam się nieraz i nie dwa , dzieją cuda ...
---
My Polacy , nie umiemy pić BARDZO DUŻO i spokojnie , z uśmiechem i dowcipem ...
---
Pewnie to obciążenie po byłych systemach i względnej notorycznej biedzie pod każdym względem .

79przemo napisał:Nie wiem o co chodzi bo
... takie spotkania świąteczne to w Polsce też już standard.
... Nie raz w takim uczestniczyłem i niczym się to nie różni od norweskich zwyczajów.Pozdrawiam

Ano właśnie ...
W POLSCE od Niedawna ...
/ taki nowobogacki szpan ... pseudo nuworyszy i byznezmanów ... dla szarego robola ...
---
A w Norge jest to od Zarania ... ponad 100-lat i związane jest to historycznie z prozą życia i biedy , jaka w Norge Onegdaj Panowała .
---
A teraz jest to tylko , Wypaczona pamięć o minionej rzeczywistości .!

pati muzia

24-11-2013 14:49

i jeszcze sie mozna obudzic w lozku z blondyna

Tomek W

24-11-2013 14:40

...no niestety ale artykuł ten przedstawia prawdę...przy wódce często niektórym ludziom puszczają zbyt mocno hamulce...

marcin cissewski

24-11-2013 13:45

troszke wodki i w leb starego bossa haha dobre

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok