
Pewien człowiek zasnął w sali konferencyjnej w biurze NAV w Skien i musiał dzwonić po pomoc, by go stamtąd wypuszczono.
Tuż przed godziną jedenastą wieczorem we wtorek (19.06.2012) na policję zadzwonił mężczyzna w wieku około 40 lat, który powiedział, że właśnie obudził się w pustej sali konferencyjnej NAV-u w Skien i nie może wyjść.
Sala zapewne nie została przez nikogo sprawdzona, nim biuro zamknięto na noc. Tym sposobem mężczyzna znalazł się w pułapce, z której nie miał się jak wydostać. Na szczęście policja zareagowała szybko i śpioch mógł iść do domu, by kontynuować nocny wypoczynek w bardziej komfortowych warunkach.
- Pomogliśmy mu i poszedł do domu. W środku, w biurze, nic nie zginęło, ani nie zostało zniszczone - powiedział Arne Gunnar Tollehaugen z policji w Skien po zakończeniu "operacji".
PS. Skoro ten człowiek tam zasnął, pewnie już dość długo czekał. Następnym stadium byłoby zapewne to:
![]() |
Źródło: Varden
To może Cię zainteresować
23-06-2012 14:17
0
-1
Zgłoś