
Fot. stock.xchng |
Jak pisze trondheimska gazeta Adresseavisen, do rzecznika ds. równouprawnienia napływa wiele skarg od osób, które czują się pokrzywdzone faktem, że fryzjerzy stosują osobne cenniki dla mężczyzn i dla kobiet.
Według rzeczniczki, Sunnivy Ørstavik, kobiety nie powinny płacić więcej za strzyżenie, jeśli zabiera ono dokładnie tyle samo czasu, co strzyżenie mężczyzny:
- Ustawa o równouprawnieniu zabrania różnego traktowania kobiet i mężczyzn. Już jakiś czas temu doszliśmy do wniosku, że różne ceny dla kobiet i mężczyzn to łamanie prawa. Cena musi być związana z czasem potrzebnym na wykonanie usługi oraz stopniem skomplikowania fryzury, a nie z płcią klienta.
Olav Eikemo, dyrektor Norweskiego związku zakładów fryzjerskich i kosmetycznych (NFVB), zgadza się z tą oceną:
- Naszym zdaniem, w celu uniknięcia zamieszania najlepiej określać wszystkie usługi po prostu mianem "strzyżenia" (modelowania itd.), a ceny różnicować w zależności od stopnia trudności i zużytego czasu, niezależnie od tego, czy klient jest mężczyzną, czy kobietą.
Dlatego też na swojej stronie internetowej Związek zamieścił zalecenie, by nie używać już określeń typu "strzyżenie męskie" i "strzyżenie damskie".
W sąsiedniej Danii rada ds. równouprawnienia też zadecydowała, że ceny usług fryzjerskich dla kobiet i mężczyzn mają być jednakowe. Jednak tam fryzjerzy zareagowali inaczej, niż ich norwescy koledzy, mianowicie ruszyli do sądów, by na drodze prawnej spróbować podważyć tę decyzję.
Źródło: Dagbladet
To może Cię zainteresować
24-01-2013 11:24
0
-1
Zgłoś
23-01-2013 18:02
0
-1
Zgłoś
23-01-2013 00:28
0
0
Zgłoś
22-01-2013 23:41
0
0
Zgłoś
22-01-2013 23:39
0
-1
Zgłoś
22-01-2013 23:38
0
0
Zgłoś
22-01-2013 23:35
0
0
Zgłoś
22-01-2013 22:51
0
-1
Zgłoś