Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

10
7 na 10 zatrzymanych kieszonkowców to Rumuni

 
 Fot. Policja
W norweskich sądach Rumuni są skazywani przede wszystkim za kradzieże kieszonkowe. Bardzo wielu z nich nie jest wcale żebrakami, choć, zdaniem policji, niektórzy żebrania używają jako przykrywki do kradzieży.


Dziennikarze gazety Aftenposten przyjrzeli się 171 wyrokom przeciwko Rumunom, jakie zapadły w roku 2012 i 2013 w sądach Oslo oraz Asker i Bærum. 152 z nich dotyczyło kradzieży, paserstwa lub napadów. Największą grupę stanowiły kradzieże kieszonkowe, choć trafiły się też przypadki kradzieży oleju napędowego, drutu miedzianego, a także kradzieży z mieszkań lub ze sklepów.

Roar Kvassheim, lider policyjnej grupy zadaniowej do zwalczania kradzieży kieszonkowych jest zdania, że większość z tych złodziei nie próbuje udawać żebraków:

- Mamy przypadki żebraków, którzy dokonują kradzieży kieszonkowych, ale za większość kradzieży odpowiadają profesjonalni, ładnie ubrani cudzoziemcy, którzy współpracują ze sobą, odgrywając określone z góry role. Osoby te nie przyciągają uwagi, gdyż nie wyglądają jak żebracy.

Spośród złapanych kieszonkowców 70% stanowią Rumuni.

- Są na tyle profesjonalni i mają na tyle zręczne palce, że żebranie dużo mniej im się opłaca niż kradzież. Ci ludzie potrafią ukraść kilkanaście telefonów komórkowych w ciągu jednego dnia i kiedy ich łapiemy często nadal mają ich wiele przy sobie - mówi Kvassheim.

Przykrywka

Wielu ze skazanych twierdzi w sądzie, że utrzymuje się z żebrania lub oddawania butelek do skupu.

- Bardzo możliwe, że kiedy pyta się ich, czym się zajmują, podają się za żebraków, podczas gdy w rzeczywistości są profesjonalnymi złodziejami. Ciężko takie coś zweryfikować. Podczas, gdy można sprawdzić, czy dana osoba faktycznie poszukuje pracy, nie ma sposobu, by sprawdzić, czy naprawdę żebrze - stwierdza Kvassheim.

Prokurator policyjny Morten Reppen z pionu dochodzeniowego w sprawie przestępstw popełnianych dla zysku przy komendzie policji w Oslo uważa, że żebranie stanowi w wielu przypadkach przykrywkę dla działalności przestępczej:

- Tak długo, jak długo żebranie będzie legalne, będzie stanowić oficjalny powód przyjazdu do Norwegii. Będzie też uniemożliwiać zatrzymywanie na granicy ludzi, którzy przyjeżdżają tu bez pieniędzy, gdyż zawsze będą mogli powiedzieć, że mają zamiar żebrać - mówi Reppen i dodaje, że wypowiada się jedynie w oparciu o sprawy, którymi się zajmował.

Od razu do "roboty"

Reppen wskazuje też na to, że w wielu przypadkach mija bardzo niewiele czasu pomiędzy przyjazdem przestępcy do Norwegii, a popełnieniem przez niego wykroczenia.

- Niektórym ze skazanych wystarczyło zaledwie parę dni, czy wręcz godzin, by wkroczyć na drogę przestępstwa. W takich przypadkach należy uznać, że osoby takie w ogóle nie miały zamiaru podjąć jakiejś legalnej aktywności w Norwegii.

Reppen zgadza się z Kvassheimem co do tego, że najbardziej profesjonalni złodzieje nie przypominają w ogóle żebraków, jednak dodaje:

- Ale wielu zatrzymanych zajmuje się jednym i drugim. Niestety istnieje wiele przykładów na to, że żebractwo bywa blisko powiązane z wykroczeniami popełnianymi dla zysku, czasem nawet dość poważnymi. Skazani wyjaśniali, że przyjechali by żebrać, ale zajęcie to nie przynosiło im wystarczających dochodów, w związku z czym zaczynali kraść.

W uzasadnieniach wyroków wobec kieszonkowców można znaleźć konkretne przykłady tego, jak żebrzące kobiety były wykorzystywane przez złodziei do przechowywania łupów z kradzieży, takich jak portfele, czy komórki.

- Jakby nie było, na żebraniu, czy oddawaniu butelek do skupu nie da się zarobić zbyt wiele, a pobyt w Norwegii jest kosztowny. W tym momencie wiele osób dochodzi do punktu, kiedy w celu zdobycia środków na życie zaczyna imać się działalności przestępczej - wyjaśnia Reppen.

Żebracy nie są priorytetem policji

Policja od dawna opowiadała się za wprowadzeniem zakazu żebrania. Reppen dopowiada, że celem nigdy nie było usuwanie nędzy sprzed oczu przechodniów, lecz ukrócenie działalności kieszonkowców:

- Próbujemy jakoś okiełznać poważny problem społeczny, jaki stanowią zagraniczni złodzieje. Połączenie legalności żebrania i otwartych granic tej pracy nie ułatwia.

Mimo to żebracy nie stanowią priorytetu dla policyjnej grupy do zwalczania kradzieży kieszonkowych.

- Nie, zdecydowaliśmy się skierować największe zasoby do rozpracowywania tych grup, które, według naszych obserwacji, dopuszczają się największej liczby kradzieży. Tymczasem trudno powiedzieć, jak silny jest związek pomiędzy kradzieżami kieszonkowymi, a żebraniem. Policja tego nie rejestruje - mówi Kvassheim.

Niektóre metody złodziei wydają się jednak być blisko spokrewnione z żebraniem. W ubiegłym roku policja ostrzegała przykładowo przed rzekomymi żebrakami przychodzącymi do restauracji i kładącymi karteczki z tekstem na stoliku - na leżącym tam telefonie komórkowym ofiary. Potem złodziej zabierał zarówno karteczkę, jak i telefon.

Są złodzieje, którzy kamuflują się jako żebracy, choć nimi nie są, Skoro żebranie jest legalne, stanowi sposób, by zbliżyć się do ludzi, a to dla kieszonkowców najważniejsze.

Główny łup - telefony komórkowe

Co roku w Oslo kradnie się około 10 000 telefonów komórkowych. W przypadku ponad jednej trzeciej spośród 152 Rumunów skazanych w 2012 i 2013 roku za kradzieże, ich łupem padły właśnie komórki.

Wiele z nich sprzedawanych jest paserom w samym Oslo. W norweskiej stolicy funkcjonuje bardzo duży czarny rynek kradzionych telefonów.

- Wartość Iphone'a 5 na czarnym rynku to około 2 000 koron. Są w Norwegii paserzy, którzy z tego właśnie żyją, ze sprzedaży ludziom kradzionych telefonów. Niektóre upłynniane są przez portal Finn, inne przez lombardy, a jeszcze inne wywożoną są z kraju - wyjaśnia Roar Kvassheim.

Zapytany o to, ilu spośród profesjonalnych złodziei stanowią Romowie, Kvassheim odpowiada, że nie wie:

- Rejestrujemy obywatelstwo, a nie przynależność etniczną.



Osoby zatrzymane w Oslo za kradzieże kieszonkowe,

według kraju pochodzenia

Rumunia 65

Polska 7

Algieria 5

Maroko 4

Afganistan 4

Kosowo 3

Norwegia 2

Egipt 1

Chile 1

Syria 1

Hiszpania 1

Irak 1

Tunezja 1

Libia 1

(Liczby dotyczą osób złapanych przez grupę ds. zwalczania kieszonkowców z komendy policji Oslo Centrum w okresie sierpień 2012 - kwiecień 2013, którym postawiono zarzuty kradzieży lub paserstwa)



Źródło: Aftenposten




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Anna Bak

19-06-2013 12:08

patim napisał:
Oni maja w dupie, za przeproszeniem babrac sie w takie pospolite zlodziejstwo.
no pewnie za za malo inteligentni i zbyt leniwi

zeby zostac kieszonkowcem to trzeba lat wytezonej pracy i ogromnej ilosci treningow


Ta teza powinna przejsc do historii
Teraz juz wiadomo, ze nie kradna Ci, ktorzy sa zbyt leniwi zeby krasc i fachu im sie nie chce uczyc
Kto madry, inteligentny, ten kradnie

pati muzia

19-06-2013 09:36

Oni maja w dupie, za przeproszeniem babrac sie w takie pospolite zlodziejstwo.
no pewnie za za malo inteligentni i zbyt leniwi

zeby zostac kieszonkowcem to trzeba lat wytezonej pracy i ogromnej ilosci treningow
duming socjalny sie zdarza, ale wtedy dobiera sie do tylka arbeidstilsynet, policja i jest glosno w mediach.
no pi czterech ponagleniach ze ZZ wreszcie arbeidstilsynet zawitali do zakladu
a policja przez 1,5 roku sprawdzala poszkodowani 3 razy byli wzywani na policje czekali 3 godziny po to zeby uslyszec ze dzis nikt nie ma dla nich czasu

w Polsce policja ma 30 dni na postawienie zarzutow

Anna Bak

18-06-2013 22:32

Jak moga pisac o norweskich kieszonkowcach, jak dyskutowany artykul donosi, ze 7 na 10 to Rumuni Niech zgadne, kto obstawia pozostala trojke Ogolnie pospolitymi kradziezami, to znikomy procent Norwegow sie pala - dlatego rzadko o tym w wiadomosciach . Oni maja w dupie, za przeproszeniem babrac sie w takie pospolite zlodziejstwo. Jesli juz, to wieksze przekrety (ostanio skazany bos HA za grube interesy narkotykowe), duming socjalny sie zdarza, ale wtedy dobiera sie do tylka arbeidstilsynet, policja i jest glosno w mediach. Lapowki, czy przekrety na "wyzszych polkach" co jakis czas wychodza na jaw .5 lat temu, glosna sprawa wysoko postawionego polityka, dobrali mu sie do dupy i wywlekli duzy przekret finansowy - od tamtej pory juz nie ma dla niego miejsca w norweskiej polityce. Spalony.W polskiej, niech zgadne, tylko zmienilby stolek
Kieszonkowe zabawy, okradanie podworek, silniki od lodzi, wlamania do sklepow - to obstawiaja przybysze . Czy Ci sie to podoba, czy nie, to rzeczywistosci nie przemalujesz na wlasne checi.

pati muzia

18-06-2013 20:45

to wrzuc jakies linki o Norweskich kieszonkowcach
albo o zlodziejach

Anna Bak

17-06-2013 23:41

patim napisał:
Norwega by nie skazali za jakies wlamania
przeciez oni nie kradna tylko biora co swoje
w koncu sa u siebie
nigdy nie slyszalem o skazani norwego za okradanie imigrantow
a potrafia ukrasc po 10 000 000


Moze za malo norweskiej prasy sledzisz, wiadomosci nie ogladzasz, bo ja co jakis czas slysze(czytam) o tym, ze kogos zlapali, skazali (dotyczy Norwegow). Bylo wiele spraw o duming socjalny w pracy, gdzie dobierano sie do dupy wlascicielom firm. Po prostu czesciej musisz sledzic wiadomnosci, to i Twoja wiedza sie poszerzy

polip polip

17-06-2013 23:15

PATIM swieta prawda tu Lapowki sa w reklamowkach po kiwi a nie w kopertach jak w polsce

pati muzia

17-06-2013 19:49

Norwega by nie skazali za jakies wlamania
przeciez oni nie kradna tylko biora co swoje
w koncu sa u siebie
nigdy nie slyszalem o skazani norwego za okradanie imigrantow
a potrafia ukrasc po 10 000 000

Anna Bak

17-06-2013 16:54

Bo bawia sie w grubsze sprawy, a nie jakies tam kieszonkowe

Ten dostal 4,5 roku za calkiem pokazna historie wlaman.

www.dagbladet.no/2013/06/17/nyheter/inne...iminalitet/27713516/

Remek R

17-06-2013 15:03

tylko czekać jak zaraz ktoś się tu zjawi i zacznie jęczeć że Polacy nie lepsi i na dodatek się Rumunów i Arabów czepiają.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok